ADHD, Prozac – wielkie oszustwo. Psychiatria - nauka czy marketing?
Jednych z ojców współczesnej psychiatrii jest Zygmunt Freud. Zakładał on, jak sam stwierdził, że człowiek nie jest bytem duchowym. Gdyby takim był, zdaniem Freuda, cała jego ideologia ległaby w gruzach. No, to legła. Istota ludzka ma sferę duchową nierozłącznie wpisaną w materialną powłokę, czyli ciało. Jest to fakt. Z tej racji redukcjonizm Freuda deformuje każdego pacjenta.
Dlatego nie może go wyleczyć, a jedynie zniwelować objawy ewentualnej choroby. Reasumując, jeśli jakaś „nauka” wychodzi z błędnego założenia, to wiadomo, w jaki ludzki organ możną ją sobie włożyć. I może do tej tylniej części ciała Zygmunta by wpadła, gdyby nie reprezentacji Szkoły Frankfurckiej. Adorno z Horkheimerem i cała reszta tej bandy, która zasymilowała banialuki Freuda, na własne potrzeby. Redukcjonizm człowieka w psychiatrii, nie wróżył i nie wróży nic dobrego. Dlatego może powstał ruch „anty- psychiatria”, który systematycznie demaskuje ideologizację nauki, czyli oderwanie jej od realiów.
To walka, a na szali stoi człowiek. Lecz należy zapamiętać, że nowa lewica redefiniowała to słowo. Dla nich nie jesteśmy bytami osobowymi, a zlepkiem popędów, seksualnego i śmierci. Bezrozumny psychiatra, odrzucając duchową stronę osoby ludzkiej, bada tylko swoje idee o pacjencie, nie zaś samego pacjenta. Wykształcenie nie oznacza jeszcze cnoty mądrości, która jest dobraniem optymalnego środka, do uzyskania konkretnego celu zgodnego ze stanem rzeczywistym. Ideologia to ograniczenie intelektualne zawężone do aspektów „myślenia o własnym myślenie”, które jest nieskonfrontowane ze stanem realnym danego zagadnienia. Proste przykłady idiotyzmów w psychiatrii można zaprezentować na bazie dwóch faktów, dotyczących jednego człowieka.
Raz pani psychiatra kazała mu namalować drzewo. Obejrzała rysunek i stwierdziła u niego alkoholizm. Ów człowiek nie jest de facto uzależniony, a pani psychiatra wylądował, tam, gdzie jest jej miejsce, w zakładzie psychiatrycznym.
Innego dnia po dyskusji z inną przedstawicielką tej dziedziny medycyny, powiedział, że od ponad roku nie wpadł w złość. Wówczas następna geniuszka powierzchownej analizy struktury psychiki ludzkiej, oznajmiła mu, że to nienormalne. Także ta kobieta pomijała rzecz istotną, duchową stronę bytu, jakim jest człowiek.
Zaprezentowane na naszym serwisie filmy, pochodzące z youtube i są oskarżeniem dużej części współczesnej psychiatrii.
Nadmienić należy jedno, człowiek czyniący zło, musi mieć aparat intelektualny, który go w tym usprawiedliwi, gdyż inaczej by oszalał (nie dotyczy ludzi już chorych psychicznie). Co, zatem zrobić? Wystarczy wyeliminować lub zrelatywizować pojęcie „zła”. To czynią ideologie materialistyczne, które stają u podstawy „nauki” Freuda. Jeśli zaś nie ma „zła”, czyli braku „dobra”, to taka medycyna niczego nie leczy, a od tego ma być. Eliminuje jedynie objawy, zastępując je innymi i podobnie, jak rak, tworzy przerzuty. To zabawa w Boga, dla własnej li tylko satysfakcji, ale przecież, jak powiedział ideowy ojciec Freuda:
„Bóg nie żyje"- Friedrich Wilhelm Nietzsche. " Ale „Nietzsche nie żyje"- odparł Bóg.
Ludzie, mówię do tych którzy cierpią, nie martwcie się, kiedyś to wszystko minie a Wy będziecie w blasku chwały. Ale nie dajcie się złapać bo społeczeństwo nagminnie nagina prawo by pozbyć się życia niewartego życia.
OdpowiedzUsuńMaterializmem jest psychiatria i psychologia. Zapamiętajcie to sobie to są pseudonauki ;)
OdpowiedzUsuń