Sąd okręgowy we Wrocławiu zdecydował że wystarczy nadzór kuratora nad rodziną, po tym jak biegli przedstawili opinię, że Sara „nie nosi znamion molestowania”.
Przypomnijmy, że szkolny psycholog na podstawie rysunków dziewczynki stwierdził, iż dziecko jest molestowane przez dziadka: Do domu dziecka przez podejrzany rysunek
W bardzo szybkim czasie sąd zdecydował o odizolowaniu Sary i umieszczeniu jej w domu dziecka. Była tam trzy tygodnie. Bardzo źle znosiła pobyt w placówce. Jak relacjonują rodzice, przez pierwsze dni płakała i w ogóle nie chciała bawić się z dziećmi. Matka mogła ją odwiedzać tylko przez dwie godziny dziennie, z czego skrupulatnie korzystała. Zaskarżyła też decyzję sądu o odebraniu jej dziecka.
Rodzice Sary twierdzą, że dziadek nie skrzywdził dziewczynki i zarzucają, że została ona skrzywdzona, ale przez wymiar sprawiedliwości, który zdecydował o odizolowaniu jej od najbliższych.
Dziadek nie mieszka z rodziną, czasem natomiast zostawał z Sarą w domu. Mężczyzna był przesłuchany tylko raz. Twierdzi, że zarzuty są nieprawdziwe.
Pochodzi ze strony: Sąd zmienił zdanie; Sara wraca do domu
Wydrukuj i / lub i ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij