tag:blogger.com,1999:blog-32102376320277870732024-03-06T05:53:46.527+01:00PSYCHIATRZY - Łowcy SkórUjawnione składanie fałszywych opinii psychiatrycznych przez psychiatrów biegłych sądowych. Jak wyglądają takie przekręty w rzeczywistości i jak psychiatrzy pozostają bezkarni pokazuje ten przykład.
Strona poświęcona ofiarom i przeciwnikom psychiatriiAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.comBlogger245125tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-16681514808243786452015-09-22T12:51:00.000+02:002015-09-24T14:28:33.975+02:00Osiągnięcia psychiatrii - lobotomia<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<i>Lobotomia przedczołowa, inaczej leukotomia, zwana popularnie lobotomią lub lobotomią czołową – zabieg neurochirurgiczny polegający na przecięciu włókien nerwowych łączących czołowe płaty mózgowe ze strukturami międzymózgowia (najczęściej podwzgórzem lub wzgórzem), obecnie bardzo rzadko stosowany. Dawniej jedna z metod leczenia chorych na schizofrenię lub inne poważne zaburzenia psychiczne. Celem była redukcja procesów emocjonalnych, które zwykle towarzyszą procesom poznawczym – myślom i wspomnieniom (a więc i myślom natrętnym lub halucynacjom). Jednym z poważniejszych skutków ubocznych lobotomii przedczołowej jest utrata przez pacjenta poczucia "ciągłości własnego ja", świadomości, że jest tą samą osobą, którą był wczoraj i będzie jutro.<br /> </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Ponieważ lobotomia nie zawsze okazuje się skuteczna, do tego jest nieodwracalna i prawie zawsze powoduje niekorzystne zmiany w psychice oraz zachowaniu pacjenta, w wielu krajach – m.in. w Polsce, gdzie jest zabroniona – obecnie w ogóle się jej nie stosuje.<br /><br />Walter J. Freeman od 1936 r. propagował sposób prowadzenia lobotomii przedczołowej, poprzez wbijanie szpikulca do lodu przez oczodół pacjenta (wprowadzając go pod gałkę oczną) i cyt. "obracanie go jak mieszadełka do koktajli wewnątrz mózgu", co miało jego zdaniem leczyć psychozę, depresję czy przysparzające problemów zachowania. Freeman wykonał tę procedurę u ponad 2900 osób, spośród których najmłodsza miała 4 lata. Próbował on z zabiegu wbijania szpikulca w oczodół i przecinania wiązań zrobić zabieg ambulatoryjny, realizował około 4 tego typu zabiegów dziennie. Gdy u pacjenta dochodziło do zmniejszenia pobudzenia, Freeman uważał procedurę za udaną. Jednak wiele osób umierało na stole operacyjnym lub pozostawiono je z nieodwracalnymi uszkodzeniami: dziecinnych, potulnych, bezmyślnych, tracących poczucie tożsamości, apatycznych i bezwolnych oraz niemogących utrzymać moczu lub stolca. W owym czasie publiczne krytykowanie lekarza przez jego kolegów było uważane za nieetyczne. W okresie między 1935 a 1960 wykonano w USA blisko 50 000 zabiegów, polegających na przecięciu połączeń pomiędzy płatami czołowymi mózgu, a wzgórzem. W efekcie tego zabiegu blisko 60% pacjentów umierało, pozostała część wykazywała zaś tendencje do ustąpienia niektórych objawów. Norwegia wprowadziła rekompensaty dla pacjentów poddanych lobotomii.<br /> </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>W roku 1949 Egas Moniz otrzymał Nagrodę Nobla za badania nad leczniczymi efektami lobotomii. Pomimo złożenia protestów, m.in. przez jedną z ofiar lobotomii, Christine Johnson, Komitet Noblowski odmówił odebrania Monizowi tytułu laureata Nagrody.<br /> </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Zabieg lobotomii został ukazany m.in. w powieści Kena Keseya Lot nad kukułczym gniazdem.</i></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-48713591066050005462015-09-22T12:50:00.000+02:002015-09-24T14:35:02.712+02:00Zamknięcie w psychiatryku zdrowej osoby<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<i>Rzeczywistość pokazuje, że psychiatrzy starają się nie dopuścić do sytuacji, w których osoba zamknięta w zakładzie psychiatrycznym wraca z niego bez odpowiedniej diagnozy psychiatrycznej. Przyczyna jest prosta – <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/03/paragraf-dwiescie-trzy.html" target="_blank">pacjent</a> może ubiegać o rekompensatę. Czasami dzieję się tak, że dostajemy „zaległą” diagnozę dopiero wtedy, gdy próbujemy dochodzić swoich praw o odszkodowanie za bezpodstawne przetrzymywanie w zakładzie wbrew własnej woli.<br />
<br />
I wtedy dopiero zyskujemy odpowiednio dobraną "diagnozę" psychiatryczną już przy pomocy opinii tak zwanych biegłych psychiatrów. Nie liczmy więc na to, że wyjdziemy stamtąd z opinią </i><i><i><i>„</i></i>zdrowi</i><i><i>”</i>. Było by to po prostu niewygodne. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/search/label/ustawa%20o%20ochronie%20zdrowia%20psychicznego" target="_blank">Ustawy specjalne</a> to jedyny wyjątek, który pozwala na zamknięcie praktycznie każdego w zakładzie zamkniętym wbrew jego własnej woli i to na bazie subiektywnej oceny psychiatry. Taka możliwość daje artykuł 22 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Często taka decyzja odbywa się w oparciu o pomówienia.Psychiatria opiera również swoje diagnozy często na gruncie fałszywych podstaw np. fałszywych <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/08/pekniete-z-zalu-serce-wersje-do-suchania.html" target="_blank">donosów</a>. Ta budząca wiele kontrowersji dziedzina medycyny uzależniona jest finansowo od sztucznego poszerzania zakresu "chorób i zaburzeń psychicznych. Istnieje w związku z tym poważna podstawa do nadużyć w tym zakresie. Liczba osób zdrowych przetrzymywanych pod przymusem w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, dramatycznie wzrosła w <a href="https://www.box.com/shared/5cko9jsbn3bmrlmvbp6b" target="_blank">latach ubiegłych</a>.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Trzeba pamiętać, że: </i></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<i><i>„B</i>ajer w tym, że rozpoznanie defektów psychicznych to bardzo często sprawa subiektywna i praktycznie nie zdarza się żeby badani przez różnych lekarzy mieli takie <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/12/psychiatryczne-opinie-lekarskie-sa.html" target="_blank">same opinie</a> - jest to stwierdzenia lekarza psychiatry, sprzedającego swoje opinie przestępcom dla uniknięcia przez nich kary.<br />
</i><i><br />
</i><i>Sami lekarze często też obwiniają prokuratorów i przyznają, że robi się z nich przestępców opisujących nieprawdę w zależności od zapotrzebowania w sprawie.</i><i>”</i></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i> W psychiatrii można więc wszystko i zależy to wyłącznie od widzimisię psychiatry. Właściwe każdy </i><i><i><i>„</i></i>lekarz duszy</i><i><i>”</i>, jeśli tylko zechce, jest w stanie wynaleźć chorobę lub zaburzenie praktycznie każdemu, co nie jest tajemnicą. </i></div>
<i><br /></i><i>
</i> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEYRndwWdL-tfPC4GozOOr6IAPrXH-egIfmi5HC6JHahL0QwY3iiyJpbWQXtu3lgjGhTkzgWuF7MNF0DHQJQUsuIY0G9T6rvaCElpNCxNCw_-CddlHE3Zh7xxA4iumS_i6_VIDJsWutbY/s1600/Citizens+Commission+on+Human+Rights_+Psychiatric+Drugs+Reactions+Video+Clips+Psychiatry+Museum+of+Death+Legislative+Watch.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEYRndwWdL-tfPC4GozOOr6IAPrXH-egIfmi5HC6JHahL0QwY3iiyJpbWQXtu3lgjGhTkzgWuF7MNF0DHQJQUsuIY0G9T6rvaCElpNCxNCw_-CddlHE3Zh7xxA4iumS_i6_VIDJsWutbY/s320/Citizens+Commission+on+Human+Rights_+Psychiatric+Drugs+Reactions+Video+Clips+Psychiatry+Museum+of+Death+Legislative+Watch.jpg" width="271" /></a><i>Nie twierdzę przez to że nie należy walczyć o swoje prawa, jedynie chce wskazać, że ci specjaliści od wymyślania chorób prowadzą bardzo nieczystą grę i walka z nimi jest trudna a czasami wręcz niemożliwa .Dlatego takim osobom jest potrzebna pomoc z zewnątrz.</i><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i>Dziś lekarze od głowy zaczęli walczyć z ludźmi, nie działają dla ich dobra oraz w ich imieniu. No chyba że w taki sposób jak w <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/05/9-latek-zgwacony-w-szpitalu.html" target="_blank">Krychnowicach</a>, <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/01/okrutne-praktyki-w-szpitalu_17.html" target="_blank">Starogardzie Gdańskim</a>: </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<i>„Jak tam, debile?,</i><i> Pogorszyło się naszym czubkom?,</i><i>Co ty – pojebany – możesz wiedzieć?</i><i>”</i></blockquote>
</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<span style="background: white;"><i>Natomiast w wyniku ujawnionych tam zarzutów i nie dających się już utrzymać w tajemnicy znęcania psychicznego, psychiatra mówi:</i></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<i>„To oszczerstwa osób upośledzonych psychicznie, przecież one nie wiedzą co mówią…”</i></blockquote>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Z obserwacji dochodzę do wniosku, że są to naprawdę niebezpieczni ludzie. </i><i>W końcu nawet wróżki mają prawo do zarobku. Ale w przypadku psychiatrów powinno znaleźć się stosowne ostrzeżenie:</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br />
Nigdy nie zwierzaj się tym "specjalistom" w szczególności gdy jesteś zmuszany do różnorakich "badań". Słowa typu "chcą mnie zniszczyć" lub nawet " jestem przecież normalny /a, mogą bowiem zostać zinterpretowane tym bardziej jako <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/search/label/zaburzenia%20depresyjne" target="_blank">zaburzenia</a> czy choroba psychiczna. Nie warto też udawać choroby w celu uzyskania świadczeń, gdyż bardzo szybko może się to obrócić przeciw Tobie i wymknąć z pod kontroli...</i></div>
<i><br />
</i> <i>Zobacz też: </i><br />
<br />
<i>- </i><i><a href="http://www.box.com/s/ztd58fich9o1zj20a7d7" target="_blank">Odszkodowanie za niewątpliwe niesłuszne obserwacje sądowo-psychiatryczne</a></i><br />
- <i><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/12/i-kto-tu-zwariowa.html" target="_blank">I Kto tu Zwariował...</a></i><br />
-<i> <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/search/label/Eksperyment%20Rosenhana" target="_blank">Eksperyment Rosenhana</a></i><br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/05/krychnowic-pieko.html" target="_blank">Krychnowic piekło! </a></i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-9625570235625679902015-07-28T11:59:00.000+02:002015-08-09T15:52:20.677+02:00Obóz koncentracyjny w dziecięcym psychiatryku - Gazeta Wyborcza<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<b><i>Kontrola zastała w izolatce chłopca, który był unieruchomiony 1871
godzin. Kopińska sprawdza, dlaczego sprawa przez pięć lat nie trafiła do
sądu.</i></b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i> Jesienią 2010 roku do rzecznika praw dziecka przyszedł list ze szpitala
dla nerwowo i psychicznie chorych w Starogardzie Gdańskim. Pielęgniarki i
salowi pisali: "W naszym szpitalu na oddziale numer XXIII ordynator
Anna M. prowadzi terapię dla nieletnich. Obrazy jak z
hitlerowskiego obozu. Dzieci ubrane w przykrótkie, podarte,
popielato-niebieskie piżamy stoją na baczność w ogromnej sali wspartej
dwoma filarami. Wzdłuż 24-osobowego szeregu przechadza się filigranowa
kobieta o zimnych, ostrych rysach i przenikliwym spojrzeniu. Przemierza
całą salę z rękami założonymi do tyłu. Przygląda się temu personel
pielęgniarski, który jak zahipnotyzowany wpatruje się w postać szalonej
pani doktor. Niektóre dzieci mają szerokie paski na biodrach, a oba
nadgarstki spięte skórzanymi pasami. Wyglądają, jakby zapięto je na
stojąco w dyby. Dr Anna wystukuje żołnierski rytm. Dlaczego dzieci
ustawiono w szeregu? Doktor spytała je: co to są kłykciny kończyste? Nie
wiedziały. Musiały stać na baczność przy filarach przez osiem godzin.
Następnego dnia dwoje z nich nie wiedziało, jakie rozróżniamy organy u
kobiet. - No to postoicie sobie do wieczora - powiedziała ordynator. -
Jeśli ktoś będzie kucał lub się kładł, to personel ma moje zezwolenie na
przywiązanie takiego delikwenta pasami do słupa. Pamiętajcie!". </i></div>
<i><br /></i>
<i><b>Cały artykuł dostępny na stronie:</b><a href="http://wyborcza.pl/duzyformat/1,146229,18401367,oddzial-chorych-ze-strachu.html" target="_blank"><b> </b>http://wyborcza.pl/duzyformat/1,146229,18401367,oddzial-chorych-ze-strachu.html</a></i><br />
<br />
<i>Pobierz ten artykuł: <a href="https://app.box.com/s/prfvjw3kdyfy0nxbkbas9bp5bn6nsjb3" target="_blank">Obóz koncentracyjny w dziecięcym psychiatryku</a></i><br />
<br />
<i>Zobacz też:</i><br />
<br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/11/w-szpitalu-psychiatrycznym-w-rybniku.html" target="_blank">W szpitalu psychiatrycznym w Rybniku naruszane są prawa pacjenta</a> </i><br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/08/psychiatria-w-polsce-uwaga.html" target="_blank">Psychiatria w Polsce - UWAGA!</a> </i><br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/08/pedofilia-psychologiczna.html" target="_blank">Pedofilia psychologiczna</a> </i><br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/07/niewolnictwo-w-psychiatrii-szpitale.html" target="_blank">Niewolnictwo w psychiatrii - Szpitale psychiatryczne zmuszają dzieci do sprzątania"</a> </i><br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/07/krzywda-w-psychiatrykach-i-zakamanie.html" target="_blank">Krzywda w psychiatrykach i zakłamanie psychiatrów</a> </i><br />
<i>-<a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/05/9-latek-zgwacony-w-szpitalu.html" target="_blank"> 9-latek zgwałcony w szpitalu psychiatrycznym</a> </i><br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/02/koszmarna-terapia-dzieci-koszmar-w.html" target="_blank">Koszmarna terapia dzieci, koszmar w psychiatrii znowu powraca</a> </i><br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2010/12/spot-przeciw-psychiatrycznej.html" target="_blank">Spot przeciw psychiatrycznej stygmatyzacji</a></i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-44726733383289494542015-07-25T11:52:00.000+02:002015-07-25T11:56:10.328+02:00W Starogardzie Gdańskim psychiatra znowu torturuje pacjentów<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<b><i>Psychiatra Anna M. - była ordynator oddziału dla młodzieży szpitala psychiatrycznego w Starogardzie Gdańskim - bezlitośnie znęcała się nad pacjentami. Anna M. pozostaje bezkarna i wciąż przyjmuje pacjentów - ustaliła "Gazeta Wyborcza"</i></b><br />
<br />
<i>Jak wyglądały tortury stosowane przez Annę M.? Opowieści pacjentów są szokujące.</i><br />
<i><br /></i>
<i>"Ordynator kazała związać Roberta, który nic złego nie zrobił. Był przy kości i za to z niego szydziła. Leżał taki związany, załatwiał się pod siebie, w końcu cały materac przeciekł i zaczęło się lać na podłogę. (...) Każdy mógł podejść i go uderzyć. Niektórzy salowi chcieli przypodobać się ordynator, więc zaczęli go bić sznurami. A on trząsł się cały ze strachu" - czytamy w reportażu.</i><br />
<br />
<i><a href="http://fakty.interia.pl/polska/news-gazeta-wyborcza-psychiatra-torturowala-mlodych-pacjentow-szp,nId,1857371" target="_blank">Czytaj więcej</a></i><br />
<br />
Zobacz też:<br />
<br />
<i><i><i style="text-align: -webkit-auto;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232;"><i style="color: black;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/01/pobicie-w-szpitalu-psychiatrycznym.html" target="_blank">- Pobicie w szpitalu psychiatrycznym - Reportaż</a></span></i></span></i></i></i><br />
<i><i><i style="text-align: -webkit-auto;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232;"><i style="color: black;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"></span></i></span></i></i></i><i><i><i style="text-align: -webkit-auto;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232;"><i style="color: black;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/01/okrutne-praktyki-w-szpitalu_17.html" target="_blank">- Okrutne praktyki w szpitalu psychiatrycznym w Starogardzie Gdańskim</a></span></i></span></i></i></i><br />
<i><i><i style="text-align: -webkit-auto;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232;"><i style="color: black;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/02/14-lutego-2011-roku-sekcja-polska-iaapa.html" target="_blank">- List Otwarty IAAPA do CPT</a></span></i></span></i></i></i><br />
<i><i><i style="text-align: -webkit-auto;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232;"><i style="color: black;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"></span></i></span></i></i></i><i><i><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><i><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/05/uwaga-na-dzienny-oddzia-psychiatryczny.html" target="_blank">- UWAGA na - Dzienny Oddział Psychiatryczny w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Rzeszowie!</a></span></i></i></span></i></i></i><br />
<i><i><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><i><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><i><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/05/krychnowic-pieko.html" target="_blank">- Krychnowic piekło!</a></span></i></i></span></i></i></span></i></i></i><br />
<i><i><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><a href="http://chomikuj.pl/antypsychiatria" target="_blank"><i><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><i><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">- http://chomikuj.pl/antypsychiatria </span></i></i> </span></i></i></a></span></i></i></i><br />
<i><i><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><i><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><i><i><i style="text-align: -webkit-auto;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232;"><i style="color: black;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/04/przemoc-w-psychiatryku-klatki-z_12.html" target="_blank">- Przemoc w psychiatryku - Klatki z łabędziami</a></span></i></span></i></i></i> </span></i></i> </span></i></i></i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-75373383368390691032015-03-26T14:58:00.001+01:002015-07-25T11:50:29.108+02:00O diagnostyce psychiatrzycznej - "Wielkie oszustwo psychiatrii"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<i><b>Psychiatria bardzo mało wie o procesach, które decydują o naszym zdrowiu psychicznym, i nie powinna udawać, że jest inaczej – twierdzi znany amerykański psychoterapeuta.</b><br /> <br /> W swej fascynującej książce, która opowiada o medykalizacji ludzkiego cierpienia przez psychiatrów, Gary Greenberg opisuje, jak lekarz Samuel Cartwright doniósł w 1850 roku na łamach szanowanego periodyku "New Orleans Medical and Surgical Journal" o odkryciu pewnej nowej choroby. Nazwał ją "drapetomanią", od słowa "drapetes" oznaczającego w starożytnej grece zbiegłego niewolnika. Choroba ta miała "powodować, że Murzyni uciekają". Cartwright wymienił jeden podstawowy objaw diagnostyczny – "opuszczenie służby" – oraz kilka drugorzędnych, w tym "dąsy i niezadowolenie tuż przed ucieczką".<br /><br /> Drapetomania trafiła rzecz jasna na śmietnik historii medycyny. Nigdy nie została wymieniona w "Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders" (DSM) Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, zbiorze powszechnie respektowanych wytycznych w zakresie badań i diagnozy zaburzeń zdrowia psychicznego. Greenberg, zagorzały krytyk DSM, sugeruje jednak, że gdyby podręcznik ten był publikowany w połowie XIX wieku, zapewne uwzględniono by w nim także drapetomanię.</i><br />
<br />
<a name='more'></a><i>Autor przypomina, że homoseksualizm figurował w pierwszym wydaniu DSM z 1952 roku jako "socjopatyczne zaburzenie osobowości" i taka wersja obowiązywała aż do 1973 roku. "Lekarze dostawali pieniądze na jego leczenie, a naukowcy na badania nad jego przyczynami i terapiami", pisze Greenberg w książce "The Book of Woe: The DSM and the Unmaking od Psychiatry". "Sami homoseksualiści zaś przez lata poddawani byli leczeniu przy pomocy rozmaitych metod, w tym elektrowstrząsów, psychoanalizy, terapii behawioralnej oraz sesji z asystentkami seksualnymi".<br /><br /> 56-letni Greenberg, amerykański psychoterapeuta z 30-letnim doświadczeniem, jest autorem licznych publikacji na temat psychicznych dolegliwości (w tym także własnej depresji po rozpadzie pierwszego małżeństwa). W swojej najnowszej książce Greenberg przyjmuje jednak inną perspektywę, rozprawiając się z DSM, tak zwaną "biblią psychiatrów", która zawiera wyczerpującą listę wszystkich zaburzeń zdrowia psychicznego wraz z kryteriami diagnostycznymi.<br /><br /> Ta regularnie aktualizowana publikacja – najnowsze wydanie, DSM-5, ukazało się w maju tego roku – traktowana jest jak wyrocznia niemal na całym świecie, w tym w Wielkiej Brytanii, gdzie stanowi podstawę znacznej części klinicznych zaleceń w kwestii zdrowia psychicznego. Mimo to Greenberg dowodzi, że DSM sprowadza nasze "nieskończenie skomplikowane" życie wewnętrzne do pseudonaukowego modelu, fabrykując "całe mnóstwo" nieistniejących chorób.</i><br />
<br />
<a href="http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1692501,1,wielkie-oszustwo-psychiatrii,index.html" target="_blank"><i>http://www.medonet.pl</i></a><br />
<br />
<i>Pobierz artykuł w PDF-ie : <a href="https://app.box.com/s/2p32nzins4aht1bnqi84r6k6cpkwjn7f" target="_blank">LINK</a> </i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-25683314519092503522014-12-31T11:01:00.001+01:002014-12-31T11:03:26.711+01:00Czym tak naprawdę jest współczesna psychologia?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgxqCo93Vp4Be-Dd2txJXFz2rOUWwcKq7nYc8gUNxhsGVA0ah5tjGt-65Kz4X5UCGVdofUxTw5wKvyBEfYXonUmmAkfGLg_rv5UvvaCd02QfFfS4UQUNFAQKqJg5K7YbnEEgzcWVdoIPU/s1600/1413743087_ueh1ce_600.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgxqCo93Vp4Be-Dd2txJXFz2rOUWwcKq7nYc8gUNxhsGVA0ah5tjGt-65Kz4X5UCGVdofUxTw5wKvyBEfYXonUmmAkfGLg_rv5UvvaCd02QfFfS4UQUNFAQKqJg5K7YbnEEgzcWVdoIPU/s1600/1413743087_ueh1ce_600.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<a href="http://demotywatory.pl/4405397/Czym-tak-naprawde-jest-wspolczesna-psychologia" target="_blank"><i>http://demotywatory.pl/Czym tak naprawde jest wspolczesna psychologia</i></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-27758385523453803512014-11-28T14:01:00.002+01:002014-11-28T14:05:42.644+01:00Cykl filmów dokumentalnych - Tajemnice korporacji/ Farmaceutyczne oszustwa<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Polecam obejrzeć ten dokument.
Wprawdzie nie opisuje on stricte psychiatrii, ale uświadamia pewne
fakty bezmyślnemu społeczeństwu. Sama psychiatria to w większośći
zbitek zwymyślonych chorób. Warto więc sobie uzmysłowić jak
jesteśmy nieświadomi otaczającej nas rzeczywistości i że tak
powiem wziąć sprawy w swoje ręce, zacząć myśleć
samodzielnie.<br /><br />Dziś wszyscy padliśmy ofiarą rodzaju mody na
leczenie środkami farmakologicznymi coraz to nowych "zespołów
chorobowych". Medykalizacja to już poważny problem. Cierpimy
na konformizm bo zamiast stawiać czoła problemom szukamy prostych
wyjść, faszerując się niebezpiecznymi lekami na nieistniejące
choroby. Jak się okazuje niewszystkim to przeskadza i ktoś na tej
naszej naiwności skutecznie zarabia. Polecam!</i></div>
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="400" src="//www.dailymotion.com/embed/video/x20m0u3" width="600"></iframe><br />
<br />
<i><a href="http://www.dailymotion.com/Real76" target="_blank"></a></i> <br />
<i>Zobacz również: </i><br />
<br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/search/label/medykalizacja" target="_blank">Artykuły oznaczone etykietą </a><a href="https://www.blogger.com/null" target="_blank">Medykalizacja</a><br />- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/search/label/manipulacja%20psychiatr%C3%B3w" target="_blank">Manipulacja</a></i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-19587398974336949702014-07-07T12:56:00.003+02:002015-03-06T09:44:01.622+01:00Polecane książki<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<i>Jeszcze raz polecam i przypominam ważną książkę, która powinna znaleźć się na biurku każdego studenta psychologi, psychiatrii a także lekarzy innych specjalności. Każda zainteresowana tematyką osoba powinna ją przeczytać i uświadomić sobie pewne fakty na temat współczesnej psychiatrii, psychologii...</i><br />
<i><br />
</i><br />
<div style="text-align: left;">
<a href="https://drive.google.com/file/d/0B3DKf-OncloaNXJyZl9nbmFweUk/view?pli=1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;" target="_blank"><img alt="https://drive.google.com/file/d/0B3DKf-OncloaNXJyZl9nbmFweUk/view?pli=1" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUz5DHl9TtWntsA9mxtW65Rut30O-L_2EZrOkBDbAaU-p09nVs9i4sqQmuPRIvbp7VmRuoVn_QpZcGmlfw5M6kmYFd49gT8oTEcQXmXCwXPs7jStLlpPWusN-t_ia2g1x25uX2UUl6vSU/s1600/toksyczna-psychologia-i-psychiatria-depresja-a-samobojstwo-b-iext3647721.jpg" height="400" title="Pobierz całą książkę - Toksyczna Psychologia i psychiatria Depresja a samogójstwo" width="282" /></a></div>
<i>Za dużo palisz - jesteś chory, </i><br />
<i>jesteś zbyt grzeszny - jesteś chory,</i><br />
<i>jesteś za gruby - jesteś chory,</i><br />
<i>jesteś zbyt szczęśliwy - jesteś chory,...</i><br />
<i>- prof. Thomas Szasz, psychiatra</i><br />
<br />
<i> </i><i>Pójście do psychiatry , jest jedną z najniebezpieczniejszych rzeczy , jakie </i><br />
<i>człowiek może zrobić</i><br />
<i>- Peter Breggin, psychiatra</i><br />
<br />
<i>Biologiczna psychiatria/psychologia jest perwersją medycyny i</i><br />
<i>nauki, jest zwykłym oszustwem</i><br />
<i>-Fred Baughman, neurolog </i><br />
<br />
<br />
<i> Zobaczcie koniecznie inne książki polecane na blogu: <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/search/label/ksi%C4%85%C5%BCka" target="_blank">Książki</a></i><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<i>Polecane linki<br />
<br />
- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/10/depresja-toksyczna-psychologia-i.html" target="_blank">Wywiad z Jarosławem Stukanem</a></i><br />
<i> - <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/04/psycholog-na-kozetce.html" target="_blank">Psycholog na kozetce</a></i> <br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/12/proba-zdyskredytowania-znanego.html" target="_blank">Próba zdyskredytowania znanego psychologa przez psychiatrów. Konsylium 24</a></i><br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/05/medykalizacja-w-leczeniu-chorob.html" target="_blank">Medykalizacja w leczeniu chorób psychicznych</a></i> <i>(artykuł w PDF na dole posta)</i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-60187230918491795832013-11-26T16:11:00.002+01:002014-12-08T13:59:40.993+01:00Ciemna strona psychiatrii <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<blockquote class="tr_bq">
<i>"Jeśli masz młotek, wszystko wygląda na gwóźdź. Jeśli masz DSM, każde zachowanie odbiegające od przyjętej normy wygląda na zaburzenie psychiczne."</i></blockquote>
<br />
<i>David Rosenhan chciał sprawdzić, w jaki sposób psychiatrzy diagnozują pacjentów i czy na pewno robią to dobrze. <br /><br />David Rosenhan wybrał się do szpitala psychiatrycznego, bo coś go niepokoiło. Dyżurującemu lekarzowi opowiedział, że na ogół czuje się w porządku, ale od czasu do czasu słyszy w głowie głos, który mówi: „Łup”. Psychiatra obdarzył go profesjonalnym spojrzeniem i przeprowadził zwyczajowy wywiad. Rosenhan zachowywał się całkowicie normalnie, odpowiadał rozsądnie oraz ze spokojem. Ale to „łup” wystarczyło, żeby psychiatra zdiagnozował u niego schizofrenię (głosy!) i skierował go do szpitala, gdzie podano mu silne leki neuroleptyczne. <br /><br />Tak naprawdę doktor David Rosenhan w ogóle nie przejmował się tym, co działo się w jego głowie, i tak nie słyszał w niej żadnych głosów poza własnym. Niepokoiło go co innego: chciał sprawdzić, w jaki sposób psychiatrzy diagnozują pacjentów i czy na pewno robią to dobrze. W tym celu poprosił grupę osób, m.in. studenta psychologii, troje psychologów, gospodynię domową, malarza, i pediatrę, by wybrali się do 12 szpitali psychiatrycznych i opowiedzieli w nich tę samą historię co on. Zdarzały się drobne odstępstwa, jedni słyszeli „łup”, inni „pusty” albo coś podobnego. Jedno się nie zmieniało: po przyjęciu do szpitala ci fałszywi pacjenci zaczynali zachowywać się całkowicie normalnie. Mimo to każdy z nich spędził na oddziale średnio 19 dni, najdłuższy pobyt trwał zaś prawie dwa miesiące. Jednak najciekawsza rzecz dopiero przed nami: często to współpacjenci stawiali o wiele lepsze diagnozy niż psychiatrzy. To na ogół oni orientowali się, że coś jest nie tak. Fałszywi pacjenci dość często musieli tłumaczyć się, że nie są dziennikarzami ani profesorami.<br /><br /> </i><br />
<i>Czytaj całość:<a href="http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/zdrowie/20130807/bozek-ciemna-strona-psychiatrii" target="_blank"> http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/</a> </i><br />
<br />
<i>Pobierz/czytaj online: <a href="https://app.box.com/s/hmpg82qrabuj8nxyxudu" target="_blank">Cienma strona psychiatrii</a> </i><br />
<i><br /></i>
<i>Zobacz też:</i><br />
<i><br /></i>
<i>- </i><i><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/12/nowe-wymysy-psychiatrow-zapomnij-o-adhd.html" target="_blank">Nowe wymysły psychiatrów - Zapomnij o ADHD, teraz dzieci mają DMDD</a></span></i><br />
<i>- </i><i><i><i style="text-align: -webkit-auto;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232;"><i style="color: black;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/11/opis-eksperymentu-davida-rosenhana.html" target="_blank">Opis eksperymentu Davida Rosenhana</a></span></i></span></i></i></i><br />
<i>- </i><i><i><i style="text-align: -webkit-auto;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232;"><i style="color: black;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/10/racjonalnie-o-psychiatrii-lek-med.html" target="_blank">Racjonalnie o psychiatrii - lek. med. Krzysztof Chudziński</a></span></i></span></i></i></i><br />
<i>- </i><i><i><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/12/lot-nad-kukuczym-gniazdem-ksiazka-i.html" target="_blank">Lot nad kukułczym gniazdem książka i film</a></span></i></i></i><br />
<i><i><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">- </span></i></i></i><i><i><i style="text-align: -webkit-auto;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232;"><i style="color: black;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/11/michel-foucault-historia-szalenstwa-w.html" target="_blank">Michel Foucault - Historia Szaleństwa w dobie klasycyzmu</a></span></i></span></i></i></i><br />
<i><i><i style="text-align: -webkit-auto;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232;"><i style="color: black;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="color: black;">- </span></span></i></span></i></i></i><i><i><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/01/pseudopacjenci-rosenhana-jak-atwo.html" target="_blank"><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Pseudopacjenci Rosenhana - jak łatwo zostać schizofrenikiem</span></i></a></i></i><br />
<i><i><i style="text-align: -webkit-auto;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232;"><i style="color: black;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="color: black;">- </span></span></i></span></i></i></i><i><i><i style="text-align: -webkit-auto;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232;"><i style="color: black;"><span class="Apple-style-span" style="color: #f1c232; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="color: black;"><i><i><i><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/01/lot-nad-kukuczym-gniazdem-psycho-pharmy.html" target="_blank"><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Lot nad kukułczym gniazdem psycho-pharmy</span></a></i></i></i></span> </span></i></span></i></i></i><br />
<i><br /></i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-1684881778339209492013-11-21T13:14:00.000+01:002013-11-21T13:14:45.892+01:00Oglądaj online film "Człowiek z ziemi"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<i>Chciałbym polecić ciekawy aczkolwiek kontrowersyjny film. Niektórym się spodoba a niektórym nie, również ze względu na pojawiające się wątki religijne. Warto go jednak obejrzeć i zadać sobie m. in. pytanie o cienką granicę normalności. Nie będę zamieszczał recenzji ponieważ mogła by zepsuć efekt po obejrzeniu filmu. Dobrą recenzjię znajdziecie na <a href="http://www.filmweb.pl/user/czarrna/reviews/A+je%C5%9Bli+wam+powiem%2C+%C5%BCe+jestem+nie%C5%9Bmiertelny-6245#l" target="_blank">Filmweb.pl</a><br /> </i><br />
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<iframe height="475" scrolling="no" src="http://ebd.cda.pl/740x475/6715956" style="border: none;" width="740"></iframe></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-86107473018739263562013-11-20T10:37:00.003+01:002013-11-20T10:37:48.090+01:00Lana Del Rey - Summertime Sadness<iframe width="640" height="360" src="//www.youtube.com/embed/nVjsGKrE6E8" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-27904105744970420552013-11-15T14:00:00.003+01:002015-05-11T09:46:26.350+02:00Film Oszukana Online<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<i>Oglądajcie online film "Oszukana"</i><br />
<br />
<i>Los Angeles, 1928 rok. Christine wychodzi do pracy, zostawiając kilkuletniego syna w domu. Gdy wraca, dziecka nie ma.</i><br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" height="394" name="v2" scrolling="no" src="http://ebd.cda.pl/630x394/1662672b" style="border: none;" width="630"></iframe><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i> Fabuła</i></div>
<br />
<i> Jest rok 1928, Los Angeles. Samotna matka Christine Collins wychowuje dziewięcioletniego syna Waltera. Pewnego dnia wychodzi do pracy, zastępując koleżankę. Kiedy wraca do domu, nie zastaje tam syna. Po przeszukaniu okolicy postanawia zgłosić zaginięcie, jednak policja zajmuje się sprawą dopiero następnego dnia, przekonując matkę, że syn na pewno wróci sam. <br />
<br />
Po kilku miesiącach policja wreszcie odnajduje Waltera. Przy blasku reporterskich fleszy syn zostaje zwrócony matce. Jednak ta nie rozpoznaje w nim swojego dziecka. Kapitan J.J. Jones próbuje jej wmówić, że się myli, a zmiany chłopca powstały wskutek ciężkich przeżyć. Christine jest jednak pewna, że to nie jej syn, co potwierdza stomatolog chłopca i nauczycielka ze szkoły. Wielebny Briegleb postanawia jej pomóc i przeciwstawić się skorumpowanej policji. Kapitan, nie mogąc pozbyć się kobiety, umieszcza ją w zakładzie psychiatrycznym. Twierdzi, że nie jest zdrowa na umyśle, skoro nie rozpoznaje własnego dziecka. Christine jest tam bardzo źle traktowana, zmuszana do zażywania leków i szantażowana. <br />
<br />
W tym czasie zatrzymany przez policję chłopiec Sanford opowiada detektywi makabryczną historię o tym, jak jego wujek Gordon Northcott mordował małych chłopców i zmuszał go, żeby mu w tym pomagał. Rozpoznaje, że wśród ofiar był Walter Collins. <br />
<br />
Brieglebowi udaje się wyciągnąć Christine ze szpitala psychiatrycznego, a następnie każdą zdrową kobietę, która się tam znajdowała. Zostaje wytoczony proces przeciwko policji i Northcottowi, który zostaje skazany na śmierć. Christine ma okazję stanąć twarzą w twarz z mordercą, jednak on nie przyznaje się do zamordowania jej syna. <br />
<br />
Po kilku latach, w których kobieta wciąż nieskutecznie próbowała odnaleźć syna, odnajduje się jeden chłopiec, który razem z Walterem uciekł z farmy, ale później się rozłączył z synem Christine i nie wie, co się z nim stało. Daje to Christine nadzieję, że uda jej się odzyskać dziecko. Tak się jednak nie dzieje, choć kobieta przez całe życie wierzyła, że Walter żyje.</i><br />
<br />
<i>Gatunek: Dramat obyczajowy</i><br />
<i>Produkcja: USA</i><br />
<i>Premiera: 27 lutego 2009 (Polska) 20 maja 2008 (świat)</i><br />
<i>Reżyseria: Clint Eastwood</i><br />
<i>Scenariusz: J. Michael Straczynski</i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-3864440804708778472013-11-11T13:41:00.001+01:002015-11-25T09:50:37.256+01:00Psychiatria - ciemna strona nauki<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="550" msallowfullscreen="" src="https://app.box.com/embed/preview/9t6n20lcvbezlezeo8gs?direction=ASC&theme=dark" webkitallowfullscreen="" width="800"> </iframe></div>
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="88" msallowfullscreen="" src="https://app.box.com/embed/preview/1l6yb7uoe9eiim9hlzf2?theme=dark" webkitallowfullscreen="" width="500"></iframe><br />
<br />
<br />
<b><i>LINK : <a href="https://app.box.com/s/9t6n20lcvbezlezeo8gs" target="_blank">Blaski i cienie psychiatrii</a></i></b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-75833137572707472522013-08-05T19:03:00.000+02:002014-12-08T13:50:36.064+01:00Fabrykowanie chorób, czyli niewidzialna wojna o portfel klienta!<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<i><span class="userContent"><b>Rozpacz po śmierci bliskiej osoby trwająca dłużej niż dwa tygodnie to
już depresja. Spokojnie, można ją leczyć. I na tym zarobić.</b><br /> <br /> Lawinowo rosnąca liczba nowych syndromów, ze<span class="text_exposed_show">społów
i zaburzeń mogłaby naprawdę martwić, gdyby nie to, że na większość
dolegliwości opracowano odpowiednie leki. Jak to dobrze, że na świecie
są koncerny farmaceutyczne.<br /> <br /> A jak ADHD<br /> <br /> ADHD jest
cudownym przykładem sfabrykowanej dolegliwości – wyznał nieoczekiwanie,
na kilka miesięcy przed śmiercią prof. Leon Eisenberg, który podłożył
podwaliny pod badania nad nadpobudliwością u dzieci. Szokujące słowa
padły w rozmowie z dziennikarzem niemieckiego „Der Spiegel”. Pionier
psychiatrii dziecięcej podważył w niej wiarygodność dowodów na istnienie
ADHD. Wspomniał, że mogły być sfabrykowane na korzyść koncernów
farmaceutycznych. Gdy wywiad został opublikowany, prof. Eisenberg już
nie żył. Nie mógł potwierdzić albo obalić tych słów. A rodzice
nadpobudliwych dzieci mieli prawo poczuć, że grunt usuwa im się spod
nóg. Zwłaszcza że przy okazji pojawiły się publikacje na temat lawinowo
rosnącej sprzedaży leków na ADHD i katastrofalnych skutków ich
powszechnego stosowania. Tylko w samych Niemczech ich sprzedaż wzrosła z
34 kg w 1993 r. do 1760 kg w 2011 r. W dodatku Shane Ellison, chemik,
który po kilkunastu latach pracy w branży farmaceutycznej zmienił front i
zaczął nagłaśniać skandaliczne praktyki byłych pracodawców, zaczął
opowiadać o stosowanym w terapii ADHD ritalinie „dziecięcy drag,
uzależniającym równie silnie jak kokaina”.<br /> <br /> Psycholodzy i
terapeuci, którzy na co dzień pracują z dziećmi, wskazywali, że prof.
Eisenberg wcale nie był pierwszym, który badał ADHD, i że on sam nie
negował istnienia wspomnianych zaburzeń u dzieci. Zwracał jedynie uwagę
na nadużywanie tej diagnozy przez nierozsądnych lekarzy i rodziców,
którzy receptę na lek traktowali jak wybawienie. Po pigułkach dziecko z
rozszalałego furiata zamieniało się w aniołka. Ziarno niepewności
zostało jednak zasiane, dziecięcy psychiatra zza grobu sprowokował
dyskusję nie tylko na temat syndromu „rozwydrzonych bachorów”, jak
dzieci z ADHD są nazywane przez sceptyków, lecz także innych sztucznie
wykreowanych dolegliwości.<br /> <br /> Doktor Tomasz Witkowski to psycholog
odgrywający rolę czarnej owcy środowiska. W dwóch tomach swojej głośnej
książki „Zakazana psychologia” wypunktował liczne przypadki błędów i
hochsztaplerstwa.– Często jest tak, że odkrywamy jakąś nową jednostkę
chorobową lub zaburzenie, które dotyczy niewielkiego odsetka populacji –
opowiada. – Wkrótce jednak zaczyna być ono nadużywane przez diagnostów.
Z pewnością należy do nich ADHD.</span></span></i><i><span class="userContent"></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span class="userContent"></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span class="userContent"><span class="text_exposed_show"><a href="https://app.box.com/s/s5027qpy2vuclyzkqq2x" target="_blank">Czytaj więcej</a></span></span></i></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-72666448898535647452013-07-29T13:36:00.002+02:002013-07-29T13:36:53.242+02:00Psychobiznes wmawia chorobę dzieciom alkoholików!<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<i><b>"Równie dobrze moglibyśmy mówić o syndromach dorosłych dzieci rybaków, żołnierzy czy… psychologów" - mówi Dziennik.pl dr Tomasz Witkowski o syndromie Dorosłych Dzieci Alkoholików. Młody psycholog twierdzi, że na wykreowaniu syndromu DDA korzysta nie tylko "psychobiznes", ale też jego "klienci". </b><br /><br />- Syndrom DDA zdiagnozowała u siebie również masa osób wychowanych w rodzinach, w których nie było żadnego problemu alkoholowego. Pokazuje to wiele badań. Co wart jest taki opis, który nie różnicuje ludzi zaburzonych od tych, których określamy mianem normy ? - pyta dr Tomasz Witkowski, enfant terrible polskiej psychologii, który w dwóch tomach książki "Zakazana Psychologia" wytknął swojemu środowisku liczne przypadki błędów, wypaczeń i hochsztaplerstwa. <br /><br />Witkowski tłumaczy, że kiedy ludzie chętnie identyfikują się z jakąś diagnozą w psychologii nazywane to jest efektem horoskopowym. - Jeśli stwierdzenia takiej diagnozy są wystarczająco ogólne, to zaakceptuje je wiele osób, tak jak wiele osób uważa za trafne gazetowe horoskopy. Tyle mniej więcej jest wart syndrom DDA - mówi nam Witkowski. <br /><br />A po co ktoś miałby go tworzyć? - To już zupełnie inna historia. Syndrom ten nie został stworzony przez psychologów, lecz przez ludzi pochodzących z rodzin z problemami alkoholowymi, którzy w jakiś sposób próbowali radzić sobie ze swoimi problemami. Jak wiele podobnych syndromów, miał on tę „zaletę”, że przerzucał odpowiedzialność za własne nieudane życie na pijących rodziców. A zatem sami DDA nadal są bardzo zainteresowani w podtrzymywaniu tego mitu - tłumaczy Witkowski. <br /><br /> Autor "Zakazanej psychologii" zauważa, że do ruchu DDA stopniowo dołączyła cała rzesza psychologów i psychoterapeutów, pojawiły się publiczne środki na finansowanie pomocy, otworzyły się prywatne gabinety i w ten sposób stworzony został potężny rynek usług. - Potężny, bo polscy apologeci syndromu DDA mówią nawet o liczbie 3 milionów dorosłych Polaków, którzy mogą cierpieć z jego powodu. W rzeczywistości być może znajdziemy wśród nich 10 proc osób, które dorastały w rodzinach alkoholików i w jakiś sposób cierpią z tego powodu, ale nie jest to rodzaj cierpienia, który wymaga odrębnego syndromu. Równie dobrze moglibyśmy mówić o syndromach dorosłych dzieci rybaków, żołnierzy czy… psychologów - mówi Witkowski. </i><br />
<a name='more'></a><i><br />Jego tezy nie po raz pierwszy wywołują burzę w środowisku. Syndromu DDA broni prof. Jerzy Mellibruda, kierownik Katedry Psychologii Przemocy, Uzależnień i Sytuacji Kryzysowych SWPS, który jako jeden z pierwszych zaczął mówić w Polsce o problemach dzieci z rodzin dotkniętych alkoholizmem. <br /><br />- Moim zdaniem autor albo nie posiada podstawowej wiedzy w tej sprawie albo z premedytacją tworzy skandalizujące i dezorientujące oskarżenia - mówi prof. Mellibruda - DDA to nie jest nazwa zaburzenia tylko stwierdzenie faktu, że ktoś w dzieciństwie wychowywał się w rodzinie, której życie było zaburzone przez patologiczne picie rodzica lub innych opiekunów - tłumaczy. <br /><br />Populacja DDA jest - jak twierdzi psycholog - bardzo zróżnicowana. Wynika to chociażby ze specyfiki zachowania obojga rodziców, płci dziecka i jego cech temperamentu. Różne czynniki i zmienne okoliczności życiowe także wpływają na to jak ślady tych doświadczeń się utrwalają i kształtują osobowość i styl życia DDA. Prof. Mellibruda twierdzi, ze wiele zjawisk zaliczanych do „syndromu DDA” u wielu dorosłych dzieci alkoholików nie występuje i odwrotnie - zjawiska te mogą występować u osób, które wcale nie wychowały się w rodzinie alkoholowej. <br /><br />- Ci, którzy poszukują pomocy robią to nie dlatego, że mają „syndrom DDA” tylko dlatego że ich życie jest zakłócane przez różne problemy i zaburzenia. Życie dziecka w rodzinie, w której ktoś pije patologicznie, jest związane ze stanem chronicznego napięcia i przeciążenia emocjonalnego. Bardzo często przeżywa ono strach, lęk, gniew, smutek, napięcie i upokorzenie. Jest to związane nie tylko z konkretnymi i powtarzających się zagrożeniami, ale także z rozpadem systemu więzi i oparcia, który powinien istnieć w domu rodzinnym i dawać członkom rodziny poczucie bezpieczeństwa. Obecny jest również smutek, przygnębienie i rozpacz, z powodu wielu strat emocjonalnych i poczucia bezradności wobec rozpadu życia rodzinnego - wylicza prof. Mellibruda, odrzucając sugestie, jakoby "psychobiznes wmawiał chorobę" dorosłym dzieciom alkoholików. <br /><br />- Wydaje się , że większość osób DDA, których "życie źle się zaczęło” daje sobie radę bez profesjonalnej pomocy i nie ma sensu sugerować im że powinni z takiej pomocy korzystać. Część z nich poszukuje jednak takiej pomocy teraz, bo chociaż mogą żyć bez niej to pragną żyć trochę lepiej i z taką nadzieją do nas się zwracają.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Źródło: dziennik.pl</i></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-51060153354774472522013-07-12T14:33:00.000+02:002013-07-12T14:32:13.834+02:00Polska ukarana za zamknięcie kobiety w psychiatryku. Polacy zapłacą....<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<b><i>Mieszkanka Ołtarzewa, która została umieszczona przez policję w szpitalu psychiatrycznym po tym jak została skazana na dzień aresztu za obraźliwe zachowanie wobec sędziów, wygrała sprawę wytoczoną Polsce przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. </i></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Trybunał w Strasburgu uznał, że w sprawie kobiety Polska naruszyła
Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności zgodnie
z którą każdy obywatel ma zagwarantowane prawo do wolności oraz
odszkodowania za niesłuszne zatrzymanie. Tymczasem kobieta spędziła
w szpitalu psychiatrycznym - wbrew swojej woli - kilka dni, a badania
nie wykazały choroby. Sąd rejonowy w Warszawie przyznał, że została ona
zatrzymana bezprawnie, ale nie zasądził wobec niej odszkodowania. Teraz
decyzją Trybunału w Strasburgu kobieta otrzyma 6 tys. euro. </i><b><i> </i></b></div>
<b><i><br /></i></b>
<a href="http://www.wprost.pl/ar/401592/Polska-ukarana-za-zamkniecie-kobiety-w-psychiatryku/" target="_blank"><i>http://www.wprost.pl/</i></a><b><i></i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<i>Zobacz też: </i><br />
<i><br />- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/02/i-ty-mozesz-zostac-zamkniety-w.html" target="_blank">I ty możesz zostać zamknięty w psychiatryku!</a> </i><br />
<i></i><i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/01/i-ty-mozesz-zostac-psychiatra-lub-jego.html" target="_blank">I Ty możesz zostać psychiatrą lub jego pacjentem </a></i><br />
<i></i><i>-</i><b><i> </i></b><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/12/psychuszka-dla-niepokornych.html" target="_blank"><i>Psychuszka dla niepokornych</i></a><br />
- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/10/racjonalnie-o-psychiatrii-lek-med.html" target="_blank"><i>Racjonalnie o psychiatrii - lek. med. Krzysztof Chudziński</i></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-66029418672672115932013-06-21T14:07:00.005+02:002013-06-21T14:07:54.317+02:00U psychiatry - komedyjka<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<i>Współczesna psychiatria - czyli komu bije w dekiel....</i><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i> </i><br /><b><i>OSOBY:</i></b><br /><ol>
<li><i>Psychiatra </i></li>
<li><i>Pacjent.</i></li>
</ol>
<br /><i>Zamiast charakterystyki osób powiedzmy, że gdyby Psychiatra nie był ubrany w biały fartuch, to obserwując zachowanie obu panów, postronny obserwator pomyślałby, że Psychiatrą jest Pacjent, zaś wymagającym leczenia Pacjentem jest Psychiatra.</i><br /><br /><b><i>Miejsce Akcji:</i></b><br /><br /><i>Gabinet lekarski. Przy stoliku siedzą Psychiatra i Pacjent. Trwa wywiad prowadzony przez Psychiatrę, którego celem jest postawienie diagnozy co też dolega Pacjentowi</i><br /><i> </i><br /><i> </i><b><i>AKCJA: (kurtyna w górę)</i></b><br /><br /><b><i>Psychiatra: </i></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /><i>- Co też szanownemu panu dolega? Głosy pan słyszy, duchy pana nawiedzają? Czy też może jakaś inna szajba panu odbiła? (wybucha śmiechem, rzuca jakimś papierem w Pacjenta)</i><br /><br /><i>Pacjent: (lekko przestraszony zachowaniem Psychiatry)</i><br /><br /><i>- Głosy słyszę panie doktorze...</i><br /><a name='more'></a><br /><b><i>Psychiatra:</i></b><br /><br /><i>- A mógłby pan te głosy jakoś scharakteryzować? Jakie te głosy są? To ważne! Chodzi o to żebym panu właściwe leki przepisał!</i><br /><br /><b><i>Pacjent:</i></b><br /><br /><i>- Te głosy są takie... (myśli...)... głuche i puste.</i><br /><br /><b><i>Psychiatra:</i></b><br /><br /><i>- Ale bardziej głuche czy bardziej puste? To bardzo ważne, żeby właściwe leki dobrać...</i><br /><br /><b><i>Pacjent:</i></b><br /><br /><i>- Powiedziałbym, że bardziej są... puste, takie beczkowate!</i><br /><br /><b><i>Psychiatra:</i></b><br /><br /><i>- A to są głosy męskie czy żeńskie?</i><br /><br /><b><i>Pacjent:</i></b><br /><br /><i>- To mi trudno powiedzieć, gdyż tak jak mówiłem głosy są takie "beczkowate", wie pan, tak jakby pan doktor mówił do pustej beczki, pogłos taki się robi i trudno dociec kto to mówi... ale chyba to mówi kobieta.</i><br /><br /><b><i>Psychiatra:</i></b><br /><br /><i>- Kobieta? A po czym szanowny pan tak wnioskuje?</i><br /><br /><b><i>Pacjent:</i></b><br /><br /><i>- No bo najsampierw do mnie mówiła, a później złapała mnie za... no wie doktor... za przyrodzenie... No to chyba to była kobieta, bo chłop by się do mnie nie dobierał.</i><br /><br /><b><i>Psychiatra:</i></b><br /><br /><i>- Na miejscu tej kobiety też bym się do pana nie dobierał (wybucha śmiechem)... to żaden argument. Ale już co nieco wiemy (wpisuje w karcie choroby: rozpoznanie - schizofrenia).</i><br /><br /><i>- No i co było dalej? Ten właściciel ręki (na razie załóżmy, że to była kobieta), posunął się dalej? No wie pan, seksualnie pana molestował? Proszę sobie dobrze przypomnieć, to ważne dla dobrania właściwego lekarstwa!</i><br /><br /><b><i>Pacjent:</i></b><br /><br /><i>- Zasadniczo to tak dobrze już nie pamiętam, ale chyba mnie ta ręka zaczęła tarmosić za... no wie doktor... za fiuta.</i><br /><br /><b><i>Psychiatra: (zadowolony, coś notuje)</i></b><br /><br /><i>- Bardzo dobrze, bardzo dobrze, co za ciekawy przypadek... proszę dalej, proszę opowiadać i się nie krępować.</i><br /><br /><b><i>Pacjent:</i></b><br /><br /><i>- Ale ja już nie ma co opowiadać, bo się obudziłem, głosy ucichły... ale zaraz, zaraz... coś sobie przypomniałem... ta ręka co to mnie za fiuta wytarmosiła, była wystrojona w taki pierścień, tak pamiętam... w pierścień z czerwonym oczkiem... bo jak kołdrę odrzuciłem to wyraźnie to widziałem... o kurwa... toż to moja żona taki pierścionek nosi i często na noc nie zdejmuje. Tak, to ona mnie za fiuta wytarmosiła, a wcześniej coś przez sen mamrotała... ja pierdolę... a ja sobie pomyślałem, że mi szajba odbiła i do pana doktora przybiegłem!</i><br /><br /><i>A to żonie przez sen ochota na seks przyszła i zaczęła się do mnie dobierać...</i><br /><br /><b><i>Psychiatra:</i></b><br /><br /><i>- Ale w karcie mam wpisane, że pan nie ma żony, wdowcem pan jesteś!</i><br /><br /><b><i>Pacjent:</i></b><br /><br /><i>- Jezus, Maria, nieboszczka żona zza światów przybyła, żeby mnie za fiuta wytarmosić... źle ze mną, co pan o tym sądzi panie doktorze?</i><br /><br /><b><i>Psychiatra:</i></b><br /><br /><i>- Dobrze nie jest: najpierw te głosy, a teraz jeszcze dodatkowo duchy pana nawiedzają.... trzeba będzie hospitalizować, nie ma rady!</i><br /><br /><b><i>Pacjent:</i></b><br /><br /><i>- A czy ja mówiłem, że nie mam żony? Bo wydaje mi się, że mam... albo się pomyliłem albo zapomniałem.... czyli to nie żona... no to się poddaję... a już się ucieszyłem, że to żona i że mi szajba nie odbiła! A tu taka niespodzianka: szajba mi odbiła! Da pan doktor jakieś leki, bo do wariatkowa to bym nie chciał? Nic żonie o chorobie nie powiem, to znaczy... przecież nie mam żony... to tym bardziej nie będę miał komu powiedzieć!</i><br /><br /><b><i>Psychiatra: (szuka w szufladzie recept, znalazł)</i></b><br /><br /><i>- Jak pan się nazywasz? Muszę wpisać do recepty!</i><br /><br /><b><i>Pacjent:</i></b><br /><br /><i>- Malinowski.</i><br /><br /><b><i>Psychiatra:</i></b><br /><br /><i>- Jak to Malinowski, jak na karcie pisze Goryszewski? Cholera jasna, karty pomyliłem, pana jest tutaj... (czyta właściwą kartę...) faktycznie masz pan żonę... a to całkowicie zmienia diagnozę... wpisałem panu schizofrenię, a to tylko demencja starcza... cholera jasna: tylko demencja starcza... ile pan masz lat?</i><br /><br /><b><i>Pacjent:</i></b><br /><br /><i>- 86 panie doktorze, ale pewny nie jestem.</i><br /><br /><i>Psychiatra: (wypisuje receptę, podaje pacjentowi)</i><br /><br /><i>- Brać dwie tabletki rano, na czczo! Zapamięta pan?</i><br /><br /><b><i>Pacjent:</i></b><br /><br /><i>- Zapamiętam, co bym miał nie zapamiętać, przecież o żonie pamiętałem (bierze receptę i wychodzi z gabinetu).</i><br /><br /><b><i>Psychiatra: (sam do siebie)</i></b><br /><br /><i>- A taki się ciekawy przypadek zapowiadał, a to tylko demencja starcza... pechowo mi się dzisiaj dzień zaczyna! Otwiera gazetę czyta...</i><br /><br /><b><i>KURTYNA</i></b><br /><br /><i>PS. Inspiracją do napisania powyższej komedyjki był eksperyment amerykańskiego psychiatry Rosenhana, który skompromitował i ośmieszył tak zwaną "oficjalną" psychiatrię.</i><br /><br /><i>Rosenhan skompletował grupę ochotników (wykonujących na co dzień różne zawody) i wysłał ich do kilkunastu amerykańskich klinik psychiatrycznych. Podczas pierwszej rozmowy z lekarzem twierdzili oni, że "słyszą głosy". W każdym przypadku stwierdzono u ochotników schizofrenię i poddano ich leczeniu, pomimo tego, że podczas "kuracji" zachowywali się oni całkowicie normalnie.</i><br /><br /><i>Po upublicznieniu wyników badań, w światowej psychiatrii zawrzało. Dyrekcje tych klinik psychiatrycznych, do której ochotnicy Rosenhana nie dotarli, oświadczyli, że w ich klinikach "taki numer" by nie przeszedł. Wówczas Rosenhan ogłosił drugi etap eksperymentu, który miał udowodnić, że każda klinika psychiatryczna zachowa się identycznie. Drugi etap eksperymentu polegał na tym, że... żadnych ochotników Rosenhan do klinik nie wysłał! Dyrekcje klinik (nie widząc o tym) "zdemaskowały" kilkuset agentów Rosenhana.</i><br /><br /><i>Eksperyment Rosenhana dowodzi, że oficjalna psychiatria nie jest żadną nauką, tylko czystą hochsztaplerką, zaś większość psychiatrów ma poważne problemy z własnym zdrowiem psychicznym!</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="author"> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Autor: wladek chicago </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><b> </b></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><b>Źródło:</b> <a href="http://interia360.pl/artykul/u-psychiatry-komedyjka-teatralna,58811" target="_blank">http://interia360.pl/artykul/u-psychiatry-komedyjka-teatralna,58811</a></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i> </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i>Zobacz też: </i></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<i> </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/01/pseudopacjenci-rosenhana-jak-atwo.html" target="_blank">Pseudopacjenci Rosenhana - jak łatwo zostać schizofrenikiem</a></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/11/blaski-i-cienie-psychiatrii.html" target="_blank">Blaski i cienie psychiatrii </a></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>- Blaski i cienie psychiatrii - <a href="http://www.box.com/s/9t6n20lcvbezlezeo8gs" target="_blank">PDF</a></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/11/opis-eksperymentu-davida-rosenhana.html" target="_blank">Opis eksperymentu Davida Rosenhana </a>(Fragm książki Philipa Zimbardo Psychologia i Życie)</i><br />
</div>
</div>
<i> </i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-55118940124224696322013-06-18T17:39:00.001+02:002013-06-19T10:19:37.588+02:00„Odkrywca” ADHD wyznaje, że to fikcyjna „choroba”<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<i>ADHD (ang. Attention Deficit Hyperactivity Disorder) tłumaczy się jako zespół nadpobudliwości psychoruchowej z zaburzeniami koncentracji uwagi. O ADHD słyszymy już od dawna. Nadpobudliwe dziecko, które w nadmiarze energii „skacze po ścianach” doprowadzając tym samym swoich opiekunów do kresu wytrzymałości, szybko otrzymuje etykietkę „ADHD”. Za przyczynę ADHD podaje się uwarunkowania genetyczne (jeśli trudno ustalić wyraźną przyczynę, najłatwiej zrzucić na geny), osoby z ADHD według powszechnej wersji mają specyficzne wzorce pracy mózgu. Jednak czy aby na pewno? Artykuł, który jakiś czas temu wpadł w moje ręce (link do artykułu na końcu tekstu) zburzył moje dotychczasowe wyobrażenie o ADHD – „odkrywca” ADHD, Leon Eisenberg, kilka miesięcy przed śmiercią (2009 r.) wyznał, że ADHD to fikcyjna „choroba”. </i><br />
<div style="text-align: justify;">
<br />
<i>„ADHD to fikcyjna choroba” </i><br />
<br />
<i>głosi cytat z ostatniego wywiadu z „ojcem ADHD” na okładce niemieckiego pisma „Der Spiegel” – wydanie z dnia 2 lutego 2012 roku. Po co „tworzyć” chorobę? Jak pokazuje przykład chociażby nowotworu – na chorobie można całkiem nieźle zarobić. Najpopularniejszym sposobem „leczenia” ADHD jest farmakoterapia z lekiem Ritalin na czele. Tylko w samych Niemczech sprzedaż leków na ADHD wzrosła z 34 kg (w 1993 roku), do 1760 kg (w 2011 roku) – co oznacza 51 krotny wzrost sprzedaży (!). W Stanach Zjednoczonych co dziesiąty chłopiec wśród dziesięciolatków codziennie zażywa leki na ADHD. A jest to tendencja rosnąca. </i><br />
<br />
<i>Szwedzka Narodowa Komisja Doradcza w sprawie Bioetyki* (NEK) skrytykowała użycie Ritalinu. W opinii NEK z 22 listopada 2011 roku czytamy, że środki farmakologiczne zmieniają zachowanie bez żadnego wkładu ze strony dziecka. Doprowadziło to do ingerencji w wolność i prawa człowieka, ponieważ środki farmakologiczne wywołują zmiany w zachowaniu, ale nie uczą dzieci jak samodzielnie osiągnąć te zmiany. W ten sposób dzieci są pozbawiane umiejętności uczenia się na doświadczeniu, ich wolność jest ograniczona, a rozwój zablokowany. Zadaniem psychologów, nauczycieli i lekarzy jest bycie mądrym przewodnikiem dla dziecka w jego naturalnym rozwoju. </i><br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<i>Psychiatra Kariera Leon’a Eisenberg’a </i><br />
<i><a href="http://www.samouzdrawianie.pl/wp-content/uploads/2013/06/Leon-Eisenberg.jpg"><img src="http://www.samouzdrawianie.pl/wp-content/uploads/2013/06/Leon-Eisenberg-300x224.jpg" /></a></i><br />
<br />
<i>Źródło: http://wissen.dradio.de/ </i><br />
<br />
<i></i><br />
<i>Amerykański psychiatra „stworzył” ADHD w 1968 roku. Jego naukowe badania nad ADHD miały niewątpliwie jeden sukces – przyczyniły się do wzrostu sprzedaży leków. Eisenberg zajmował znaczące stanowiska: w latach 2006-2009 zasiadał w Komisji do klasyfikacji chorób DSM V i ICD X Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, otrzymał nagrodę Ruane Prize za badania psychiatryczne dzieci i nastolatków. A przede wszystkim – był liderem w dziecięcej psychiatrii przez ponad 40 lat. </i><br />
<br />
<i>Może to brzmieć nieprawdopodobnie, ale „stworzyć” chorobę nie jest trudno – wystarczy sięgnąć do źródła, czyli do zespołu decydującego o klasyfikacji chorób (DSM – klasyfikacja zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego lub ICD – Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych). Na takiej klasyfikacji opiera się później reszta świata. Amerykańska psycholog Lisa Cosgrove odkryła finansowe powiązania między przemysłem farmaceutycznym a zespołem członkowskim, który miał decydować o klasyfikacji chorób DSM-IV. Według Lisy i jej współpracowników, 56% zasiadających w zespole członkowskim DSM miała owe powiązania, jeszcze gorzej wyglądała sytuacja w przypadku zespołu do „Zaburzeń Nastroju” i „Schizofrenii i Innych Zaburzeń Psychicznych” – tu 100% członków czerpało korzyści finansowe ze współpracy z przemysłem farmaceutycznym. Powiązania są szczególnie wyraźne, gdy pierwszą „linią leczenia” są leki. W kolejnej edycji (DSM-V) sytuacja jest podobna. </i><br />
<br />
<i>Artykuł, który wpadł w moje ręce odsłania inną twarz ADHD – choć fakt istnienia takiej „choroby” już „wrósł” w naszą świadomość i być może trudno będzie przyjąć inny punkt widzenia, na pewno warto spróbować spojrzeć inaczej. Jeśli jednak ktoś z czytelników ma w rodzinie/szkole/wśród bliskich osobę nadpobudliwą i święcie wierzy w to zaburzenie, gdyż ma na to dowody, proszę pamiętać o trzech rzeczach: </i><br />
<br />
<i>- żyjemy w czasach, gdzie chociażby w żywności znajdują się dodatki, które oddziałują na całe nasze ciało, w tym i układ nerwowy, wywołując zaburzenia zachowania, problemy z koncentracją i szereg innych dolegliwości. Wśród kilku „winowajców” jest cukier rafinowany, nadmiar węglowodanów prostych, barwniki spożywcze; </i><br />
<br />
<i>- system edukacji pozostawia wiele do życzenia – głównym zarzutem jest to, że nie zapewnia odpowiednich warunków do rozwoju osobowości. Tłumiąc rozwój jednostki możemy spodziewać się wszystkiego, tylko nie „normalnego” zachowania; </i><br />
<br />
<i>- istnieje wiele czynników, których wpływ nie jest do końca zbadany, a które weszły na stałe do naszego życia – np. promieniowanie elektromagnetyczne, nanododatki do żywności; </i><br />
<br />
<i>Zainteresowanych odsyłam do oryginalnego artykułu – „<a href="http://www.currentconcerns.ch/index.php?id=1608" target="_blank">Inventor of ADHD: ADHD is a fictitious disease</a>„</i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Polskie źródło: <a href="http://www.samouzdrawianie.pl/odkrywca-adhd-przyznaje-ze-to-fikcyjna-choroba/" target="_blank">http://www.samouzdrawianie.pl/</a></i></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-88857454693969744542013-06-12T11:58:00.000+02:002013-06-12T11:58:32.874+02:00Z Facebookiem nie ma żartów<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<i>Bernhard Torsch napisał w pijanym widzie na Facebooku, że zamierza popełnić samobójstwo. Następnego dnia Austriaka odstawiono ciupasem na obserwację do szpitala psychiatrycznego. <br /> <br /> <a href="http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/z-facebookiem-nie-ma-zartow,5476624,12262231,artykul-fotoreportaz-duzy.html"> </a> Wystarczyło tylko dziewięć słów, aby wywrócić życie naszego bohatera do góry nogami. W nocy, siódmego marca Bernhard Torsch z Klagenfurtu po wypiciu sporej ilości piwa zasiadł do komputera. Miał nieźle w czubie, gdy przeczytał w internecie artykuł o dramatycznym wzroście liczby samobójstw w Grecji i Hiszpanii, spowodowanych kryzysem gospodarczym. Austriak niewiele myśląc umieścił na swym profilu na Facebooku krótki komentarz: ”Może coś się zmieni, jeśli i ja odbiorę sobie życie?”. Potem 41-letni internauta położył się do łóżka i zasnął kamiennym snem.<br /><br /> Następnego ranka, kiedy alkohol wywietrzał mu z głowy, doszedł do wniosku, że napisane w nocy zdanie jest głupie i bardzo dwuznaczne. Szybko usunął komentarz w nadziei, że nie przeczytało go zbyt wiele osób. Bernhard Torsch jest dziennikarzem, pracuje jako wolny strzelec, a od 2007 roku prowadzi poczytny blog. Po skasowaniu wpisu uznał sprawę za zamkniętą. Grubo się pomylił. Nie miał pojęcia, że wyląduje w psychiatryku z powodu jednego, nieprzemyślanego zdania wrzuconego do sieci.</i></div>
<a name='more'></a><i><br /> Historia opisana później przez Austriaka na jego blogu wydaje się groteskowa, rodem z powieści Franza Kafki. Zawiera jednak pouczające ostrzeżenie. W dobie internetu wyskok po kilku piwach uruchomił reakcję łańcuchową, a podjęte w dobrej wierze działania interwencyjne doprowadziły do wielkiego nieporozumienia.<br /><br /> Po usunięciu komentarza z Facebooka około 12.30 do drzwi mieszkania dziennikarza zadzwoniło dwóch policjantów. Zakomunikowali, że otrzymali od anonimowego informatora ostrzeżenie, że jakiś internauta zamierza popełnić samobójstwo. – Wyjaśniłem, że nie należy traktować poważnie mojego komentarza i nie gnębią mnie żadne myśli samobójcze - relacjonuje dziennikarz. Policjanci odpowiedzieli, że z ”przyczyn formalnych“ muszą go zabrać na posterunek.<br /><br /> – Uważałem, że chodzi o zwykłą pomyłkę. Nawet żartowałem z policjantami i myślałem, że wszystko się wyjaśni. Wkrótce okazało się, że gorzko się pomylił.<br /><br /> W komendzie policji przy St. Ruprechter Straße biegły lekarz zbadał niedoszłego samobójcę. Bernhard Torsch przyznaje, że rozmowę odebrał jako ”jedno z największych upokorzeń”, jakiego doświadczył w życiu. – Lekarz nie traktował mnie jako człowieka, lecz niezrównoważonego psychola. Nie zamienił ze mną jednego słowa. Wypytywał tylko policjantów, czy są całkowicie pewni, że nie targnę się na życie. Funkcjonariusze odpowiedzieli, że nie mogą wykluczyć takiej możliwości, mimo energicznych protestów samego zainteresowanego.<br /><br /> Rainer Dionisio, rzecznik prasowy komendy policji krajowej w Klagenfurcie na pytanie ”Süddeutsche Zeitung“ odpowiada: – W przypadku otrzymania informacji, że jakaś osoba wyraża myśli samobójcze na Facebooku i zachodzi potencjalne niebezpieczeństwo, że może sobie odebrać życie, mamy obowiązek zasiegnąć konsultacji z lekarzem. Proszę sobie wyobrazić, jaki podniósłby się raban, gdybyśmy pozostali bezczynni, a potencjalny samobójca spełnił swe groźby.<br /><br /> Po wielu tego typu tragicznych przypadkach, jakie miały miejsce za granicą, policja austriacka jest wyczulona na tego typu sygnały, pojawiające się na portalach społecznościowych. Wprawdzie policjanci działali w dobrej wierze i zgodnie z regulaminem, ale wpakowali Bernharda Torscha w poważne tarapaty. Pięć minut po rozmowie z biegłym lekarzem funkcjonariusze wsadzili dziennikarza do karetki pogotowia i zawieźli na oddział psychiatryczny do jednego ze szpitali w Klagenfurcie. Torsch był całkowicie zaskoczony nieoczekiwanym obrotem sprawy. – Nie byłem w stanie myśleć logicznie – przyznaje. Nawet siedząc w karetce pogotowia miał nadzieję, że rozmowa ze szpitalnym psychiatrą szybko wyjaśni całe nieporozumienie.<br /><br /> Po przyjeździe do szpitala odbył rozmowę z lekarzem, ale miała ona zupełnie inny przebieg niż oczekiwał. Bernhard Torsch przyznał się, że umieścił komentarz na Facebooku będąc pod wpływem alkoholu. Tymczasem lekarz postawił go przed alternatywą: albo wyrazi zgodę na obserwację albo szpital zwróci się do sądu o zgodę na ”przymusową hospitalizację w trybie nagłym”. Lekarka zakomunikowała, że nikt bez ważnych powodów nie umieszcza w sieci wpisów z myślami samobójczymi. Torsch opowiada, że zrobiło mu się słabo, gdy usłyszał opinię lekarza.<br /><br /> Potem popełnił zasadniczy błąd taktyczny: zamiast energicznie protestować, postanowił współpracować. Częściowo ze zdenerwowania, częściowo z szacunku dla autorytetu lekarza. – Bałem się, że jeszcze bardziej pogorszę swą sytuację, jeśli zacznę się stawiać - opowiada dziennikarz. - Pomyślałem, że zostawią mnie jeden dzień na obserwacji w szpitalu, a potem wypuszczą.<br /><br /> Samobójcę z urojenia umieszczono w sześcioosobowym pokoju na oddziale psychiatrycznym. Na sali stały trzy łóżka po jednej stronie, trzy po drugiej, na środku mały stolik. Pod ścianą znajdowała się szafa z sześcioma przegródkami na osobiste rzeczy pacjentów. W pokoju leżał komplet chorych. Bernhard Torsch musiał sześć razy przyjmować leki. I tym razem nie protestował. Sądził, że dzięki współpracy z personelem lekarskim uniknie jeszcze większych kłopotów: – Gdybym odmówił przyjęcia leków, lekarze mogli dojść do wniosku, że straciłem kontrolę na własnym zachowaniem i zastosowaliby wobec mnie środki przymusu.<br /><br /> Następnego dnia podczas obchodu lekarskiego Torsch przyznał, że od dwudziestego roku życia leczy się na depresję i zaburzenia lękowe. Jednocześnie zapewnił, że nigdy nie miał myśli samobójczych. – Prawdopodobnie popełniłem zasadniczy błąd przyznając się, że cierpię na depresję - stwierdza dziennikarz. - Uważałem, że szczerość jest najlepszym rozwiązaniem. Tymczasem bezwiednie dał lekarzom do ręki koronny argument, aby zatrzymali go na dłuższej obserwacji. Sytuacja stawała się coraz bardziej groteskowa. Pacjent chce współpracować z lekarzami, lekarze pragną pomóc pacjentowi, a wszystko wychodzi na opak. Koniec końców 41-letni Austriak spędził na oddziale psychiatrycznym pięć długich dni, których z pewnością nie zapomni do końca życia.<br /><br /> Koszmar dobiegł końca, gdy zaprzyjaźniony prawnik wyjaśnił dziennikarzowi, że nie ma żadnych podstaw do przetrzymywania go w szpitalu. – Podczas kolejnego obchodu powołałem się na prawa pacjenta. Wtedy lekarka prowadząca wykazała daleko idącą współpracę i natychmiast przygotowała wypis ze szpitala - opowiada Torsch. Wreszcie mógł wrócić do normalnego życia.<br /><br /> Jak czuje się dzisiaj, miesiąc później? Czy przykra przygoda czegoś go nauczyła? Torsch mówi po chwili namysłu: – Przekonałem się na własnej skórze, że urzędy działają sprawnie i wykazują się ogromną czujnością, aby zapobiec samobójstwu zdesperowanego internauty. Mimo to pobyt na oddziale psychiatrycznym odcisnął głębokie piętno na jego psychice: – Wcześniej nie miałem pojęcia, że człowiek może wylądować w psychiatryku wbrew własnej woli. Bernhard Torsch nie wini policji ani lekarzy: – Nie chcieli mnie dręczyć, lecz pomóc. Niestety nikt nie znalazł czasu, aby z nim dokładniej porozmawiać i wyjaśnić całe nieporozumienie.<br /><br /> Od czasu opuszczenia oddziału psychiatrycznego Bernhard Torsch nie wziął alkoholu do ust. Woli dmuchać na zimne. Zmienił także zdanie na temat Facebooka. Uwagi i komentarze zamieszczane na jego profilu mogą czytać jedynie najbliżsi przyjaciele, a nie cały świat.</i><br />
<div style="text-align: justify;">
<i></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /><i><span class="k_source">Autor:
Christian Rohm</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span class="k_source"></span><span class="k_author"><span>Źródło:</span>
Süddeutsche Zeitung</span> </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><a href="http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/z-facebookiem-nie-ma-zartow,1,5476624,wiadomosc.html">http://wiadomosci.onet.pl/</a></i></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-87816120766687815422013-06-11T19:54:00.001+02:002013-06-11T19:54:13.296+02:00"Medycyna" w służbie nietolerancji<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<i>Jeszcze nie tak dawno temu psychiatrzy na całym świecie szukali metod leczenia homoseksualizmu. Niekiedy posuwano się przy tym do dość drastycznych rozwiązań. W Stanach Zjednoczonych, na przykład, prowadzono transplantację sutków pobranych u heteroseksualnych mężczyzn, które następnie wszczepiane były gejom. Podawano im również mieszankę azotu z tlenem po to, aby wywołać odurzenie podobne do stanu upojenia alkoholowego lub odurzenia narkotykami. Z pacjentami znajdującymi się w tym stanie prowadzono następnie psychoterapię lub terapię awersyjną polegającą na jednoczesnym pokazywaniu zdjęć o tematyce homoerotycznej i środków powodujących wymioty. Po wielu latach wysiłków i prób znalezienia złotego środka na wyleczenie z homoseksualizmu, lekarze przyznali w końcu iż "choroby" tej wyleczyć się nie da. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i> </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>W dalszej walce, pozostawał jednak wciąż jeszcze jeden radykalny środek, a mianowicie kastracja i lobotomia. Aime Wijffels, jeden z czołowych psychiatrów holenderskich, tak opisuje przeprowadzany przez siebie zabieg: "Dostęp do mózgu był stosunkowo łatwy i wiódł przez oczodół. Ostry skalpel należało wprowadzić do oczodołu, lekko popchnąć a po usłyszeniu charakterystycznego odgłosu, przekręcając skalpel wykonać cięcie w przedniej części mózgu". Na szczęście dla ludzkości, psychiatra ów zaprzestał tego rodzaju praktyk. Nawet według niego były one "nieco zbyt drastyczne". Jeszcze przed drugą wojną światową, gejów próbowano leczyć za pomocą kastracji. W latach 30-tych w państwach skandynawskich wprowadzono ustawy, umożliwiające legalne przeprowadzenie kastracji u mężczyzn, u których stwierdzono homoseksualizm. Co ciekawe, wprowadzając owe ustawy powoływano się na stwierdzenia Tomasza z Akwinu, który w "Casti Connubii" głosił, iż dla dobra całości ciała można poświęcić jego chorą część. W 1933 roku do władzy w Niemczech dochodzi Adolf Hitler. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i> <a name='more'></a></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Rząd niemiecki przyjął wówczas ustawy mające zagwarantować czystość rasy niemieckiej i eliminację z powierzchni ziemi wszystkiego co czystości owej by się sprzeciwiało. Jedna z wprowadzonych ustaw umożliwiała przeprowadzenie kastracji homoseksualistów w przypadku niepowodzenia innych metod terapii. Niepowodzenie innych metod było jednak z góry możliwe do przewidzenia. Psychoterapia kosztowała państwo zbyt wiele pieniędzy a na jej rezultaty trzeba było długo czekać. Zbyt długo jak na cierpliwość Hitlera. Przepisywane hormony męskie powodowały iż homoseksualista stawał się jeszcze bardziej aktywny (homo)seksualnie. Podobnie nieskuteczne było podawanie hormonów kobiecych. Stosowanie kastracji święciło więc niczym nieograniczony tryumf. W podręczniku z dziedziny przestępstw o podłożu seksualnym wydanym w 1968 roku naukowcy podsumowali konsekwencje psychiczne i fizyczne kastracji. U większości wykastrowanych zaobserwowano znaczne obniżenie bądź całkowity zanik popędu płciowego. Jego wygaszenie nie pozostawało jednakże bez konsekwencji psychicznych.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i> </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Niektórzy kastraci odczuwali"nieznośną pustkę, której nie sposób było uzdrowić". Inni wpadali w stany depresyjne lub paranoiczne. Większość cierpiała na zaburzenia i labilność emocjonalną. Byli jednak i tacy, którzy z przekonaniem i pozytywnie odnosili się do przeprowadzonego na nich zabiegu. Kastracja uwolniła ich od lęków przed "powtórnym popadnięciem w homoseksualizm i od ponownego popełniania grzesznych występków".Jeszcze pod koniec lat sześćdziesiątych wielu psychiatrów twierdziło iż kastracja jest jedną z najbardziej skutecznych metod leczenia homoseksualizmu. Po kastracji, procent mężczyzn u których zachowania homoseksualne nawracały bądź pozostawały niezmienione, był o wiele niższy niż u tych, których poddawano kosztownej i długiej psychoterapii. Dopiero na początku lat 80 odstąpiono ostatecznie od leczenia homoseksualizmu w tak drastyczny sposób. Psychiatrzy i lekarze zaakceptowali, iż procent "wyzdrowień" czy "uleczeń" homoseksualizmu jest tak niewielki a rezultaty są tak mało przekonywujące, iż dalsze próby szukania cudownego leku nie mają po prostu sensu. Psychiatria i psychologia dokonała stopniowego zwrotu: od leczenia homoseksualizmu jako choroby do pracy z klientem nad akceptacją jego orientacji seksualnej i pomocy mu w odnalezieniu swego miejsca w heteroseksualnym (w większości) społeczeństwie. Dziś więc nie musimy się na szczęście obawiać, iż pewnego dnia zabłyśnie nad nami skalpel przecinający nasze płaty mózgowe lub usuwający cześć naszej męskości. Droga do pełnej akceptacji społecznej, jest jednak jeszcze bardzo długa. <br /> </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Przemysław Jabłoński (Amsterdam) </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i> </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Źródło: <a href="http://forum.gazeta.pl/forum/w,28,13921696,13922095,Medycyna_w_sluzbie_nietolerancji.html" target="_blank">http://forum.gazeta.pl/</a> </i></div>
<i> </i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-35699099789285969222013-05-29T19:27:00.000+02:002013-06-05T10:46:31.796+02:00Tok-Fm, wywiad z dr. Tomaszem Witkowskim autorem Zakazanej Psychologii<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<b><i>"W psychologii jest mnóstwo szarlatanerii, wróżenia z fusów. Trzeba zdemaskować niecne praktyki"</i></b><br />
<b><i><br /></i></b><b><i> </i></b><i>"Trafia do mnie mnóstwo ludzi skrzywdzonych przez psychologów biegłych sądowych. Podstawowym problemem są metody diagnoz stosowane przez tych psychologów. Poza tym mamy do czynienia z piłatowym umyciem rąk: jako sędzia nie jestem w stanie ocenić wiarygodności świadka, więc powołuję psychologa, ale to ja-sąd stwierdzam, czy ten psycholog jest kompetentny.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<i>Decyzja jest doskonale rozproszona. Jako sędzia nie czuję się w pełni odpowiedzialny za decyzję, bo wsparłem się biegłym, a biegły zupełnie nie czuje się odpowiedzialny za wyrok, bo to przecież decyzja sędziego. I w ten sposób jesteśmy w magicznym kręgu paragrafu 22 [...]</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>- W 1974 r. bardzo znany fizyk, noblista, Richard Feynman wygłosił wykład, w którym porównał nauki społeczne, a szczególnie psychologię, właśnie do kultów cargo. Jego zdaniem, przedstawiciele nauk społecznych naśladują pewne zachowania przedstawicieli nauk ścisłych, ale robią to podobnie do tego, jak wyspiarze naśladują działania białych ludzi. Widać staranność, zaangażowanie, ale to nie ma prawa działać..."</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<i>Całość czytaj na stronie: <a href="http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,13897097,_W_psychologii_jest_mnostwo_szarlatanerii__wrozenia.html" target="_blank">http://www.tokfm.pl/</a></i><br />
<br />
<i>Zobacz też:</i><br />
<br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2013/02/zainfekowana-psychologia.html" target="_blank">Zainfekowana psychologia </a></i><br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/04/psycholog-na-kozetce.html" target="_blank">Psycholog na kozetce</a></i><br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/02/z-bloga-tomasza-witkowskiego.html" target="_blank">Z bloga Tomasza Witkowskiego - Psychologia, pokonanie kolejnej bariery etycznej</a></i><br />
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2011/10/tomasz-witkowski-zakazana-psychologia.html" target="_blank">Tomasz Witkowski - Zakazana Psychologia</a></i></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-48222984399482788732013-02-03T20:19:00.000+01:002013-02-13T00:02:31.582+01:00Blog: Psychiatrzy - łowcy skór<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAzlUg0Y7_vv4NpDXUC0KoUHH3EBr-mFaAAhlVavpqHCvobbvAiQRTEHlwveV4qwpPIDT-uKA8ag-Tub4_TJU9LMjnNoxKQ5zhLMQG7uclcjO47a2_bOebjow4fgJkIyPIUF02ybgTvxs/s1600/image.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAzlUg0Y7_vv4NpDXUC0KoUHH3EBr-mFaAAhlVavpqHCvobbvAiQRTEHlwveV4qwpPIDT-uKA8ag-Tub4_TJU9LMjnNoxKQ5zhLMQG7uclcjO47a2_bOebjow4fgJkIyPIUF02ybgTvxs/s400/image.gif" width="400" /></a></div><i>Komentarze mogą pojawiać się ze znacznym opóźnieniem. Jednak zapraszamy na stronę na <hn title="Strona Psychiatrzy - łowcy skór na Facebooku polub Nas. Naszą stronę polubiło również kilka znanych osobistości. Zapraszamy"><a href="https://www.facebook.com/antypsychiatria" target="_blank">Facebooku</a></hn>, gdzie możecie dodawać posty, komentarze i ciekawe informacje w tym temacie. Zapraszamy również do <hn title="Znajdziesz tu spis linków do wszystkich postów na blogu"><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/p/archiwum-bloga.html" target="_blank">Archiwum</a></hn> naszej strony oraz do odwiedzenia polecanych <hn title="Linki do polecanych stron w stopce."><a href="#polecam strony">stron</a></hn>.</i><i></i></div><i><br />
</i> <i><hn title="kliknij i przejdź do stopki strony"><a href="#kontakt">Kontakt</a></hn> (w ważnych sprawach)</i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkg0LgEYJ2vjLgbiKpm8FzBHOOYbBu_D5BwaM3ibuNjY6lzeC-GYlAImNdnQayq55ipDhMWAaV577gNpCF9IUBYqr_ozUjx3h1b4kML4BrRByx44mHeASbIW4jXxsc6PQmuoFysVb0Aws/s1600/sssss.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><u></u></a></div></div>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-42082966106568998222013-02-02T20:48:00.002+01:002013-03-28T18:09:35.302+01:00Zainfekowana psychologia <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7a5tIFndKW4KSvQBTcFQ0_QmSVKWgJD6oud3pAbzGef3tfUIPUtbJGnAx15wA-eaRqHDW3aNKSSDGNTfpeSc6ZaM59Vz86nJ4e3MAsmvgrz45HhX6RsKzIF_dNLjOwJxIjG4g_R_nJQo/s1600/pani-psycholog2.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7a5tIFndKW4KSvQBTcFQ0_QmSVKWgJD6oud3pAbzGef3tfUIPUtbJGnAx15wA-eaRqHDW3aNKSSDGNTfpeSc6ZaM59Vz86nJ4e3MAsmvgrz45HhX6RsKzIF_dNLjOwJxIjG4g_R_nJQo/s1600/pani-psycholog2.jpeg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><b>Uważaj, bo możesz zostać oskarżony o pedofilię lub pozbawiony praw rodzicielskich tylko na postawie testu, który część psychologów porównuje do wróżenia z fusów.</b></i><i><br /><br />To że Marek W. podczas testów psychologicznych w zaprezentowanych mu plamach dostrzegł ptaka, spowodowało, że biegły psycholog napisał, że cechuje go brak stabilizacji i skłonność do zmian. Opinia przygotowana została dla sądu, który miał rozstrzygnąć, czy może on sprawować opiekę nad. swoim synem.<br /><br />Testy polegające na subiektywnej interpretacji przez psychologa skojarzeń, jakie wywołują u badanego narysowane plamy, są niejednokrotnie podstawą wydawania wyroków w sądzie. Ponad stu naukowców, psychologów-praktyków i studentów protestuje przeciwko stosowaniu tzw. testów projekcyjnych przez psychologów sądowych i klinicznych.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><b>Pokrzywdzeni testem</b></i><i><br /><br />Adwokat Rafał Wąworek ze stowarzyszenia Centrum Praw Ojca i Dziecka opowiada o sprawie swojego klienta Marka W., który wraz z żoną i dziećmi wyjechał do Anglii. Kiedy małżonkowie postanowili się rozejść, starszy syn wrócił z ojcem do Polski. Chłopak miał 14 lat. Marek W. jest wysoko wykwalifikowanym inżynierem elektronikiem i bez problemu znalazł dobrą pracę w Polsce. Jego żona zażądała – wbrew woli dziecka - aby starszy syn wrócił do niej. Sąd podejmując decyzję poprosił biegłego psychologa o opinię. - Ponieważ mój klient w pokazanej mu plamie dostrzegł ptaka, biegły psycholog na tej podstawie uznał, że cechuje go brak stabilizacji i skłonność do zmian – opowiada mecenas. – Chłopiec został mu odebrany. Dodaje, że gdyby jego klient był zawodowym żołnierzem, mógłby zobaczyć pistolet. - Wtedy aż strach myśleć, do jakich wniosków doszedłby interpretujący test psycholog - dodaje. Mecenas Wąworek twierdzi, że nie ma nic przeciwko opiniowaniu spraw przez biegłych psychologów. Chciałby jednak, aby posługiwali się metodami mniej arbitralnymi.<br /><br />Inny pokrzywdzony Mariusz D. od pięciu lat zmaga się z piętnem pedofila i kazirodcy. Zawiadomienie do prokuratury oparte zostało o ekspertyzę psychologa sporządzoną na podstawie testów projekcyjnych przeprowadzonych u jego dzieci. Żona Mariusza D. po kilkunastu latach małżeństwa kazała mu wyprowadzić się z domu. Podejrzewała go o zdradę. Później zażądała od niego gigantycznych pieniędzy. Gdy ten odmówił, oskarżyła go o molestowanie dwójki dzieci. Po pięciu latach sprawę umorzono, a dzieci decyzją kuratora przebywają z ojcem. Matka odwiedza je dwa razy w miesiącu. – Nikt nie jest w stanie zrozumieć, jak bardzo zostałem skrzywdzony i ile się nacierpiałem przez te pięć lat – opowiada Mariusz D. – Co gorsza wyrok sądu nie mówi, że nie było molestowania dzieci, tylko, że brak jest dowodów - dodaje.<br /><br /><b>Opinia biegłego</b></i></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br /><i>Wciąż niezakończona jest sprawa znanego krakowskiego aktora, prezentera i dziennikarza Bogusława S. oskarżonego przez zdradzoną partnerkę o molestowanie ich 6-letniego syna. Spędził on trzy miesiące w areszcie śledczym oskarżony o to, że między 2001 a 2002 r. co najmniej dwukrotnie doprowadził swojego syna do czynności seksualnych. Potem sąd skazał go na dwa lata więzienia. Obrona wniosła apelację i sąd apelacyjny uchylił wyrok. Proces rozpoczął się od początku. Psycholog dr Barbara Gujska ze Stowarzyszenia Stop Manipulacji uważa, że opinia biegłego oparta była na bezużytecznych testach projekcyjnych. Dr Gujska opowiada też o sprawie trenera sportowego, który został skazany na 9 lat więzienia za molestowanie seksualne swoich podopiecznych. – Udało się wyciągnąć go z więzienia po siedmiu latach, ale był to już wrak człowieka z ogromnym poczuciem krzywdy. Wyrok oparto o opinię tylko jednego biegłego bazującą na testach projekcyjnych. – W tych opiniach psychologicznych wypisuje się brednie, które stają się podstawą wieloletniego wyroku skazującego – oburza się dr Gujska. - Ostatnio wypowiadałam się jako biegła w sprawie innej opinii wydanej przez psychologa. Matka 2,5-rocznej dziewczynki wraz ze swoim partnerem została posądzona o molestowanie córki. Oskarżenie wniosła jej była teściowa. Biegły przeprowadził test z użyciem lalek anatomicznych. Dziecku daje się do zabawy nagie lalki wyposażone w narządy płciowe i obserwuje, jak się będzie nimi bawić. Nie wykluczam, że może to być źródłem informacji o przeżyciach dziecka, ale nie stanowi niepodważalnego dowodu winy rodziców. Tymczasem sędziowie nie znając metod pracy biegłych psychologów, niejednokrotnie ich opinie traktują jak wyrocznię – mówi. - Ponieważ zjawisko przemocy w rodzinie istnieje, a wykorzystywanie seksualne dzieci budzi powszechną odrazę, orzekający winę nie zawsze zadają sobie trud, aby opinię biegłych zweryfikować - dodaje.</i><br /><br /><i><b>Źródło wiedzy tajemnej</b></i><br /><br /><i>Część psychologów protestuje przeciwko stosowaniu tzw. metody Rorschacha przy sporządzaniu opinii na potrzeby sądu. Podczas testu pokazywane są badanemu atramentowe plamy, a on mówi o swoich skojarzeniach. Test składa się z 10 tablic z plamami atramentowymi - 5 szaro-czarnych, 2 szaro-czerwone i 3 kolorowe. Na podstawie subiektywnej interpretacji psycholog stawia diagnozę, która może stać się podstawą wyroku sądowego czy np. wydania pozwolenia na posiadanie broni. - Zdarza się, że w wyniku takiego badania ludzie bywają oskarżani o molestowanie seksualnie dzieci, a nawet trafiają do więzienia. A przecież test Rorschacha ma wartość niewiele większą od wróżenia z fusów. Bo nie da się ocenić osobowości człowieka na podstawie jego skojarzeń po obejrzeniu kilku kleksów – mówi jeden z organizatorów protestu, psycholog, założyciel Klubu Sceptyków Polskich, <a href="http://www.tomaszwitkowski.pl/" target="_blank">dr Tomasz Witkowski</a>. Test Rorschacha stworzył w 1921 r. szwajcarski psychoanalityk, Hermann Rorschach. Sam nie traktował go tak poważnie, jak dziś podchodzą do niego niektórzy psychologowie. W Polsce test stosują państwowe instytucje takie, jak Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie czy Rodzinne Ośrodki Diagnostyczno-Konsultacyjne. – Po 90 latach istnienia tego testu, wciąż nie ma dowodów naukowych na jego skuteczność diagnostyczną – podkreśla dr Witkowski. Dodaje, ze pionierka w zakresie badań psychometrycznych w psychologii prof. Anne Anastasi, twierdzi, iż jedyną rzecz, którą naprawdę ujawnia test plam atramentowych to sekretny świat tego, kto go interpretuje. Również wybitny psycholog społeczny ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej prof. Dariusz Doliński nie widzi przydatności takich metod w sporządzaniu opinii psychologicznych. - Wiem, że na laikach wnioskowanie o osobowości człowieka na podstawie tego, co widzi on w plamach atramentu może robić kolosalne wrażenie. Ale ludzie, którzy skończyli studia psychologiczne powinni być świadomi, że właściwie nie wiadomo, co ten test mierzy – jeśli w ogóle mierzy cokolwiek, poza oryginalnością skojarzeń – mówi.</i><br /><br /><i><b>Traumatyczna dziupla</b></i><br /><br /><i>Protestujący pod hasłem “Psychologia to nauka, nie czary” podważają też przydatność innych testów projekcyjnych przy wydawaniu opinii sądowych. - Np. test Kocha polegający na interpretacji narysowanego przez badanego drzewa. W zależności od grubości pnia, tego czy ma ono rozwarte konary, czy posiada liście itp. określa się osobowość badanego. Obecność dziupli oznacza przeżycie traumatyczne. Tymczasem jeśli dziecko dzień wcześniej widziało wiewiórkę wskakującą do dziupli, z pewnością ją narysuje, mimo że nie miało przeżyć traumatycznych – mówi Witkowski. Dlatego Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne zaleciło, aby w programach kształcenia psychologów rekomendowanych na XXI wiek nie umieszczać zajęć poświęconych metodom projekcyjnym. W Polsce, jeśli adwokat podważa wyniki takich testów, biegły sądowy odwołuje się do tego, że Pracownia Testów Psychologicznych Polskiego Towarzystwa Psychologicznego je dystrybuuje. - Trzeba jasno powiedzieć, że psychologia nie dysponuje takimi narzędziami, które jednoznacznie pozwalałyby sądowi dostarczyć uzasadnienia do wydania wyroku. Żaden psycholog nie jest w stanie w 100% powiedzieć, czy ktoś był molestowany lub czy sam molestował – mówi Witkowski.</i><br /><br /><i><b>Bez manipulacji</b></i><br /><br /><i>W obronie testu Rorschacha wystąpiła dr Alicja Czerederecka wieloletnia biegła Instytutu Ekspertyz Sądowych, członek Komisji ds. Rekomendacji dla Biegłych, specjalistka w zakresie testu Rorschacha. - Testy kwestionariuszowe odwołujące się do samopoznania okazują się często nie spełniać kryterium użyteczności, ponieważ są znacznie bardziej podatne na manipulację. Osoby badane dla potrzeb sądu mają bowiem motywację do pokazywania się badającemu - zgodnie z postawą przyjętą w procesie - w lepszym lub gorszym świetle, jeśli symulują zaburzenia. Postawa ta nie zawsze jest w pełni świadoma. Testy projekcyjne – przeciwnie – są mało podatne na manipulację – podkreśla. Dr Czeredecka mówi też, że przyswojenie sobie procedury posługiwania się testami projekcyjnymi jest zazwyczaj trudniejsze niż w odniesieniu do testów kwestionariuszowych, a test Rorschacha wymaga długiego okresu nabywania wiedzy, a następnie praktyki. - Ponadto przygotowując diagnozę indywidualną, w tym dla potrzeb sądu, psycholog powinien posługiwać się kilkoma różnymi metodami, które wzajemnie się uzupełniają i weryfikują. W każdym wypadku niezbędne jest uzyskanie zgody osób badanych na poddanie się zaproponowanym technikom, a w razie braku zgody, zastosowanie zastępczych – wyjaśnia.</i><br /><br /><i><b>Zainfekowana psychologia</b></i><br /><br /><i>- Psychologia jest zainfekowana psychoanalizą i przez to przestaje być nauką, a staje się religią – mówi psycholog dr Barbara Gujska ze Stowarzyszenia Stop Manipulacji. Mówi o działającym w Polsce prężnym lobby psychoanalitycznym, które kierowane chęcią władzy wynikającej z posiadania wiedzy tajemnej kreuje potężny psychobiznes. - Podejście psychoanalityczne, które nie jest naukowym, ani empirycznym nie może być stosowane w diagnostyce sądowej, zwłaszcza przez instytucje państwowe - dodaje. Podobnego zdania jest prof. Bogdan Zawadzki, specjalista w zakresie diagnostyki osobowości i psychometrii z Uniwersytetu Warszawskiego. - Powszechne stosowanie testów projekcyjnych wynika ze stosunkowo sporej – wśród psychologów klinicznych, ale nie akademickich – estymy, jaką nadal cieszy się psychoanaliza. Testy projekcyjne mogą również dawać psychologowi poczucie zdolności docierania do jakichś głębokich tajemnic oraz bycia odpornym na manipulację ze strony badanego. Ale to wrażenie jest, moim zdaniem, złudne – uważa.</i><br /><br /><i><b>Nie wylać dziecka z kąpielą</b></i><br /><br /><i>Przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Psychologicznego dr Małgorzata Toeplitz-Winiewska uważa, że niemerytoryczna dyskusja wywołana przez grupę psychologów może prowadzić do wylania dziecka z kąpielą. - Warto podjąć dyskusję nad zaletami i wadami różnych technik projekcyjnych nie tylko metody Rorschacha. Metoda Rorschacha ma podstawy naukowe wywodzące się z koncepcji psychoanalitycznej i zgodnie z nią może być interpretowana. Problemem jest to w jakiej sytuacji i przez kogo jest stosowana. Opinia na potrzeby sądu nigdy nie może opierać się na badaniu przeprowadzonym tylko jedną metodą. Testem Rorschacha może posługiwać się tylko psycholog biegły w tej dziedzinie. A to, że zdarzają się pomyłki diagnostyczne wynika nie tyle z wad zastosowanych metod, ale z innych błędów metodologicznych i interpretacyjnych popełnianych przez badającego. Błędy popełniane są też przy użyciu innych metod badawczych, nie tylko technik projekcyjnych - mówi. - Sąd zawsze może sprawdzić, czy opinia biegłego spełnia podstawowe kryteria metodologiczne. A opinia psychologiczna jest tylko jednym z dowodów w sprawie - dodaje. Dr Toeplitz-Winiewska mówi, że Polskie Towarzystwo Psychologiczne dostrzega problem funkcjonowania różnej wartości metod badawczych w psychologii i dlatego wspólnie z Komitetem Psychologii PAN planuje dokonania recenzji i przeglądu narzędzi diagnostycznych zgodnie z zaleceniami Europejskiej Federacji Towarzystw Psychologicznych (EFPA).</i><br /><br /><i><b>Zrób test w Internecie</b></i><br /><br /><i>Klub sceptyków opublikował cały test wraz z typowymi odpowiedziami na swojej stronie internetowej <a href="http://sceptycy.org/" target="_blank">http://sceptycy.org/</a>. To też forma protestu i sposób na eliminacje tego narzędzia diagnostycznego, ponieważ nie zaleca się stosowania testów powszechnie dostępnych. Już wcześniej w anglojęzycznej Wikipedii test zamieścił kanadyjski lekarz James Heilman. - Zaskakujące jest, że psychologowie – pracownicy naukowi włączają się do akcji protestacyjnej, która nie tylko posługuje się nienaukowymi argumentami, ale też postuluje upublicznianie metod psychologicznych, co jest sprzeczne z kodeksem etyczno-zawodowym psychologa - potępia akcję dr Czeredecka. - W ramach akcji „Psychologia to nauka, nie czary” postanowiliśmy upowszechnić tablice testowe w celu ochrony potencjalnych odbiorców tego testu. Jeśli wiesz, że będziesz diagnozowany do celów sądowych (przez biegłego psychologa, w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno-Konsultacyjnym itp.) zapoznaj się z tymi odpowiedziami, aby uniknąć niepotrzebnych problemów! Możesz też odmówić poddania się badaniu przy użyciu testów projekcyjnych. Diagnosta ma wtedy obowiązek zastosowania innych metod. Uważaj na swoje dzieci, gdyż mogą one być poddawane takim testom w placówkach oświatowych lub wychowawczych i z powodu ignorancji szkolnego psychologa możesz zostać pozbawiony praw rodzicielskich – ostrzegają uczestnicy protestu.</i><br /><br /><i>Tekst: Halina Pilonis</i><br /><br /><i>Źródło: <a href="http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1657495,4,zainfekowana-psychologia,index.html" target="_blank">http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1657495,4,zainfekowana-psychologia,index.html</a></i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-50805888160895578132013-01-24T18:08:00.001+01:002013-03-28T18:21:54.057+01:00Narodziny ideologii - Nowa Debata<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="http://nowadebata.pl/wp-content/themes/goodnews4/framework/scripts/timthumb.php?src=http://nowadebata.pl/wp-content/uploads/2013/01/Lot-nad-kuku%C5%82czym-gniazdem.jpg&h=252&w=581&zc=1" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="172" src="http://nowadebata.pl/wp-content/themes/goodnews4/framework/scripts/timthumb.php?src=http://nowadebata.pl/wp-content/uploads/2013/01/Lot-nad-kuku%C5%82czym-gniazdem.jpg&h=252&w=581&zc=1" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>“Nic dziwnego, że studenci medycyny bezkrytycznie zaakceptowali dogmaty biomedycznego redukcjonizmu w psychiatrii. Nie starczało im czasu na czytanie i analizowanie literatury źródłowej. Sam, dopiero po pewnym czasie i w miarę upływu stażu specjalizacyjnego, zrozumiałem, że psychiatrzy równie rzadko co studenci czytają krytycznie literaturę medyczną.”</i><i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br />Collin Ross, profesor psychiatrii klinicznej w Southwest Medical Center w Dallas w stanie Teksas (1995)</i><br />
<div>
<i><br /></i></div>
<div>
<i>Jak dotąd krok po kroku przeanalizowaliśmy najważniejsze aspekty epidemii zaburzeń psychicznych, jaka wybuchła w Stanach Zjednoczonych na przestrzeni ostatnich 50 lat. Przegląd literatury medycznej pod kątem uzyskiwanych rezultatów leczenia każe jednak podstawić kolejne pytanie. Dlaczego społeczeństwo przekonane jest, iż w ciągu ostatnich 50 lat mieliśmy do czynienia z „psychofarmakologiczną rewolucją” w psychiatrii, skoro literatura naukowa jednoznacznie wskazuje, że nic takiego nie miało miejsca? Jakie są źródła tego zadziwiającego złudzenia? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy wrócić do genezy „biologicznego modelu psychiatrii” i prześledzić jego rozwój, a następnie omówić narrację, którą na swój temat rozpropagowała psychiatria po tym, jak ów model przyjęto za obowiązujący.<br /><br /><b>Trudne dni psychiatrii</b><br /><br />Lata 50. XX w. to złote czasy w historii psychiatrii. Wydawało się wówczas, że każdego roku następują w niej przełomowe odkrycia i profesja ta miała wszelkie powody, aby widzieć przed sobą świetlaną przyszłość. Psychiatrzy otrzymali do swojej dyspozycji cudowne pigułki, dzięki czemu psychiatria upodobniła się do innych gałęzi medycyny. Kiedy Krajowy Instytut ds. Zdrowia Psychicznego (National Institute of Mental Health, NIMH) oraz inne środowiska zaczęły propagować teorię o nierównowadze chemicznej w mózgu jako przyczynie zaburzeń psychicznych wydawało się, że leki będą skutecznym antidotum na te fizjologiczne choroby. W słowach byłego dyrektora NIMH, Geralda Klermana, „Amerykańska psychiatria uznała psychofarmakologię za swoją specjalność”. Jednak już dwie dekady później dobre czasy minęły i psychiatria pogrążyła się w głębokim kryzysie. Stała się celem rozmaitych ataków, a sytuacja zrobiła się na tyle poważna, że nawet samo jej istnienie stanęło pod znakiem zapytania. Jak w 1980 roku zauważył ówczesny dyrektor Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (American Psychiatric Association, APA), Melvin Sabshin, „profesja dostała się pod ciężki ostrzał z wielu stron, tracąc z przy tym swoich sojuszników”.<br /><br />Pierwszym poważnym problemem dla psychiatrii stało się intelektualne wyzwanie, jakie w 1961 roku rzucił jej Thomas Szasz, psychiatra na Uniwersytecie Stanowym Nowego Jorku w Syracuse, a które podważało jej legitymizację. W książce Mit choroby umysłowej (The Myth of Mental Illness) dowodził on, że zaburzenia psychiczne nie mają charakteru medycznego, a diagnozy psychiatryczne są wyłącznie etykietkami, jakie przykleja się ludziom zmagającym się z „życiowymi problemami” lub jednostkom zachowującym się w sposób niezgodny z normami społecznymi. Jego zdaniem psychiatrzy mają więcej wspólnego z policjantami i kapłanami aniżeli z lekarzami. Koncepcje Szasza wywołały poruszenie w środowisku psychiatrów, gdyż nawet media głównego nurtu, takie jak „ The Atlantic” i „Science”, uznały jego argumentację za trafną i istotną. Magazyn „Science” pisał, że traktat Szasza jest „niezwykle odważny i pouczający (…) śmiały i niejednokrotnie genialny”. Jak relacjonował później Szasz w rozmowie z dziennikiem „New York Times”, „ podczas wielokrotnych dyskusji, prowadzonych w zadymionych pokojach, słyszałem opinię, że Szasz pogrzebał psychiatrię. Taką też miałem nadzieję”.<br /><br />Jego książka zapoczątkowała powstanie „ruchu antypsychiatrycznego”, który wsparli znani europejscy i amerykańscy intelektualiści, w tym m.in. Michel Foucault, R. D. Laing, David Cooper czy Erving Goffman. Publicznie kwestionowali oni „medyczny model” zaburzeń psychicznych sugerując, że szaleństwo jest „zdrową” reakcją na działania opresyjnego społeczeństwa. Szpitale psychiatryczne zaczęto przedstawiać jako ośrodki służące sprawowaniu kontroli społecznej, a nie leczeniu. Pogląd taki dodatkowo rozpowszechnił i utrwalił film pt. „Lot nad kukułczym gniazdem”, który w 1975 roku nagrodzony został kilkoma Oskarami. W obrazie tym pielęgniarka Ratched sportretowana jest jako zły glina, a film kończy się tym, że Randle Mc Murphy (Jack Nicolson) za nieprzestrzeganie szpitalnych zasad ukarany zostaje lobotomią.<br /><br />Drugi problemem, z jakim psychiatria musiała się zmierzyć, była konieczność coraz silniejszej rywalizacji o pacjenta. W latach 60. i 70. rozkwitł w Stanach Zjednoczonych przemysł terapeutyczny. Pojawiły się tysiące terapeutów i konsultantów oferujących swe usługi „neurotykom”, do których – od kiedy Freud przywiózł do USA swoją kozetkę – psychiatria rościła sobie wyłączne prawa. Już w 1975 roku liczba terapeutów nie-psychiatrów przewyższyła liczbę praktykujących psychiatrów. Co więcej, z łask wypadły benzodiazepiny – neurotyczni pacjenci, którzy jeszcze w latach 60. ochoczo sięgali po owe „pigułki szczęścia”, teraz coraz chętniej wybierali terapię „krzyku pierwotnego” („primal scream therapy”), pobyt w Instytucie Esalen lub jedną z wielu innych terapii „alternatywnych” mających na celu uzdrowienie chorej duszy człowieka. Częściowo wskutek rosnącej konkurencji średnie zarobki roczne psychiatrów w latach 70. wynosiły zaledwie 70.600 dolarów i chociaż wynagrodzenie to było jak na tamte czasy przyzwoite, to jednak plasowało psychiatrię na dole tabeli dochodów, jeżeli chodzi o lekarzy w Ameryce. „Specjaliści od zaburzeń psychicznych nie będący psychiatrami przejmują wiele, jeśli nie wszystkie obszary, które psychiatria uważała za swoją domenę” ostrzegał David Adler, psychiatra z Uniwersytetu Tufta. W jego opinii uzasadniona była obawa, że psychiatria może po prostu „nie przetrwać”.<br /><br />W obrębie psychiatrii pogłębiały się też podziały wewnętrzne. Mimo że wraz z pojawianiem się środka o nazwie torazyna model biologiczny zyskiwał przewagę, a większość psychiatrów zachwalała działanie leków, to jednak wielu freudystów, którzy jeszcze w latach 50. dominowali na amerykańskich uniwersytetach, nie zaakceptowało nowego oblicza psychiatrii. O ile uznawali oni pewną użyteczność leków psychiatrycznych, o tyle wciąż postrzegali zaburzenia psychiczne jako problem natury głównie psychologicznej. W rezultacie w latach 70. między wyznawcami teorii Freuda a zwolennikami „modelu biologicznego” rozgorzał głęboki, filozoficzny spór. Jakby tego było mało, w branży pojawiła się trzecia frakcja – zwolennicy „psychiatrii społecznej”. Grupa ta uważała, że psychozy i zaburzenia emocjonalne są często skutkiem konfliktu między jednostką a otoczeniem. W związku z tym, zmiana bądź stworzenie nowego, bardziej przyjaznego środowiska – jak uczynił to Loren Mosher w ramach Projektu Soteria – miało być skuteczną metodą leczenia. Podobnie jak freudyści psychiatrzy środowiskowi odrzucali zastosowanie farmaceutyków jako fundament terapii traktując je jako środki mogące w pewnych przypadkach okazać się pomocne, natomiast w innych – nie. Tym samym, jak scharakteryzował sytuację Sabshin, konflikt, który powstał między tymi trzema paradygmatami, wywołał w psychiatrii „kryzys tożsamości”.<br /><br />Pod koniec lat 70. kierownictwo Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego otwarcie mówiło o tym, że psychiatria toczy walkę o „przeżycie”. O ile w latach 50. była jedną najszybciej rozwijającą się dziedziną medycyny, o tyle już w latach 70. odsetek absolwentów medycyny wybierających psychiatrię na swoją specjalizację spadł z 11% do niecałych 4%. W artykule “Psychiatry’s Anxious Years” „New York Times” interpretował ten gwałtowny spadek zainteresowania psychiatrią wśród przyszłych lekarzy jako „szczególnie bolesny akt oskarżenia sformułowany pod jej adresem”. </i><span style="background-color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 21px;">(…)</span><br />
<i><br /></i>
<i><b>Przeczytaj cały artykuł w serwisie:</b> <a href="http://nowadebata.pl/2013/01/20/narodziny-ideologii/" target="_blank">Nowa Debata</a></i><br />
<i><br /></i>
<i>Zobacz również:</i><br />
<i><br /></i>
<i>- </i><i><a href="http://nowadebata.pl/2012/08/06/narasta-spoleczny-bunt-przeciw-biopsychiatrii-wywiad-z-robertem-whitakerem/" target="_blank">Narasta społeczny bunt przeciw biopsychiatrii - wywiad z </a></i><i><a href="http://nowadebata.pl/2012/08/06/narasta-spoleczny-bunt-przeciw-biopsychiatrii-wywiad-z-robertem-whitakerem/" target="_blank">Robertem Whitakerem</a></i><br />
<i>- </i><i><a href="http://nowadebata.pl/2011/12/14/o-lekach-ktore-mogly-byc-gorsze-od-choroby/" target="_blank">O lekach, które mogły być gorsze od choroby</a></i><br />
<i>- </i><i><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/04/sad-nad-psychiatria.html" target="_blank">Sąd nad psychiatrią?</a></i><br />
- <i><a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/03/kilka-uwag-o-panstwie-terapeutycznym.html" target="_blank">Kilka Uwag O Państwie Terapeutycznym</a></i><br />
<br />
<i>Zachowaj artykuł: <a href="https://www.box.com/s/501u16kdz74ysy3jy526" target="_blank">PDF</a></i><i><br /></i></div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210237632027787073.post-2187451996377031472012-12-14T18:26:00.000+01:002013-03-28T18:31:50.056+01:00Powrót ustaw specjalnych poza zasięgiem informacji?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<i><b>Powołana przez rząd niemiecki komisja prawna debatowała wczoraj na temat konieczności przywrócenia podstaw prawnych do „przymusowego leczenia neuroleptykami” osób ubezwłasnowolnionych. Spotkanie okazało się czystą farsą.</b><br /><br />Przypomnijmy: takie podstawy prawne zostały anulowane w 4 wyrokach najwyższych niemieckich instancji sądowych (Bundesverfassungsgericht -2011 r. i Bundesgerichtshof – 2012 r.). Zazwyczaj podawane w psychiatrii pod przymusem neuroleptyki uznane zostały za substancje wyjątkowo groźne dla zdrowia i życia, co jest naruszeniem konstytucji (nietykalność cielesna). Substancje te charakteryzują się m.in. wysoką śmiertelnością, zmianami osobowości, świadomości, mimiki, ruchu etc. Niestety wszystkie te „dolegliwości” są następnie interpretowane przez psychiatrów jako „symptomy choroby psychicznej”, co dla „pacjentów” oznacza zazwyczaj już na całe życie zamknięcie w diabelskim kole stygmatyzacji.<br /><br />Szczególnie po wyrokach Sądu Najwyższego Niemiec (BGH - <a href="http://juris.bundesgerichtshof.de/cgi-bin/rechtsprechung/document.py?Gericht=bgh&Art=en&Datum=Aktuell&Seite=2&nr=60970&pos=74&anz=629" target="_blank">XII ZB 99/12</a> oraz <a href="http://juris.bundesgerichtshof.de/cgi-bin/rechtsprechung/document.py?Gericht=bgh&Art=en&Datum=Aktuell&Seite=2&nr=60971&pos=71&anz=627" target="_blank">XII ZB 130/12</a>) tak psychiatrzy, jak i politycy wpadli nieco w panikę. Apele psychiatrów o wprowadzenie przepisów pozwalających na „leczenie” bez zgody zainteresowanego wydają się nie mieć końca.<br /><br /><b>Politycy szybko zareagowali,</b><br /><br />próbując już w drugiej połowie listopada niepostrzeżenie <a href="http://interia360.pl/swiat/europa/artykul/niebezpieczne-wiesci-zza-odry,59020" target="_blank">„przepchnąć” nowe ustawy</a>, aby przychylić się do apelów psychiatrów, wyrażając jednocześnie świadectwo braku woli dostosowania się do zaleceń Trybunału Konstytucyjnego, który wyraźnie zaznaczył, że nie może być podstaw prawnych do aplikowania ludziom środków tak drastycznie skracających życie i definitywnie ujemnie wpływających na ich los. Na szczęście dzięki aktywistom ruchu na rzecz zniesienia „przymusu leczenia psychiatrycznego” to niemal tajnie zorganizowane oszustwo wypłynęło na światło dzienne i w ostatniej chwili pojawiły się głosy krytyki opozycji (szczególnie partii lewicowej „Die Linke”), co powstrzymało wyjątkowo szybko „interweniujących” ministrów jurysdykcji landów przed wprowadzeniem nowych ustaw bez konsultacji z kimkolwiek.</i></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<i><br />Dodajmy, że zmiany ustawowe w obrębie praw podstawowych wymagają intensywnej dyskusji publicznej i zasadniczo trwają latami. Dlaczego w przypadku „przymusowego leczenia neuroleptykami” próbuje się obejść taką formalność, można się jedynie domyślać: z jednej strony pojawiło się zagrożenie dla miliardowego rynku zbytu neuroleptyków, a z drugiej pojawia się teraz pytanie - skoro do tej pory nie było podstaw prawnych do „przymusowego leczenia neuroleptykami”, to kto ma w tej chwili odpowiedzieć za dziesiątki tysięcy ofiar śmiertelnych w psychiatrii na przestrzeni minionych lat?<br /><br /><b>Ujawnienie tajności zastopowało wprowadzenie ustawy</b><br /><br />bez debaty publicznej, co niestety niewiele zmieniło. Przedstawiciele partii CDU/CSU i FDP błyskawicznie skonstruowali w dniu wczorajszym pseudo-publiczną dyskusję, na którą zaproszono kilku pro-psychiatrycznie nastawionych „fachowców” celem „potwierdzenia”, że przymus jest jednak „dla dobra pacjenta” niezbędny. Lista zaproszonych gości pozwalała domniemać, jakie będą oceny tak obstawionej komisji i jasne było, że posiedzenie odbywa się pro forma i jest jedynie kwestią formalną.<br /><br />Już na wstępie potwierdził to przewodniczący komisji, Siegfried Kauder z CDU/CSU, który bezpardonowo i jakby nigdy nic ogłosił owo spotkanie „posiedzeniem tajnym” i zakazał fotografowania tudzież nagrywania fonii i wizji. Nie pomogły protesty publiki, która w sporej części w końcu opuściła lub musiała opuścić salę, dziennikarzom nie pomogły akredytacje, ani powoływanie się do wolności prasy. Kto nie dostoswał się do nieoczekiwanego zarządzenia pana przewodniczącego był przez cywilnych policjantów „zachęcany” do opuszczenia sali, bądź – w razie podjęcia dyskusji - wyprowadzany z niej siłą...<br /><br />I tak niby w spokoju niby fachowcy ustosunkowali się niby publicznie do problemu zakazu prawa do „przymusowego leczenia neuroleptykami” i byli niemal zgodni co do tego, że ustawa powinna jak najszybciej wejść w życie. Być może uda się to rządowi jeszcze w tym roku, choć krążą pogłoski, że będzie to (technicznie) możliwe dopiero – a właściwie już - w marcu 2013.<br /><br />Nowa propozycja ustawy jest w swojej formie istnym horrorem i umożliwia stosowanie „przymusowego leczenia neuroleptykami” dosłownie na każdym obywatelu, u którego psychiatra stwierdzi „brak rozsądku” (keine Einsicht). Taki „brak rozsądku” jest chętnie „przyklejany” wszystkim tym, którzy nie zgadzają się z formami „leczenia psychiatrycznego” i upominają się o swoje „leczone” tam dzieci lub swoich bliskich.<br /><br /><b>Wracają Sondergesetze (ustawy specjalne),</b><br /><br />które już raz doprowadziły do systematycznego mordu, a świat wydaje się tego nie zauważać? Protesty aktywistów walczących o prawa człowieka i jeszcze przed terminem wczorajszej komisji opublikowane <a href="http://www.psychiatrierecht.de/stellungnahme_1906_bgb.htm" target="_blank">ekspertyzy prawnicze</a>, dokumentujące niezgodność proponowanych ustaw z niemiecką konstytucją i nawołujące do rozsądku, etc. – wszystko to wydaje się dla aliancji rządowo-farmaceutycznej jedynie balastem, z którym jakoś trzeba sobie poradzić. Pro forma posiedzenie, pro forma ustawa, a w psychiatrii, jak faszerowano neuroleptykami, tak faszeruje się nadal... Bo większość „pacjentów” nawet nie wie, że od ponad roku nikt w Niemczech nie może ich do „leczenia” zmuszać.<br /><br /><b>Wszystkim Polakom, mieszkającym na stałe w Niemczech,</b></i><i>a chcącym zabezpieczyć się prawnie przed ewentualnymi atakami przymusu psychiatrycznego wypada więc polecić specjalne <a href="http://www.anty-psychiatria.info/cms/pages/info-patverfue.php" target="_blank">„Upoważnienie Pacjenta – PatVerfue”</a>, która daje taką ochronę. Bliższych informacji na ten temat udziela w języku polskim IAAPA Sekcja Polska w Domu Demokracji i Praw Człowieka w Berlinie.</i><i><br /></i>
<i>Autor Andrzej Skulski, artykuł pochodzi ze strony: <a href="http://interia360.pl/artykul/powrot-ustaw-specjalnych-poza-zasiegiem-informacji,59124" target="_blank">http://interia360.pl/artykul/</a></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i>
<i>Zobacz również:</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i>
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/12/niebezpieczne-wiesci-zza-odry.html" target="_blank">Niebezpieczne wieści zza Odry</a></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>- <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/2012/08/przeomowy-moment-w-dziejach-niemieckiej.html" target="_blank">Przełomowy moment w dziejach niemieckiej psychiatrii</a></i><i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Pobierz artykuł w <a href="https://www.box.com/s/bthbimir0h2wabb5mb9d" target="_blank">PDF- ie</a></i><i><br /></i></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12311618247535418505noreply@blogger.com0