Opiekunka:
"Kierowniczka kolonii jest przekonana, że umieszczenie ośmiolatka w szpitalu było jedyną, słuszną decyzją. - Wymagał takiej pomocy. Miał myśli samobójcze - podkreśla Wiesiołek. Jej zdaniem Kacper miał powiedzieć, że nie chce mu się już żyć. - O wszystkim poinformowałam szkołę, do której uczęszcza i zarząd wojewódzki TPD - dodaje kobieta. - Dziś trochę żałuję, że nie byłam bardziej stanowcza i nie odesłałam tego chłopca wcześniej do domu"
Psychiatra:
"...przyjmując ośmiolatka bez zgody rodziców nie popełniono nadużycia.
- Pozwala na to ustawa o ochronie zdrowia psychicznego. Chłopiec miał myśli samobójcze, potrzebna była obserwacja - przekonuje lekarz. Jednocześnie przyznaje, że Kacper był spokojny, nie aplikowano mu żadnych leków i wypuszczono następnego dnia, bo "nie wykazywał żadnych objawów odstępstwa od normy ani myśli samobójczych"
Wydrukuj i / lub i ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij