środa, 28 września 2011

Bielska psychuszka. Psychiatryczni łowcy skór


ZdjęcieW celu przypomnienia chciałbym przedstawć wam artykuł, dosyć stary bo z kwietnia ubiegłego roku, ale warty uwagi. Kieruję go do osób które jescze się z nim się nie zetknęły.


"Jak załatwić osobę sprzeciwiającą się błędom i nadużyciom policji i wymiaru sprawiedliwości? Zgodnie z sowieckimi standardami, należy jej przypisać "żółte papiery ..."


"Polecam zainteresowanie się sprawą nadużyć psychiatrycznych w polskich szpitalach i wśród biegłych sądowych psychiatrów. W Polsce istnieją psychuszki dla niepokornych, wzorowane na szpitalach sowieckich. Nie mogłyby one działać bez "psychiatrycznych łowców skór", takich jak lekarze Zając i Jurczyk."

Polecam również: Zatrzymanie i psychiatryk




niedziela, 25 września 2011

Naród na prochach cz. 2



Zdjęcie
"W poprzedniej części naszego artykułu przedstawiliśmy rosnące w środowisku naukowym wątpliwości dotyczące tego, czy biologiczny model psychiatrii („biopsychiatria”) sprawdza się, oraz czy leki psychiatryczne naprawdę leczą.


Tym razem, w oparciu o drugą część opublikowanego w „New York Times” eseju Marcii Angell pt. „The Illusion of Psychiatry” („Iluzja psychatrii”), przyjrzymy się znaczeniu klasyfikacji zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, tzw. DSM (ang. American Psychiatric Association’s Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders)."



Przeczytaj → Naród na prochach cz. 1


sobota, 24 września 2011

Strona Psychiatrzy - łowcy skór już na Facebooku

Strona dołącza do Facebooka

Psychiatrzy - Łowcy SkórUjawnione składanie fałszywych opinii przez psychiatrów biegłych sądowych,nadużycia psychiatrów i psychologów. Jak wyglądają takie przekręty w rzeczywistości i jak psychiatrzy pozostają bezkarni pokazuje ten przykład. Strona poświęcona dla ofiar i przeciwników psychiatrii.

Serdecznie zapraszamy!

www.facebook.com/antypsychiatria

wtorek, 20 września 2011

Nieśmiałym dzieciom grozi leczenie psychiatryczne

Stany Zjednoczone: Eksperci ostrzegają, że u dzieci nieśmiałych i wstydliwych już wkrótce będą mogły zostać zdiagnozowane zaburzenia psychiczne, leczone silnymi lekami antydepresyjnymi. Najnowsze wytyczne, opracowywane w ostatnim czasie w USA, mogą doprowadzić do postrzegania młodego człowieka borykającego się z problemami swojego wieku nie jako osoby potrzebującej wsparcia i pomocy, a jako potencjalnego pacjenta z poważnymi zaburzeniami osobowości.

Ostrzega się między innymi przed możliwością częstego i pochopnego diagnozowania tzw. fobii społecznej (social anxiety disorder), czy nawet zaburzeń depresyjnych np. u dzieci osieroconych. Z kolei dzieciom, które przeciwstawiają się dorosłym lub często się denerwują, może zostać postawiona diagnoza oppositional defiant disorder (ODD, w wolnym tłumaczeniu „zaburzenie wyzywającego sprzeciwu” – zob. Myślisz samodzielnie, kreatywnie? Mogą Cię z tego leczyć).

W rezultacie, dzieciom, u których zostanie „wykryte” jedno z powyższych „schorzeń”, mogą zostać zaaplikowane tak silne medykamenty, jak Prozac i Ritalin – wszystko po to, aby kontrolować i/lub zmienić ich zachowanie.
Podczas środowego spotkania brytyjskich związków zawodowych służby zdrowia dyskutowano o analogicznych rozwiązaniach, mogących na szeroką skalę pojawić się w Wielkiej Brytanii. Kate Fallon, sekretarz generalny Zrzeszenia Psychologii Wychowawczej stwierdziła, że „modele zachowań kształtują się w dłuższym okresie czasu, (…) nie można „leczyć” zachowań, które nam się nie podobają, szybką dawką lekarstw. Zazwyczaj wymaga to ostrożnego działania ze strony wszystkich dorosłych będących w otoczeniu dziecka”. Fallon dodała również: „spodziewamy się, że w 2013 roku zostaną tu w Wielkiej Brytanii wprowadzone nowe kryteria, według których dużo więcej dzieci będzie diagnozowanych jako psychicznie chore, na podstawie ich zachowań. (…) W ten sposób będziemy ładować silną medycynę w dzieci, nie mając pojęcia do czego to doprowadzi. W społeczeństwie, które lubi szybkie efekty, wykorzystanie leków do poprawy zachowania jawi się jako kusząca propozycja. Są jednak inne sposoby na zmianę dziecięcego zachowania, te wymagają jednak poświęcenia czasu i energii.”

Badania wykazały, że w Wielkiej Brytanii dzieci poniżej sześciu lat mające ADHD otrzymują psychotropowy Ritalin, co jest alarmującą informacją szczególnie w obliczu możliwych fatalnych długoterminowych skutków wywołanych aplikacją tego lekarstwa w tak młodym wieku. Obecnie 650 tysięcy dzieci w wieku od 8 do 13 lat otrzymuje leki psychotropowe. Jeszcze dwie dekady temu takich przypadków było tylko 9 tysięcy (!). Pojawia się obawa, że takich przypadków będzie z każdym rokiem więcej, szczególnie od 2013 roku, kiedy nowa psychiatryczna „biblia” zostanie opublikowana za oceanem.
Artykuł pochodzi ze strony: wolnemedia.net
Zobacz też: Myślisz samodzielnie, kreatywnie ?Mogą Cię z tego leczyć!

Ściągnij artykuł na dysk: Kliknij

sobota, 17 września 2011

Część psychologów i psychiatrów podejmuje studia w celu rozwiązywania swoich własnych problemów psychicznych

Niejednokrotnie spotkałem się ze sformułowaniami, że psychologowie czy psychiatrzy to często ludzie borykający się sami z problemami psychicznymi, a motywacją podjęcia studiów na tych kierunkach jest chęć rozwiązywania własnych problemów. Ile takich „specjalistów” pracuje obecnie w zawodzie? A no pewnie dużo, jeśli sami wykładowcy na uczelniach zwracają uwagę na ten problem:



Dlaczego więc  nie ma obowiązkowych, szczegółowych badań psychiatrycznych dla psychiatrów czy psychologów pracujących już w zawodzie? Jestem za tym, aby takie obowiązkowe, regularne badania wprowadzić. Byle by tylko nie zdarzyło się tak, ze zinterpretuje je jakiś kolejny niedouczony lub „zaburzony” psycholog lub psychiatra. ;-)

piątek, 16 września 2011

Kilka słów o szkodliwości postępowania psychologów i psychiatrów

 Szeroka głoszona przez różnego rodzaju „specjalistów” propaganda na temat „promocji zdrowia psychicznego” i kwestii zapobiegania zaburzeniom psychicznym, skłania mnie do pewnych rozważań na ten temat, co jest dobre, bezpieczne, a co wręcz szkodliwe.

Wynikiem tej interwencji psychiatrów ma być szeroko zakrojona „edukacja społeczeństwa”, jak się okazuje bardzo jednokierunkowa, nastawiona raczej na potrzeby zarobkowe samych psychiatrów i psychologów, a niemająca wiele wspólnego z pomocą. Ponieważ owa „pomoc” sprowadza się do medykalizacji większości aspektów życia ludzkiego, czyli do sztucznego tworzenia „chorób”.

Ostatnio unikanie czy nawet niechęć do owej pomocy psychologiczno- psychiatrycznej, różnie zresztą rozumianej, jest postrzegana wyłącznie przez pryzmat uprzedzenia do tematu zdrowia psychicznego, niechęci, stereotypu wiążącego się z lecznictwem psychiatrycznym.

Jednakże, być może nie wiele osób zdaję sobie sprawę z tego, że nawet sama psychoterapia stosowana niewłaściwie, może, uwaga : doprowadzić do uszkodzeń w ośrodkowym układzie nerwowym. Prowadząc tym samym do trwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym. Psychoterapia, czyli głęboka manipulacja psychiką drugiego człowieka. Ostrzegają o tym sami psychiatrzy oraz psychologowie kliniczni.

Drugi aspekt, myślę że istotny, to niedostrzegany problem promocji owej „pomocy”czytaj medykalizacji wszystkich aspektów życia ludzkiego,  za cenę pewnych wartości.

Myślę, że taką jedną z wartości ludzkich, jest indywidualizm człowieka, niepowtarzalność i wyjątkowość każdego z nas. To dzięki niej rodzą się genialne umysły, ludzie tworzący przecież nie tylko naszą historię, ale… przyszłość.

Niebezpieczeństwo kryje się w tym, że często wśród różnych psychologów panuje wewnętrzne przekonanie, że tu należy się ingerencja. Gdyż ten często młody człowiek różni się od reszty ( więc w pewnym sensie niespełna norm).  A nie ma przecież niczego gorszego!
Również szereg „etykiet” – upośledzonego intelektualnie, w ciasno pojmowanych przez psychologów wynikach testów na inteligencję, stosowanych w stosunku do dzieci, oraz pochopnym umieszczaniu ich w szkołach specjalnych, jest krzywdą na całe życie!

Jeśli chodzi o dzieci przestaję się wymagać od nich odpowiedzialności za siebie, samodzielności, wreszcie samodzielnego myślenia. Odnoszę wrażenie, że szczególnie teraz zaczyna nam wyrastać społeczeństwo niesamodzielne i w pewien sposób upośledzone - przekonane o swojej „chorobie”. Wmawianie dzieciom różnych chorób, zaburzeń, z kręgu ICD 10 (F00-F99 zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania), powoduję, że one same tak się postrzegają. Osoby te już jako dorośli stają się swojej ocenie„gorsze” - bo „chore”, nie samodzielne, niepodejmujące w życiu wyzwań.

Posługując się ową diagnostyką zaburzeń psychicznych, można dojść do wniosku, że praktycznie już każdy jest „chory” lub niedostosowany i należy się mu leczenie, lub przynajmniej - drobna „korekta”. A przecież jak wiemy, są to tylko ustalenia umowne i względne. Szereg owych „zaburzeń” to tylko teorie mające również powiązanie z funkcjonowaniem w danym środowisku społecznym, wpływu itd.

 Na przykład dziewczynka w pewnym środowisku szkolnym jest postrzegana jako osoba niespełniająca norm, również intelektualnych. Natomiast w innej szkole, środowisku, pod opieką innego z rodziców jest wręcz chwalona przez nauczycieli jako miłe, zdolne i urocze dziecko.

 W zaburzeniach typu „z pogranicza” nie można ustalić nawet tej (umownie) granicy „zdrowia” czy „choroby”.

Polecam niedawno otworzą prze zemnie stronę tego bloga po tytułem „ czytelnia”, na której udostępniam (również do druku), różne ciekawe artykuły o tej i tym podobnej tematyce. Strona będzie poszerzana w czasie o nowe artykuły i prace pochodzące z sieci, ale nie tylko.

Zapraszam: Czytelnia

sobota, 10 września 2011

Naród na prochach cz-1


Zdjęcie
W ostatnim czasie nasila się w USA publiczna debata na temat kondycji współczesnej psychiatrii oraz zasadności stosowania leków psychiatrycznych. Dyskusja koncentruje się na trzech głównych zagadnieniach: rzeczywistej skuteczności leków przeciwdepresyjnych; nieodwracalnych zmianach w mózgu człowieka spowodowanych stosowaniem leków psychiatrycznych; rosnącym wpływie przemysłu psychiatrycznego na psychiatrów, których producenci leków coraz częściej po prostu opłacają.


(...) Co się dzieje? Czy zapadalność na choroby psychiczne naprawdę jest tak duża i stale rośnie? Jeśli zaburzenia te mają podłoże biologiczne i nie są rezultatem wpływu środowiska, to czy możemy uwierzyć w tak gwałtowny wzrost zachorowań? A może po prostu umiemy coraz lepiej diagnozować choroby, które zawsze były bardziej powszechne, niż nam się zdawało?. Z drugiej strony, może jedynie poszerzamy kryteria dla schorzeń psychicznych do tego stopnia, że niemal każdy dziś na coś choruje?

Zaprzyjaźnione strony:

Wolne Media - Toplistaopsychiatrii.pl

Najlepsze Blogi Katalog Stron Katalog Stron Statystyki, katalog stron www, dobre i ciekawe strony internetowe Katalog stron katalog stron katalog.budzyk


Jeśli zgadzasz się z przesłaniem i tematyką tej strony, jesteś ofiarą psychiatrów, lub nie są Ci obce problemy ludzi borykających się z przymusem psychiatrycznym, dyskredytacją, nadużyciami, pomóż w promocji tej strony: skopiuj kod poniżej i wklej go na swoją stronę lub fora. Z góry serdeczne dziękuję.

anty-psychiatria.blogspot.com

http://anty-psychiatria.blogspot.com/

Skopiuj pasek mikro kodu (Html): <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/" target="_blank"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-1eA28V8ltEM/TwW2Is3KwvI/AAAAAAAABS0/9IZD4Guzh9Q/s154/anty-psychiatria.blogspot.com.jpg" alt="anty-psychiatria.blogspot.com" /><p style="font-family:Times new roman; font-size:10px;">http://anty-psychiatria.blogspot.com/</p></a>

lub kod zwykły link: <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/" target="_blank">http://anty-psychiatria.blogspot.com/</a>

KOD QR - ZESKANUJ STRONĘ I PRZEKAŻ DALEJ

Etykiety bloga: