Problem jest wciąż aktualny , wiec warty uwagi:
Stowarzyszenie naukowo-społeczne posiadające status organizacji pożytku publicznego. Sekcja ds. Zagrożeń Psychologicznych i Psychomanipulacji
dr Barbara Gujska
ustalenia opieki nad małoletnimi dziećmi,
oskarżeń o stosowanie tak zwanej „przemocy domowej”,
oskarżeń o tak zwane „molestowanie seksualne”,
władzy rodzicielskiej, kontaktów z dzieckiem, oraz miejsca zamieszkania dziecka.
W niektórych badanych przez nas przypadkach, dokumentacja sądowa zawierała nawet 20 różnego rodzaju, nie rzadko sprzecznych ze sobą, a nawet wzajemnie wykluczających się opinii, wykonanych przez biegłych z zakresu psychologii, seksuologii, pedagogiki i medycyny. Szczególnie rażące nieprawidłowości z naukowego (empirycznego) punktu widzenia uchwycono w opiniach psychologicznych dotyczących tzw. molestowania seksualnego dzieci.
Istotne jest zaznaczenie, że prawie we wszystkich analizowanych tego typu sprawach, opinie psychologiczne stanowiły najważniejszy dowód, i na ich podstawie zapadały wieloletnie, nawet 9-letnie kary więzienia. Zwrócenie uwagi na te właśnie opinie ma znaczenie szczególne. Przeprowadzona analiza kilkudziesięciu opinii wykazała, że charakteryzuje je:
- wybiórcze podejście do badanego problemu i tworzenie opinii pod z góry założoną tezę;
- niewłaściwe metodologiczne podejście do badanego problemu, polegające na wykorzystaniu nierzetelnych, pseudonaukowych narzędzi diagnozy, zwłaszcza metod projekcyjnych, oraz zadawaniu pytań sugerujących i naprowadzających w badaniach dzieci, potencjalnych ofiar wykorzystywania seksualnego;
- kierowanie się założeniami ideologicznymi oraz posługiwanie się teoriami nieweryfikowalnymi naukowo przy formułowaniu wniosków;
- przekraczanie uprawnień poprzez dokonywanie subiektywnych, bez uwzględniania przekonań światopoglądowych osoby badanej, osądów moralnych jej zachowań;
- bezpodstawne, z uwagi na brak zweryfikowanych naukowo narzędzi badawczych, stawianie diagnozy w zakresie oceny wiarygodności zeznań i podatności na sugestie;
- przyklejanie stygmatyzujących etykietek w rodzaju „niedojrzały emocjonalnie”, „sprawca regresywny”, bez podania ścisłych, naukowo (empirycznie) weryfikowalnych, kryteriów postawienia takiej diagnozy;
- stereotypowe, dyskryminujące mężczyzn, zajmowanie stanowiska w kwestiach modelu sprawowania opieki nad małoletnimi dziećmi;
- posługiwanie się zawiłym i niezrozumiałym dla osoby bez przygotowania psychologicznego językiem i sformułowaniami, oraz zastępowanie pojęć kodeksowych nacechowaną ideologicznie nowomową.