„Ponerologia wykorzystuje postępy wiedzy ostatnich dziesięcioleci i lat ostatnich, szczególnie z dziedziny biologii, medycyny, psychologii i psychopatologii, dla ujawniania nie docenianych lub nie znanych czynników etiologicznych genezy zła, jej związków przyczynowych, oraz śledzenia procesów ponerogenezy. Docenia ona rolę tych czynników i związków przyczynowych, na które dotychczas zbyt mało zwracano uwagi. Dla zapoczątkowania i rozwoju tej nowej dyscypliny, autor korzysta z wyników niedawnych badań i ze swojego w tych dziedzinach doświadczenia.”
Kiedy jednak zgromadzimy dostateczne doświadczenie badając tego rodzaju zdarzenia, jawi się nam inna bardziej istotna warstwa motywacyjna takiego postępowania. Okazuje się bowiem, że koncepcja takiego postępowania wobec kogoś rodzi się z reguły w umysłach z różnego rodzaju defektami lub aberacjami psychicznymi. Zachowanie człowieka normalnego, jego reakcje, jego idee i moralne kryteria, wydają się takiemu człowiekowi nienormalnemu często dziwne, głupie, lub nienormalne. U osób histerycznych pojawia się często projekcja własnych skojarzeń samokrytycznych na inne osoby.
Psychopatom człowiek normalny wydaje się naiwnym i przemądrzałym wyznawcą trudno zrozumiałych teorii. Od tego nie jest już daleko do uznania go za nienormalnego. Kiedy tacy ludzie zdobywają władzę i dobrobyt stają się skłonni do uznania siebie za kryterium normalności, a tym samym ludzi normalnych za wadliwych. Prawo więc, oparte na psychologicznym zrozumieniu takich zdarzeń, powinno wymagać tego, aby osoba natarczywie żądająca uznania kogoś za nienormalnego została poddana odpowiednim badaniom. Takie prawo zniechęcałoby osoby skłonne do posługiwania się tą podłą bronią o wiele skuteczniej niż to czynią obecne przepisy.
witam.mnie zalatwiono ustawą o ochronie zdrowia psychicznego.Nazmyślano,ze groziłam samobójstwem,byłam przetrzymywana w szpitalu bez swojej zgody.Faszerowano drakońskimi dawkami leków,po których wyglądałam wlaśnie jak czób.donosiciele nazmyślali z pobudek majątkowych.Fakt,że w tamtym czasie byłam załamana sytuacją rodzinną,szukałam oparcia w osobach bliskich,ktorzy mi sie tylko dołożyli.W szpitalu byłam straszona ze jak nie podpiszę dokumentow odnośnie leczenia to mnie nie wypuszczą.po dużych dawkach leku nie moglam skupic myśli,a biegła psychiatra wpisala mi ostre stany psychotyczne czy cos takiego.to dopiero paranoja.Psychiatrzy żeruja na ludziach samotnych,którzy nie maja wsparcia w rodzine i taką osobe lęczą na chorobe psychiczną,testujac leki,nie sluchajac pacjęta,o dziwo interesują sie skutkami ubocznymi leków.podczas kiedy przebywałam w szpitalu,za mnie stawial sie członek rodziny odnośnie orzeczenia o niepełnosprawności i tak zostałam urobiona na calego.pózniej wzywano na mnie karetki pogotowia bez przyczyny.chyba tylko dlatego ze płakalam.w wypisach ze szpitala szereg klamstw,jak poszlam zapytać czemu nawypisywano takich glupot to bylam straszona,wprowadzono mnie na oddzial zamknięty i wypuszczono drzwiami wyjściowymi.I tak pisalam w rózne miejsca o pomoc ale to pic na wodę foto montaż.nigdzie czlowieka z diagnozą choroby psychicznej nie odbierają poważnie.Ludzie cierpiacy na choroby psychiczne są zazwyczaj samotne bo szukają znajomych w wsród normalnych.schizofrenicy nie tworzą grup,które funkcjonowaly by na zasadzie przyjazni.Kazdy brzydzi sie chorob psychicznych,izolujac osoby chore.Ja kontaktuje sie zarówno ze zdrowymi jak i chorymi.Mam troche doświadczenia w relacjach z chorymi na schizofrenię,sama nie mam wgladu w swoja chorobę,uwazam że mi zrobiono wielka podlość.Pani doktor ktora mnie leczy kierowala do ośrodka terapi,ale jak tam zaszlam i zobaczylam tych biednych ludzi zatrutych neuroleptykami patrzących w sufit,doszłam do wniosku,ze moja doktorka ma mnie poprosu za durnia.No o czym rozmawiac z ludzmi ostro naćpanymi neuroleptykami.Chodzą jak warzywka,jak male dzieci ktore trzeba trzymać za rączkę.Ja swoich praw chcialam dochodzic,zawiadamialam policje,ale bylam na tyle niewygodna,ze szybko mnie zbywali.proszę o kontakt ludzi zainteresowanych chorobami psychicznymi jak tez chorymi,zaryzykuje i odpiszę.aha i psychiatra konflikt rodziny z pacjetem przypisuje chorobie,nie dopuszcza do siebie myśli ze pacjent mówi prawde.oni piszą póżniej w papierkach,ze konflikt z rodziną,a wlaśnie rególka jest taka ze osoba chora psychicznie ma konflikty z rodziną.ema777510@wp.pl. Ps.tak ku przestrodze ludziom normalnym,ktorych bardzo łatwo jest wrobić w chorobę psychiczną,zaufanie zawsze ograniczone,bo zaufanie bezgraniczne to wlasnie choroba psychiczna.pozdrawiam
OdpowiedzUsuń