poniedziałek, 31 października 2011

Argumenty przeciwko antypsychiatrii

Autor: Lawrence Stevens

1. Choroby psychiczne nie są wyłączną domeną naszej cywilizacji. Występują również w społeczeństwach niepiśmiennych.

Po pierwsze - to, że jakieś społeczeństwo nie zna pisma, nie oznacza jeszcze, że nie jest ono opresywne (opresywny= ograniczający, narzucający, wymuszający; opresywny to tyle, co niezgodny z ludzką wolnością, spontanicznością, swobodą wyboru - przyp.: A.S.). Po drugie, nawet jeśli jakieś społeczeństwo jako takie nie jest opresywne, to mogą w nim się pojawiać od czasu do czasu opresywne jednostki, wywierające destruktywny wpływ na swoje otoczenie. Po trzecie, dziwne zachowania określane jako "choroba psychiczna" mogą być skutkiem niekoniecznie opresji, ale równie dobrze traumatycznych przeżyć wywołanych przez zjawiska fizykochemiczne, takie jak głód, choroby cielesne, śmierć osób bliskich, albo też nieprzeciętnych zdolności (np. kontakty ze światem duchów).

Po czwarte - faktem jest, że w społeczeństwach "prymitywnych" to, co nazywamy nerwicami i "chorobami psychicznymi" jest o wiele rzadsze.

2. Choroby psychiczne zdarzają się także u zwierząt (np. psów, które mogą wtedy stać się agresywne bez powodu), są zatem zjawiskiem biologicznym.

Na temat mechanizmów rządzących zachowaniem się zwierząt wiemy wciąż jeszcze zbyt mało, by wysuwać takie tezy. Zresztą relacje takie dotyczą głównie psów i innych zwierząt żyjących z ludźmi, czyli w niewoli; raczej nie słyszy się o chorobach psychicznych wśród dzikich zwierząt.

3. Odkrycie licznych przesłanek sugerujących biologiczne i genetyczne podłoże poważnych chorób psychicznych (patrz czwarte wydanie amerykańskiego podręcznika DSM) może zadać kłam powszechnej w ruchu antypsychiatrycznym tezie, że choroba psychiczna to raczej społeczna etykietka niż biologiczne zaburzenie.

Jeden człowiek jest blondynem, a drugi brunetem. Jeden jest powolny, a drugi szybki. Jeden jest poważny, a drugi wesoły. Jeden jest dokładny, a drugi niedbały. Wszystkie te cechy bywają dziedziczone w rodzinach, co znaczy, że mają (oprócz innych uwarunkowań) jakieś podłoże genetyczne. Czy to ma znaczyć, że włosy blond, szybkość w pracy, wesołość czy niedbałość są chorobami? To, że dziwne zachowania są dziedziczone i stoją za nimi określone zjawiska biochemiczne, nie oznacza jeszcze, że są one chorobami czy patologiami. Jest to po prostu przejaw zmienności osobniczej, bioróżnorodności. Wprawdzie mogą czasem one powodować bardzo niepożądane skutki, ale to samo przecież możemy powiedzieć o niedbałości albo o jasnej karnacji skóry (zagrożenie czerniakiem).

niedziela, 30 października 2011

Depresja - toksyczna psychologia i psychiatria

ZdjęcieCzym jest depresja, wie pewnie każdy. Ale co kryje się za tym słowem tak naprawdę, nie wszyscy rozumieją. Wywiad z psychologiem, psychoterapeutą, autorem, Jarosławem Stukanem o jego nowej książce: "Toksyczna psychologia i psychiatria. Depresja a samobójstwo".





Wiosną tego roku pojawiła się na polskim rynku wydawniczym książka autorstwa Jarosława Stukana, psychologa, psychoterapeuty, pt.: „Toksyczna psychologia i psychiatria. Depresja a samobójstwo”. W tej w miarę przystępnie dla przeciętnego czytelnika napisanej pracy autor udowadnia, iż depresja nie istnieje w ogólnie przyjętym kontekście, a jest jedynie ekonomicznym oszustwem, natomiast tzw. antydepresanty trzeciej generacji nie mogą być określane terminem „leków na depresję”.

Według Stukana, to właśnie procedury rzekomego leczenia rzekomymi antydepresantami pośrednio i/lub bezpośrednio odpowiedzialne są za wzrost samobójstw na świecie. Według autora należy więc zakładać, że „obserwowany i przewidywany wzrost zaburzeń depresyjnych oraz wzrost liczby samobójstw, to problemy wytworzone przez przemysł farmaceutyczny i jest on całkowicie odpowiedzialny za śmierć dziesiątek tysięcy ludzi na przestrzeni ostatnich lat.”

sobota, 29 października 2011

Piętnaście lat zmarnowanych przez psychiatrów

Piętnaście lat wyjętych z życia. Tyle trwała rzekoma choroba psychiczna Henryka Onaka. Po latach poniżeń i otumanienia lekami specjaliści orzekli: ten człowiek jest i był zdrowy.


To historia nadająca się na scenariusz filmowy. Henryk Onak, mieszkaniec jednej z podtoruńskich wsi, skarżący się od lat na reumatyzm, nadciśnienie tętnicze i chorobę serca, miał wyjątkowego pecha. W 1991 roku trafił do kardiologa, który osłuchawszy go stwierdził, że... ma do czynienia z chorobą psychiczną. Co kierowało lekarzem, nie wiadomo. Jednak ta rzadka, w ustach specjalisty od chorób serca, diagnoza przylgnęła do Henryka Onaka na lata.

Dał psychotropy

Chorobę psychiczną potwierdził toruński psychiatra Leszek Górecki. Zaordynował leki psychotropowe, po których chory, który jeszcze wtedy wierzył w diagnozy lekarskie, poczuł się okropnie - bolała go głowa i nie mógł spać. Gdy się poskarżył - trafił po raz pierwszy do szpitala psychiatrycznego przy ul. Mickiewicza. Kolejni lekarze stawiali podobne diagnozy - schizofrenia paranoidalna albo schizofrenia przewlekła. Co do tego nie mieli złudzeń: doktor Maciej Czerwiński, doktor Jan Koziełł, doktor Maciej Masztalerz, doktor Wioletta Jarosz-Nowakowska i kilku innych, którzy mieli choćby pojedynczy kontakt ze skarżącym się na bóle całego ciała, osłabienie i duszności rolnikiem.

Na próżno tłumaczył, że cierpi na choroby somatyczne. - Psychiatrzy zabraniali mi leczyć się u innych lekarzy. Robiłem to za ich plecami - wspomina Henryk Onak. - Tłumaczyłem, że żona stara się ze mnie zrobić wariata, bo ma kochanka i chce przejąć majątek. Gdy nie brałem fenactilu, dzwoniła do psychiatrów. Po jednym z takich telefonów w asyście policji zawieziono mnie do psychiatryka. Łącznie byłem tam cztery razy.

Dziś twierdzi, że brał psychotropy, by nie drażnić żony. Walczyć o swoje życie zaczął, gdy żona wystąpiła do sądu o jego ubezwłasnowolnienie i przymusowe zamknięcie w szpitalu psychiatrycznym.
Sąd Okręgowy w Toruniu bliski był wydania wyroku w sprawie ubezwłasnowolnienia, bowiem biegłym miał zostać... doktor Leszek Górecki uznający rolnika od lat za chorego psychicznie.

Żona Henryka Onaka, twierdziła, że ten znęca się nad nią, dusi, grozi śmiercią. Lekarze powołują się na jej słowa i podkreślają, że nie byli zobowiązani do ich weryfikacji. - Ta kobieta była pouczona o odpowiedzialności karnej - broni się doktor Wioletta Jarosz-Nowakowska, która podpisała świadectwo lekarskie do wniosku o przymusowe umieszczenie Onaka w szpitalu.

Tymczasem rodzina, dzieci i sąsiedzi Onaków nie mają wątpliwości, że to pan Henryk jest w tym sporze ofiarą. Współczują mu i bardzo chcieli podzielić się swoimi odczuciami z sądem. Temu jednak wystarczyła jednoznaczna opinia biegłych psychiatrów i nie wchodził w spór o rodzinny majątek.

- Skoro uważałem się za zdrowego psychicznie i nie chciałem brać leków, uznano by to za objaw choroby - snuje logiczne przypuszczenia. - Gdyby nie moje odwołanie i pomoc specjalistów ze Szczecina i Bydgoszczy, pewnie siedziałbym w szpitalu w Świeciu do końca życia.

„Nie stwierdzono cech choroby psychicznej, zwłaszcza schizofrenii”, „Nie wymaga leczenia w Poradni Zdrowia Psychicznego” - orzekli lekarze ze Szczecina i Bydgoszczy.

Dzięki tym fragmentom wypisów szpitalnych Henryk Onak nie jest dziś w zakładzie zamkniętym. Jednak Sąd Rejonowy w Golubiu-Dobrzyniu zdążył już wcześniej wydać wyrok w sprawie umieszczenia go tam bez jego zgody. Decydujące znaczenie miała opinia sądowo-psychiatryczna wydana przez Jana Koziełła i Macieja Masztalerza.

Zasady sztuki

Doktor Górecki do dziś uważa Henryka Onaka za chorego psychicznie, doktor Koziełł zapewnia, że w ocenach kierował się zasadami sztuki.

- To rzeczywiście bulwersująca sprawa, która uderza w całą psychiatrię - przyznaje profesor Aleksander Araszkiewicz, szef Katedry i Kliniki Psychiatrii Collegium Medicum UMK i wojewódzki konsultant ds psychiatrii.



Jacek Kiełpiński



Wydrukuj i / lub i ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij

czwartek, 27 października 2011

Równość wobec prawa - Polska droga do konwencji

Polecam:

Równość osób niepełnosprawnych wobec prawa

Wznawiamy po przerwie publikację omówienia dokumentu „Polska droga do Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych ONZ”, zwanego „Czarną księgą dyskryminacji”, prezentując jej czwartą część. Poniższe opracowanie zawiera komentarze do problemów takich jak równość wobec prawa, ubezwłasnowolnienie oraz obrona z urzędu, obywatelstwo i dokumenty tożsamość.

Art. 5 Konwencji potwierdza wobec osób niepełnosprawnych podstawową (obok zasady wolności) zasadę równości wszystkich wobec prawa, jak również zakaz dyskryminacji ze względu na niepełnosprawność w każdej dziedzinie życia.

… Przepisy te, które z pozoru nie powinny być dyskryminujące, w rzeczywistości są zapisami dyskryminującymi osoby niepełnosprawne. Np. zgodnie z art. 11 kodeksu cywilnego (k.c.) „...pełną zdolność do czynności prawnych nabywa się z chwilą uzyskania pełnoletniości”.

Sformułowane dalej zapisy stanowią jednak, iż w ściśle określonych przypadkach zdolność do czynności prawnych można ograniczyć, a co więcej można jej pozbawić, co powoduje

„śmierć cywilną” osoby, która tej zdolności została pozbawiona. Kwestia ta dotyczy przede wszystkim osób z niepełnosprawnością intelektualną oraz osób chorych psychicznie, ponieważ zgodnie z zapisami k.c. przesłankami wprowadzenia instytucji ubezwłasnowolnienia jest choroba psychiczna, niedorozwój umysłowy albo inny rodzaj zaburzenia psychicznego.

Fakt pozbawienia zdolności do czynności prawnych powoduje również dyskryminację ubezwłasnowolnionych osób z niepełnosprawnościami na polu innych dziedzin prawa, np. „...osoba fizyczna nie mająca zdolności procesowej może podejmować czynności procesowe tylko przez swego przedstawiciela ustawowego”…

Rekomendacje zmian :

Proponowana jest likwidacja instytucji ubezwłasnowolnienia i zastąpienie jej instytucją wspomaganego podejmowania decyzji, czyli ustanowienie kuratora osoby niepełnosprawnej. Zgodnie z aktualnymi zapisami kurator ten jest wprowadzany w przypadku, gdy osoba niepełnosprawna potrzebuje pomocy do prowadzenia wszelkich spraw. Dzięki stosowaniu tej instytucji osoba niepełnosprawna nie traci zdolności do czynności prawnych, a kurator nie jest przedstawicielem ustawowym osoby niepełnosprawnej. Autorzy proponują usunięcie art. 80 k.c. w całości. Z punktu widzenia państwa stosowanie instytucji kuratora osoby niepełnosprawnej nie będzie miało żadnych skutków finansowych, ze względu na fakt, że instytucja ta istnieje i jest stosowana przez sądy opiekuńcze (w zakresie niewystarczającym).


Opis innych dyskryminujących ustaw i problemów podejmowanych w dokumencie:

- Ograniczenia w możliwości oddawania krwi i narządów do przeszczepów
- Instytucja ubezwłasnowolnienia
- Obrona z urzędu
- Przemoc ekonomiczna
- Obywatelstwo
- Dokumenty tożsamości



Możesz również posłuchać i / lub ściągnąć:




Wydrukuj i / lub i ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij

środa, 26 października 2011

Problem nierzetelności diagnostycznej w opiniach biegłych psychologów i innych specjalistów

Przedstawiam list jaki wystosowało Stowarzyszenie: Stop Manipulacji do Ministra Czumy w sprawie nierzetelności biegłych z zakresu psychologi i innych specjalności :

Problem jest wciąż aktualny , wiec warty uwagi:


Stowarzyszenie naukowo-społeczne posiadające status organizacji  pożytku publicznego. Sekcja ds. Zagrożeń Psychologicznych i Psychomanipulacji



dr Barbara Gujska   

Prowadząc od kilku lat niezależne badania naukowe nad zagadnieniami związanymi z zagrożeniami psychologicznymi i psychomanipulacją, zauważamy, na podstawie zgłaszanych problemów, pojawienie się nowego, bardzo niebezpiecznego zjawiska w postaci wykorzystywania nierzetelnych opinii jako dowodów w sprawach sądowych dotyczących:

 ustalenia opieki nad małoletnimi dziećmi,

 oskarżeń o stosowanie tak zwanej „przemocy domowej”,

 oskarżeń o tak zwane „molestowanie seksualne”,

 władzy rodzicielskiej, kontaktów z dzieckiem, oraz miejsca zamieszkania dziecka.


W niektórych badanych przez nas przypadkach, dokumentacja sądowa zawierała nawet 20 różnego rodzaju, nie rzadko sprzecznych ze sobą, a nawet wzajemnie wykluczających się opinii, wykonanych przez biegłych z zakresu psychologii, seksuologii, pedagogiki i medycyny. Szczególnie rażące nieprawidłowości z naukowego (empirycznego) punktu widzenia uchwycono w opiniach psychologicznych dotyczących tzw. molestowania seksualnego dzieci.


Istotne jest zaznaczenie, że prawie we wszystkich analizowanych  tego typu sprawach, opinie psychologiczne stanowiły najważniejszy dowód, i  na  ich podstawie  zapadały  wieloletnie,  nawet 9-letnie  kary więzienia.  Zwrócenie uwagi na te właśnie opinie ma znaczenie szczególne.  Przeprowadzona analiza kilkudziesięciu opinii wykazała, że charakteryzuje je:


- wybiórcze podejście do badanego problemu i tworzenie opinii pod z góry założoną tezę;


- niewłaściwe metodologiczne  podejście do badanego problemu, polegające na wykorzystaniu nierzetelnych, pseudonaukowych narzędzi diagnozy, zwłaszcza  metod  projekcyjnych, oraz zadawaniu pytań sugerujących i naprowadzających w badaniach dzieci, potencjalnych ofiar wykorzystywania seksualnego;


- kierowanie się założeniami ideologicznymi  oraz posługiwanie się teoriami  nieweryfikowalnymi naukowo przy formułowaniu wniosków;


- przekraczanie uprawnień poprzez dokonywanie  subiektywnych, bez uwzględniania przekonań światopoglądowych  osoby badanej,  osądów moralnych jej zachowań;


- bezpodstawne, z uwagi na brak zweryfikowanych naukowo narzędzi badawczych,  stawianie diagnozy w zakresie oceny wiarygodności zeznań i podatności na sugestie;


- przyklejanie stygmatyzujących  etykietek w rodzaju „niedojrzały emocjonalnie”, „sprawca regresywny”, bez podania ścisłych, naukowo (empirycznie) weryfikowalnych, kryteriów postawienia takiej diagnozy;


- stereotypowe,  dyskryminujące mężczyzn, zajmowanie stanowiska w kwestiach modelu   sprawowania opieki nad małoletnimi dziećmi;


- posługiwanie się zawiłym i niezrozumiałym dla osoby bez przygotowania psychologicznego językiem i sformułowaniami,  oraz zastępowanie pojęć kodeksowych nacechowaną ideologicznie nowomową.

Co dziesiąty Amerykanin zażywa antydepresanty


Co dziesiąty Amerykanin powyżej 12. roku życia sięga po leki przeciwdepresyjne – wynika z badań przeprowadzonych w ramach National Health and Nutrition Examination Surveys.
Antydepresanty są już najczęściej zażywanymi w USA lekami wśród osób w wieku od 18. do 44. roku życia. Biorąc pod uwagę wszystkie grupy wiekowe są na trzecim miejscu wśród najchętniej zażywanych w tym kraju farmaceutyków.
Wykazały to badania, jakimi w latach 2005-2008 objęto 12 tys. Amerykanów. Ujawniły one, że w tym okresie zużycie leków przeciwdepresyjnych w USA wśród osób powyżej 12. roku życia zwiększyła się aż czterokrotnie w porównaniu do lat 1988-1994.
Zainteresowanie antydepresantami zaczęło wzrastać w 1987 r., gdy koncern farmaceutyczny Eli Lilly wprowadził na rynek prozac, pierwszy nowej generacji lek na depresję (należący grupy leków tzw. wychwytu zwrotnego serotoniny – PAP).
Kobiety zażywają leki przeciwdepresyjne 2,5 razy częściej niż mężczyźni. Często są one stosowane przez długi okres. 60 proc. zażywających je Amerykanów kontynuuje leczenie przez co najmniej 2 lata. A 14 proc. osób sięga po nie ponad 10 lat. Recepty na antydepresanty na ogół przepisują lekarze rodzinni.
Leki przeciwdepresyjne wykorzystywane są nie tylko do leczenia depresji, ale też zaburzeń lękowych, nerwicy natręctw, bulimii oraz tzw. stresów pourazowych po traumatycznych przeżyciach. 



Wykorzystano artykuł: Zobacz

wtorek, 25 października 2011

Wsadzili ośmiolatka do psychiatryka za karę?

Kolonijni opiekunowie bez wiedzy rodziców zawieźli ośmioletniego chłopca do szpitala psychiatrycznego. - Chciał pobić wychowawcę i miał myśli samobójcze - twierdzą. Matka chłopca nie wierzy i zawiadamia prokuraturę.


Opiekunka:

"Kierowniczka kolonii jest przekonana, że umieszczenie ośmiolatka w szpitalu było jedyną, słuszną decyzją. - Wymagał takiej pomocy. Miał myśli samobójcze - podkreśla Wiesiołek. Jej zdaniem Kacper miał powiedzieć, że nie chce mu się już żyć. - O wszystkim poinformowałam szkołę, do której uczęszcza i zarząd wojewódzki TPD - dodaje kobieta. - Dziś trochę żałuję, że nie byłam bardziej stanowcza i nie odesłałam tego chłopca wcześniej do domu"

Psychiatra:

"...przyjmując ośmiolatka bez zgody rodziców nie popełniono nadużycia.
- Pozwala na to ustawa o ochronie zdrowia psychicznego. Chłopiec miał myśli samobójcze, potrzebna była obserwacja - przekonuje lekarz. Jednocześnie przyznaje, że Kacper był spokojny, nie aplikowano mu żadnych leków i wypuszczono następnego dnia, bo "nie wykazywał żadnych objawów odstępstwa od normy ani myśli samobójczych"



Wydrukuj i / lub i ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij

poniedziałek, 24 października 2011

Psychuszka dla dzieci? - Degeneracja urzędników władzy, czy lekarzy psychiatrów dawno sięgnęła poziomu szamba.

"Do tej pory słyszeliśmy o nadużywaniu psychiatrii w stosunku do dorosłych. Teraz nietykalni biorą się za dzieci. Jest to o tyle łatwiejsze że są one z domów dziecka. Cel jest zawsze ten sam. Mamona dla zwyrodniałych sędziów i biegłych. To, że w ten sposób niszczą psychikę dzieci i pozostawiają w niej ślady nie do zatarcia, nie ma znaczenia dla orwellowskich wieprzków. Liczy się tylko koryto...

W psychuszce, zamiast serdeczności i wzorów do naśladowania, dzieci spotkają się z zabranymi z ulicy pijaczkami, niedoszłymi samobójcami i tym podobnymi. Co na to „troskliwy” Rzecznik Praw Dziecka? Co na to media?"


NIEGRZECZNI DO PSYCHIATRYKA (fragm)

Pijesz, palisz, kłamiesz, nie uczysz się, bijesz kolegów, masz ADHD - za karę idziesz do szpitala psychiatrycznego. Tak jest w polskich domach dziecka - wynika z raportu Rzecznika Praw Obywatelskich

RPO sprawdził, jak często i z jakich powodów domy dziecka, ośrodki szkolno-wychowawcze i pogotowia opiekuńcze posyłają wychowanków do szpitali psychiatrycznych. Wyniki raportu są wstrząsające.

Rzecznik zainteresował się problemem po lekturze artykułu w "Gazecie" "Wakacje w szpitalu psychiatrycznym". Przed rokiem spędzały je tam dzieci z podwrocławskich domów dziecka, dzięki czemu szpital dostawał pieniądze z NFZ.

„Umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym (...) jest ingerencją w podstawowe wolności człowieka. W praktyce jednak jest niejednokrotnie traktowane niemal jak dodatkowy środek wychowawczy” - pisze w raporcie rzecznik Janusz Kochanowski. I dalej: „Wychowawcy zgłaszają do leczenia dzieci z zaburzeniami zachowania, agresją, ADHD, dysleksją, trudnościami szkolnymi, a lekarze - zapewne z obawy przed odpowiedzialnością - przyjmują je na leczenie i wypisują z zaleceniem indywidualnego, życzliwego traktowania”.


Źródło: Gazeta Wyborcza



Wydrukuj i / lub i ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij

Rząd chce chronić zdrowie psychiczne Polaków...?

Zdjęcie"W ostatnim czasie w zastraszającym tempie wzrasta liczba wymyślanych przez psychiatrów nowych jednostek chorobowych. To, co kiedyś zwykło uważać się za wynik przeciwności losu i ludzkich problemów – dziś nagle trzeba "leczyć"


Jednak psychiatrzy wciąż domagają się dla siebie środków finansowych, oczywiście pod pretekstem ochrony  zdrowia psychicznego oraz zapobiegania różnorakim, wymyślonym przez siebie, zaburzeniom psychicznym  ...


Czym jest owa ochrona i zapobieganie zaburzeniom psychicznym w praktyce ...


"Zadaniem psychiatrii jest przekształcenie moralnych i społecznych problemów w problemy medyczne. Źródła napięć i konfliktów społecznych pojawiających się w obrębie rodziny, w pracy, w edukacji, czy nawet polityce, zostają zamienione w zagadnienie medyczne, czyli w problem zdrowia poszczególnych jednostek. Można podać wiele egzemplifikacji takiej interpretacji „politycznej” funkcji psychiatrii. 



Przykładowo, społeczność pracowników plantacji trzciny cukrowej w północno-wschodniej Brazylii żyje w nędzy i niedożywieniu. Niedożywienie zaś jest przyczyną złego stanu zdrowia robotników, co objawia się w postaci lęków, nerwowości, zmęczenia. Te objawy nie są przez nich interpretowane jako efekt nadmiernej eksploatacji przez właścicieli plantacji, czemu mogliby się oni ewentualnie przeciwstawić, lecz są oni diagnozowani przez tamtejszych farmaceutów (i sami zgadzają się z taką diagnozą) jako cierpiący z powodu zaburzeń psychiatrycznych; dlatego są leczeni środkami uspokajającymi. Również w debacie dotyczącej Prozaku, czy Ritalinu opisuje się je często jako środki, które służą remedykalizacji społeczno-etycznych problemów.”




Wydrukuj i / lub i ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij

sobota, 22 października 2011

Wiersz ...

Chciałbym przedstawić wam wiersze Nikodema Okulickiego na temat psychiatrii:

"W związku z cyklem publikowanych artykułów przez p. Andrzeja Skulskiego " Od inkwizycji do psychiatrii. Niechciana prawda ", jak również opublikowanym ostatnio listem otwartym w związku z łamaniem prawa w psychiatrii, taki mi się wiersz napisał":

Toksyczna PSYCHIATRIA

Badacze, medycy,....
już od wieków się trudzą,
zamiast kryzys - Rozwoju - zobaczyć,
katastrofę wciąż z uporem widzą.

Byty tworząc ponad miarę
materią jedynie się przejęli.
Poszukującego - Drogi - Ducha
zepsutego mózgu - koncepcją - ujęli.

Tak więc - faktycznie -
Schizofrenię - takie słowo wymyślono.
Rozszczepienie Jaźni - Duszy
czyli czegoś, czego istnieniu zaprzeczano.

Schizofrenię, i... metody na nią !
Potem długo z nimi - próbowano -
by po latach badań orzec to
co wcześniej - właśnie - zainfekowano.
...

I... niedbalstwa pospolite, nadużycia
wszelakie - przemoc, korupcja, przekręty.
- Oto jest obraz patologii PSYCHIATRII -
Niech będzie na wieczność przeklęty... !

Appendix

- Literaturę Psychiatryczną -
w bardzo złym guście pisano.
Czego tam nie ma ? - jest wszystko,
o prawdzie tylko zapomniano.

Genetyka - nadzieją ich dzisiaj. Chcąc
utwierdzić się w kłamstwach swej władzy
mnożą teorie, hipotezy, programy
- koniecznie - w Naturze domniemując skazy.

Nie jeden - dwa, trzy... geny już widzą !
Czy ta choroba - jak utrzymujecie,
nie jest aby wrażliwością duszy, od zawsze
- dla dobra - przejawiającą się w Świecie ?

Przyjdzie czas - czy dojrzeje ?
Bardzo Wysokie Gremium Specjalistów
i... głosowaniem Listy ! - zdejmie brzemię
z darów cennych - czułych zmysłów.

czwartek, 20 października 2011

Psychiatria – oszustwo za parawanem uzdrawiania



ZdjęcieNiemiecki listonosz, Gert Postel, nie mając wykształcenia lekarskiego, pracował wiele lat na różnych stanowiskach lekarskich. Był m.in. ordynatorem kliniki psychiatrycznej i wystawiał ekspertyzy dla sądów przysięgłych. Powierzano mu nawet stanowisko szefa miejskiego szpitala psychiatrii i neurologii. Jego relacje i książki demaskują psychiatrów i psychoterapeutów, osłaniających się otoczką „przyjaciela w potrzebie“.


Wydrukuj i / lub i ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij

środa, 19 października 2011

Amerykanie są uzależnieni od neuroleptyków z powodu laboratoriów

Zdjęcie"Wielkie laboratoria farmaceutyczne uczyniły Amerykanów uzależnionymi od neuroleptyków, wyjaśnia dziennikarz James Ridgeway w Al Jazeera. W roku 2008, z poziomem sprzedaży sięgającym ponad 14 000 000 000 miliardów dolarów, leki neuroleptyczne stały się kategorią leków najpowszechniej przepisywaną w Stanach Zjednoczonych, a w ten sposób przekroczyły one poziom dla leków używanych w leczeniu wysokiego poziomu cholesterolu albo zgagi. (...)





Psychiatrzy są wyjątkowo silnie namierzani przez wielkie grupy farmaceutyczne, ponieważ ich diagnozy są bardzo subiektywne, wyjaśnia pani doktor Adriane Fugh-Berman z Project PharmedOut. Jej zdaniem, dotyczy to teraz prawie wszystkich, ponieważ diagnozy psychiatryczne bardzo się rozerzyły, aby objąć także wielką ilość ludzi, którzy są jednak całkowicie normalni. Zaburzenia rzędu psychologicznego są więc leczone środkami psychiatrycznymi, co nie pozostaje bez konsekwencji.

Całość dostępna pod adresem: http://www.biomedical.pl

Wydrukuj i / lub  ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij

Psychologia i psychiatria pod panowaniem patokracji

Fragment książki Andrzeja Łobaczewskiego „Ponerologia polityczna – Nauka o naturze zła w adaptacji do zagadnień politycznych : Zobacz

Zdjęcie
„Ponerologia wykorzystuje postępy wiedzy ostatnich dziesięcioleci i lat ostatnich, szczególnie z dziedziny biologii, medycyny, psychologii i psychopatologii, dla ujawniania nie docenianych lub nie znanych czynników etiologicznych genezy zła, jej związków przyczynowych, oraz śledzenia procesów ponerogenezy. Docenia ona rolę tych czynników i związków przyczynowych, na które dotychczas zbyt mało zwracano uwagi. Dla zapoczątkowania i rozwoju tej nowej dyscypliny, autor korzysta z wyników niedawnych badań i ze swojego w tych dziedzinach doświadczenia.”





fragm. "Postępowanie o charakterze wrabiania człowieka normalnego w chorobę lub nienormalność psychiczną zdarza się w wielu krajach, gdzie tylko istnieją szpitale psychiatryczne. Współczesne przepisy prawa nie są oparte na dostatecznym zrozumieniu psychologii takiego postępowania i dlatego nie stanowią dostatecznie skutecznego środka prewencji przeciw niemu. Zrozumiała w kategoriach naturalnego światopoglądu motywacja takiego postępowania bywa różna jak: porachunki rodzinne, sprawy majątkowe, zamiar podważenia zeznań świadka, a także motywy polityczne.



Kiedy jednak zgromadzimy dostateczne doświadczenie badając tego rodzaju zdarzenia, jawi się nam inna bardziej istotna warstwa motywacyjna takiego postępowania. Okazuje się bowiem, że koncepcja takiego postępowania wobec kogoś rodzi się z reguły w umysłach z różnego rodzaju defektami lub aberacjami psychicznymi. Zachowanie człowieka normalnego, jego reakcje, jego idee i moralne kryteria, wydają się takiemu człowiekowi nienormalnemu często dziwne, głupie, lub nienormalne. U osób histerycznych pojawia się często projekcja własnych skojarzeń samokrytycznych na inne osoby. 


Psychopatom człowiek normalny wydaje się naiwnym i przemądrzałym wyznawcą trudno zrozumiałych teorii. Od tego nie jest już daleko do uznania go za nienormalnego. Kiedy tacy ludzie zdobywają władzę i dobrobyt stają się skłonni do uznania siebie za kryterium normalności, a tym samym ludzi normalnych za wadliwych. Prawo więc, oparte na psychologicznym zrozumieniu takich zdarzeń, powinno wymagać tego, aby osoba natarczywie żądająca uznania kogoś za nienormalnego została poddana odpowiednim badaniom. Takie prawo zniechęcałoby osoby skłonne do posługiwania się tą podłą bronią o wiele skuteczniej niż to czynią obecne przepisy.


Możesz również posłuchać i / lub ściągnąć:




poniedziałek, 17 października 2011

Tomasz Witkowski - Zakazana Psychologia

Polecam książkę Tomasza Witkowskiego Zakazana Psychologia, w której autor ukazuje brak kompetencji , szereg nadużyć, oszustw i  ignorancję psychologów oraz psychoterapeutów. Polecam!


książka
Od Autora: Dlaczego "zakazana" ?

Bowiem większości opisanych w książce faktów, zdarzeń i informacji nie znajdziecie w podręcznikach psychologii, nie usłyszycie o nich na wykładach, nie przeczytacie w popularnonaukowych czasopismach. Niewielu jest psychologów, którzy chcieliby o nich mówić, a wielu takich, którzy zrobiliby wiele, aby o pewnych zdarzeniach zapomnieć, aby ich opis nigdy nie ujrzał światła dziennego.

Dlaczego "projekt"?

Bowiem na książkę złożą sie wyniki badań własnych, eksperymentów i poszukiwań. W pewnym sensie książkę tę już podczas pisania kształtują ludzie i instytucje, swoimi reakcjami na niektóre, publikowane przeze mnie fragmenty.








Zbiór Tomasza Witkowskiego - Zakazana Psychologia: Kliknij

niedziela, 16 października 2011

Lekarze z pod znaku swastyki - Selekcja +18

Zbiór filmów dokumentalnych o eksperymentach medycznych w służbie nazizmu. Śmierć z litości- tak brzmiała nazwa pomocy ludziom, który zostali uznani za niewartych życia. Początek zbrodni hitlerowskich był w psychiatrii!  Twórców filmu szczególnie interesuję, czym kierowali się lekarze, którzy przeprowadzali zbrodnicze eksperymenty. Są tu fragmenty nagrań z procesów Norymberdzkich, oraz opinie historyków. Ideologia nazywały to postępowanie  -  eutanazją.





Pozostałe części filmów:


Część 2/5
Część 2/5
Część 3/5
Część 4/5
Część 5/5


Możesz również ściągnąć filmy na dysk:  Chomikuj.pl -Lekarze z pod znaku swastyki - Selekcja (+18)

Psychiatryczne opinie są manipulowane - kolejne dowody oszustwa psychiatrów.

Na wariata!


Czy można być zarazem zdrowym i chorym psychicznie? Według logiki nie. Ale według psychiatrów biegłych sądowych z Rzeszowa jak najbardziej. Zapraszam do poczytania jak na usługach prokuratorskich biegli sądowi psychiatrzy wydają opinie  nie tylko nie  zgodne z prawdą, ale również z etyką lekarską.

Dla zainteresowanych polecam ciąg dalszy postępowania tych psychiatrów sposobem sowieckich metod wyjętych z pod prawa. ↔ Psychiatrzy - łowcy skór




Wydrukuj i / lub  ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij

sobota, 15 października 2011

Racjonalnie o psychiatrii - lek. med. Krzysztof Chudziński

Zdjęcie" lek. med. Krzysztof Chudziński na metodach, do jakich odwołuje się wspomniana dyscyplina, nie pozostawia przysłowiowej suchej nitki. Bezlitosna wiwisekcja popełnionych przez psychiatrów błędów i naciąganych niejednokrotnie teorii, częstej bezradności w objaśnianiu własnych rozbieżnych diagnoz i szafowania lekami depresyjnymi. Zdaniem autora, który sam jest z zawodu lekarzem i którego artykuł zapewne wywoła burzę, psychiatria nie tylko nie jest nauką, lecz, co gorsza, nie jest w stanie nikogo wyleczyć. Może ona co najwyżej zaproponować życie na lekach psychotropowych i niemało skutków ubocznych. Może też wpłynąć na zmianę osobowości. Kontrowersyjna, ale – nie da się ukryć – dająca wiele do myślenia publikacja."


Kiedy w naszym życiu dzieje się coś złego udajemy się do psychiatry lub psychologa. Jednak swoją decyzję powinniśmy głęboko przemyśleć.

Kiedy w naszym życiu dzieje się coś złego - tracimy pracę, rozpada się nam małżeństwo, psują relacje z innymi ludźmi - udajemy się do psychiatry lub psychologa. Takie postępowanie wydaje się logiczne, ponieważ oczekujemy pomocy i zrozumienia. Jednak swoją decyzję powinniśmy głęboko przemyśleć.

Mój pierwszy kontakt z psychiatrią nie wypadł najlepiej. Jako student medycyny podważyłem diagnozę jednego z lekarzy twierdząc, że osoba, u której rozpoznano schizofrenię, naprawdę jest zdrowa, a jej niecodzienne doświadczenia wiążą się z postrzeganiem innej rzeczywistości. (…) Pamiętam, że od tamtej chwili profesor Tadeusz Bilikiewicz - ówczesny szef bydgoskiej Kliniki Psychiatrii – dziwnie mi się przyglądał.

Jak głosi definicja słownikowa, psychiatria to specjalistyczna gałąź medycyny, zajmująca się diagnozą zaburzeń umysłowych, ich leczeniem i zapobieganiem. Większość ludzi sądzi, że - tak jak chemia czy fizyka - ma ona solidne podstawy naukowe. Popełniają błąd.

29 kwietnia 1996 roku w Port Arthur na Tasmanii uzbrojony w broń półautomatyczną Martin Bryant zabił 35 osób i zranił 20. Strzelał w kawiarni pełnej japońskich turystów, w pobliskim pubie oraz do przejeżdżających ulicą pojazdów. Po zatrzymaniu ten 28-letni mężczyzna o przyjaznym wyrazie twarzy i długich blond włosach był badany przez czterech biegłych psychiatrów, którzy starali się dociec przyczyny tak desperackiego postępku. W wyniku owych konsultacji postawiono cztery różne diagnozy.

Pierwszy z lekarzy stwierdził, że pacjent ma schizofrenię paranoidalną, drugi orzekł, iż jest to psychopatia, trzeci zdiagnozował zespół Aspergera (będący odmianą autyzmu), czwarty zaś ograniczył się do stwierdzenia, iż Bryant… nie ma syndromu Aspergera.

Wyobraźmy sobie, że czterej chemicy otrzymują do zbadania próbkę tej samej substancji. Pierwszy uznaje, że jest to siarczan miedzi, drugi, że tlenek siarki, trzeci dostrzega chlorek sodu, a czwarty oświadcza, że… substancja ta z pewnością nie jest chlorkiem sodu. Czy w tej sytuacji uznamy, że chemia wspiera się na solidnym fundamencie nauki?

Zaburzenia umysłowe klasyfikuje się dziś zgodnie z Diagnostycznym i statystycznym podręcznikiem chorób umysłowych. W roku 1840 znano tylko jedno takie schorzenie, powszechnie określane jako idiotyzm. 40 lat po powołaniu Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego było ich już siedem: mania, melancholia, monomania (irracjonalne koncentrowanie się na jednym obiekcie), porażenie postępujące (czyli kiła trzeciorzędowa), demencja, alkoholizm oraz epilepsja.

W 1952 roku liczba zaburzeń umysłowych wzrosła do 112, a w 1968 do 163, przy czym decyzje o wprowadzaniu do rejestru nowych jednostek chorobowych - co wydaje się warte podkreślenia - podejmowano w wyniku… głosowania. Na specjalnie organizowanych spotkaniach, szacowne grono psychiatrów ustalało, czy określone choroby istnieją, czy nie! Na skutki nie trzeba było długo czekać. W 1980 roku zadekretowano 224 schorzenia psychiczne, w 1987 - 253, a w 1994 - 374.

Bruce Wiseman, autor książki Psychiatria – największa zdrada, uważa, iż schorzenia te fabrykują sami lekarze. To psychiatrzy – jego zdaniem – zapoczątkowali praktykę diagnozowania chorób, których istnienie jedynie podejrzewali, co zaowocowało przekonaniem, że skoro pacjent zachowuje się nienormalnie – czytaj: inaczej niż ogół społeczeństwa – musi być chory.

Zachowanie uznawano zatem za objaw i stwierdzano, iż jego źródło tkwi w chorobie. Znakomitym przykładem może tu być zespół ADHD, objawiający się nadpobudliwością psychoruchową połączoną z brakiem skupienia uwagi.

Do początków XX wieku istnienie takich nadpobudliwych dzieci przyjmowano jako zjawisko naturalne. Po prostu zakładano, że z czasem nauczą się ona zmieniać swoje zachowanie. Obecnie psychiatrzy wiedzą, że z takimi dziećmi dzieje się coś złego. Rodzice nie podzielają tego poglądu, dopóki (kierując się sugestią pedagoga szkolnego czy nauczycieli) nie wejdą do gabinetu psychiatry. Gdy stamtąd wyjdą, będzie towarzyszyć im świadomość, że ich dziecko jest… inne.

Przyjrzyjmy się tej sytuacji z bliska. Zmianie nie ulega rzeczywistość, zmienił się odbiór zachowania dziecka przez rodziców. Aż do tej chwili było zdrowe – teraz jest chore. Jako normalne, prawdopodobnie wyrosłoby na dorosłego człowieka, który znalazłby w życiu swoje miejsce. Z etykietką ADHD rodzice, nauczyciele i inne dzieci będą traktować je inaczej, i w końcu ono samo zacznie postrzegać siebie jako niespełniające określonych wymogów. Powodem takiego stanu rzeczy jest wymyślona przez psychiatrów rzeczywistość ADHD. Wymyślona, gdyż brak jakiegokolwiek dowodu na to, iż taka choroba istnieje; jej etiologia – jak to zwykle w psychiatrii bywa - nie została do końca wyjaśniona. Mówi się o czynnikach genetycznych, a także o wpływie pól elektromagnetycznych na centralny układ nerwowy dziecka w łonie matki. Jak sądzą psychiatrzy, najbardziej niekorzystnie oddziaływają: kuchenki mikrofalowe, światło fluorescencyjne, komputery, kamery video, telefony komórkowe, faksy, suszarki do włosów, a nawet… koce i poduszki elektryczne. Czy biorąc pod uwagę rozwój techniki w najbliższych latach, należy przyjąć, że wszystkie nasze dzieci będą skazane na zespół ADHD? A co z nadpobudliwością wśród młodych aborygenów lub Indian z nad Amazonki?

Podobnie rzecz wygląda z dysleksją i dysgrafią. Przed laty uważano, że dzieci, które popełniają błędy ortograficzne, niebawem z tego wyrosną. Wielu znanych dziennikarzy, pisarzy i aktorów – w świetle współczesnych diagnoz psychiatrycznych – w młodości było dyslektykami. Obecnie takie osoby uważa się za inne. W zastraszającym tempie rośnie liczba zaświadczeń wystawianych przez logopedów i psychiatrów potwierdzających, że dziecko, które do nich trafiło, cierpi na dysleksję, co notabene w znacznym stopniu ułatwia przebrnięcie przez ciężkie lata szkoły.

Tezę, iż zaburzenia umysłowe są wymyślane przez psychiatrów, potwierdza też wypowiedź dr. Waltera Afielda. Cytuje on dane z międzynarodowej konferencji psychiatrycznej, na której lekarze rosyjscy, komentując leczenie problemów niedopasowania w małżeństwie w Ameryce, skonstatowali, że te sprawy w Rosji nazywa się po prostu… pechem.

Leczenie wymyślonych chorób ma charakter psychologiczny lub somatyczny. Postępowanie psychologiczne to poradnictwo albo psychoterapia, natomiast leczenie somatyczne (zakładające, że umysł jest tożsamy z mózgiem) sprowadza się do aplikowania pacjentom środków farmakologicznych, poddawaniu ich elektrowstrząsom bądź operacjom neurochirurgicznym.

Elektrowstrząsy po raz pierwszy w historii zastosowano we Włoszech w 1838 roku. Wówczas to psychiatra Ugo Cerlettti, będąc świadkiem użycia tej techniki w rzeźni (w celu ogłuszenia świń przed przecięciem im gardła), zdecydował się użyć jej w celach leczniczych u ludzi. Jego pierwszym pacjentem był mężczyzna u którego stwierdzono schizofrenię.

W USA praktykę tę wprowadzono do szpitali w roku 1940. Dwa lata później Abraham Myerson, publicznie oceniając terapię elektrowstrząsami oświadczył: w procesie leczenia ważnym czynnikiem jest obniżenie inteligencji. Najlepsze wyniki uzyskuje się u tych osobników, u których redukujemy ją niemal do stanu niedorozwoju umysłowego. Początkowo stosowano szok elektryczny bez podawania leków znieczulających, ale wkrótce przekonano się, że konwulsje powodują często złamania kości. W latach 50 zaczęto więc stosować środki zwiotczające mięśnie.

Co dzieje się w mózgu pacjenta poddanego elektrowstrząsom? Psychiatra Lee Coleman mówi: zmiany, jakie widzi się podczas stosowania wstrząsów elektrycznych, są identyczne ze skutkami każdego silnego uszkodzenia mózgu, takiego, jakie może na przykład wywołać uderzenie młotkiem w głowę (…) Ponieważ ani mózg, ani elektryczność nie zmieniły się od lat trzydziestych, wynik jest stale ten sam: uszkodzenie mózgu (…) Mózg przez jakiś czas pozostaje uszkodzony, a zatem pacjent nie wie, ani nie pamięta, co go martwi. Niestety, kiedy zaczyna dochodzić do siebie problemy zwykle wracają, ponieważ elektryczność nie zrobiła nic w celu ich rozwiązania.

Podobnym niewypałem jak elektrowstrząsy okazał się zabieg zwany lobotomią, polegający na przecięciu włókien nerwowych łączących czołowe płaty mózgu ze strukturami międzymózgowia – podwzgórzem lub wzgórzem. Odkryto, że przygnębionych, zamkniętych w sobie i kapryśnych pacjentów można w ten sposób przemienić w osoby otwarte, przyjacielskie i normalne.

Oprócz oczywistych i – jak się wydawało – pozytywnych rezultatów, na popularności tego rodzaju leczenia zaważył sposób wykonywania zabiegu. W tzw. metodzie przezoczodołowej (rozwiniętej przez jej głównego praktyka, chirurga z Waszyngtonu, doktora Waltera Freemana) przypominający szpikulec do lodu metalowy pręt wprowadzano pomiędzy gałkę oczną a górną powiekę. Gdy pręt był ustawiony równolegle do grzbietu nosa w jego koniec kilkakrotnie uderzano srebrnym młotkiem. Kiedy przenikał pod czaszkę na kilka centymetrów, wyciągano go regularnym ruchem wahadłowym. Potem narzędzie wprowadzano w drugi oczodół i całą procedurę powtarzano.

Jak zauważa dziś neurobiolog David Goldman, prostota tego zabiegu pozwalała na przeprowadzenie go w gabinecie lekarskim. W ciąg jednego dnia neurochirurg mógł wykonać nawet kilka lobotomii. Pomiędzy rokiem 1942 a 1954 ów zbrodniczy zabieg stanowił leczenie z wyboru wielu zaburzeń psychicznych. Przychylnie wypowiadano się o nim w periodykach naukowych oraz na zjazdach medycznych. Odkrywcę tej metody, Portugalczyka Antonio Egaza Moniza uhonorowano nawet Nagrodą Nobla. Został on zastrzelony przez jednego z pacjentów poddanych lobotomii.

Amerykańscy psychiatrzy zafascynowani lobotomią orzekli, że metoda znajdzie wkrótce zastosowanie w leczeniu wszelkich zachowań odbiegających od powszechnie przyjętych norm, a więc będzie można ją stosować także u nadpobudliwych dzieci, homoseksualistów oraz… komunistów. Ta przerażająca kastracja, podsycona przekonaniem, że płaty czołowe mózgu nie odgrywają istotnej funkcji, ma dziś na koncie ponad 50.000 ofiar! Na szczęście ta (…) trwająca kilkanaście lat zbrodnia została przerwana.

Z kolei leczenie farmakologiczne w psychiatrii to cała litania skutków ubocznych. Stosowanie środków uspokajających i przeciwdepresyjnych wywołuje: senność, zamazane widzenie, zaburzenia seksualne, niekontrolowane drżenie kończyn, apatię, drażliwość, niestrawność, halucynacje oraz zachowania samobójcze i agresywne, nie wspominając już o uzależnieniach. Prozac – jeden z najpopularniejszych leków antydepresyjnych – tylko w samej Ameryce stał się przyczyną blisko dwóch i pół tysiąca zejść śmiertelnych! Należy on do leków zwiększających w mózgu poziom serotoniny, uważanej za hormon szczęścia, a zatem jest przepisywany nie tylko chorym cierpiącym na ciężką depresję i nerwicę natręctw, ale również osobom nie dotkniętym tak poważnymi przypadłościami.

Beztroska psychiatrów w szafowaniu lekami antydepresyjnymi jest doprawdy porażająca! Rokrocznie kilkanaście tysięcy recept na Prozac przepisuje się… niemowlętom! Do niedawna uważano, że charakter dziecka należy kształtować przez wychowanie, samodyscyplinę i zwalczanie niewłaściwych skłonności. Dziś – jak ostrzega amerykański profesor Francis Fukuyama – próbujemy iść na skróty i te same efekty uzyskiwać za pomocą leków. Takie postępowanie promują koncerny farmaceutyczne, które w celu zwiększenia zysków zrobią wszystko, jak też firmy ubezpieczeniowe doceniające fakt, iż leki są tańsze od trwającej dłuższy czas psychoterapii.

W stanach zjednoczonych ponad sześć milionów dzieci z zespołem ADHD otrzymuje specyfik o nazwie ritalin, będący pochodną… amfetaminy. Aplikuje się go nawet niemowlętom. W całej Uni Europejskiej sprzedaż tego preparatu podwaja się co rok; w Polsce ritalin ma zostać zarejestrowany już niebawem.

A zatem co oferuje psychiatria komuś, kogo zdiagnozowano jako osobę chorą umysłowo?

Po pierwsze, stawiająca taką diagnozę dyscyplina nie jest nauką, a po drugie nie jest w stanie nikogo wyleczyć. Może ona zaproponować życie na lekach psychotropowych i nie mało skutków ubocznych. Może też wpłynąć na zmianę osobowości.

Na zajęciach z psychiatrii, jakie odbywaliśmy we wspomnianej klinice profesora Bilikiewicza, zaprzyjaźniłem się z pacjentem, który pisał wiersze. Wysyłał je na konkursy i zdobywał nagrody. Jednak rodzicom chłopca nie podobało się, że zamiast towarzystwa innych preferował samotność. Psychiatrzy rozpoznali u niego schizofrenię, a kiedy skoczyli leczenie farmakologiczne chłopak już po pióro nie sięgnął.

W znakomitej książce Czarownicy i psychiatrzy E. Fuller Torres głosi tezę, że do leczenia zaburzeń umysłowych nie jest potrzebna wiedza akademicka, a jedynie umiejętność słuchania i wczuwania się w problemy drugiej osoby. Przytoczona poniżej opowieść jest tego dobitnym dowodem.

Pewnemu mężczyźnie wydawało się, że pod jego łóżkiem przyczaiły się potwory. Udał się więc do psychiatry, ale po wielu sesjach terapeutycznych (płacił po 100 dolarów za godzinę) nie odczuł żadnej poprawy. Potwory nadal okupowały podłogę pod jego łóżkiem jak gdyby nigdy nic. Wówczas zwierzył się ze swojego problemu kucharce, która w tygodniu gotowała mu obiady. Kobieta wysłuchała go uważnie, po czym dla pewności zapytała:

- One siedzą pod łóżkiem, tak?
Mężczyzna skinął głową.
- A to łóżko stoi na czterech nogach?
- Tak.
- Myślę, że jak pan obetnie te nogi, żaden potwór już tam nie wejdzie - dokończyła kobieta.

Zrozumienie i wczucie się w sytuację osoby uznawanej za chora psychicznie to podstawa postępowania terapeutycznego. Odbywając przed studiami staż na neurochirurgii pracowałem jako pielęgniarz. Do moich obowiązków należało roznoszenie obiadów pacjentom. Z tamtego okresu pamiętam pewną kobietę, panią Irenę, która miała guza mózgu. Odmówiła zjedzenie zupy, ponieważ – jak utrzymywała – do talerza zagląda jej koń. Co mogłem zrobić? Wyprowadziłem konia na szpitalny korytarz, przywiązałem do klamki u drzwi i zapewniłem pacjentkę, że zwierze nie będzie jej niepokoić. Kobieta spokojnie zjadła zupę i poprosiła o dolewkę.

Badania statystyczne, jakie ostatnio przeprowadzono w USA, wykazały, że współczynnik samobójstw wśród psychiatrów jest dziewięć razy wyższy niż wśród ogółu społeczeństwa. Zadajmy więc pytanie podstawowe: skoro nie są oni w stanie pomóc sobie, jak mogą leczyć innych?



Lek. Med. Krzysztof Chudziński



Możesz również posłuchać i / lub ściągnąć:




Wydrukuj i / lub ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij  lub:  Drukuj post!

środa, 12 października 2011

Porwał żonę ze szpitala

Polecam artykuł: Tłumaczenie psychiatrów którzy dopuszczają się zniewolenia drugiego człowieka w imię pomocy  jest po prostu ... żałosne! Natomiast prawo które przewiduje tolerowanie jawnych nadużyć  jest delikatnie mówiąc ...wadliwe. ↔  Zobacz Specjalne upoważnienie pacjenta: PatVerfü ;

ZdjęcieBożena myślała, że w szpitalu tylko porozmawia z lekarzem. Tymczasem wykręcono jej ręce, pasami przypięto do łóżka, założono pampersa... Następnego dnia mąż zjawił się z odsieczą.


Tak Bożena mówi o swoim "powitaniu” na oddziale: - Wykręcili mi ręce i siłą zawlekli do sali. Pielęgniarka dała zastrzyk, a potem zostałam pasami przypięta do łóżka. Nie pozwolili nawet skorzystać z toalety, tylko jak dziecku założyli pampersa. Takiego upodlenia nigdy nie przeżyłam.


Możesz również posłuchać i/lub ściągnąć:





Wydrukuj i / lub i ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij

wtorek, 11 października 2011

Werdykt Trybunału imienia M.Foucault



Wyrok tego Trybunału osądza systematyczne przestępstwa psychiatrii, jako zbrodnie przeciwko prawom człowieka. Dokument został przetłumaczony na 20 języków w tym na język polski:




                                                               Werdykt Trybunału Imeinia M.Foucault


Uzgodniliśmy, że psychiatria, która korzysta i nie zamierza zaprzestać używania systemu siły i przymusu, jest winna zbrodni przeciwko człowieczeństwu, niszczeniu ludzkiej godności, wolności i życia. Wszyscy, którzy noszą prawne piętno „psychiczne chorych” pozbawiani są naturalnych ludzkich i cywilnych praw człowieka.


Kontynuując – psychiatria nie może pretendować do miana sztuki leczenia, gdyż pogwałca przysięgę Hipokratesa i zmusza pacjentów do zażywania szkodliwych leków powodujących masową, na skalę światową, epidemię zaburzeń, znaną pod nazwą „tardiva dyskinesa”, jak również stosując inne metody interwencji, które my określamy jako tortury, np.: odosobnienie, terapie lekową, związywanie, elektroszoki i wszystkie inne zabiegi chirurgii psychiatrycznej i leczenia ambulatoryjnego, wykonywane bez zgody pacjenta.

Powyższe praktyki i ideologia pozwoliły psychiatrom, w czasie ery Narodowego Socjalizmu III Rzeszy na stworzenie ekstremalnego systemu mordu pacjentów pod pretekstem leczenia.

Psychiatria nie potwierdza historycznej prawdy o sobie, nie tylko nie przyznając się do posiadanej władzy, dopuszczenia się gwałtu i przemocy w imieniu ówczesnego aparatu, lecz również dziś gra rolę wysokoopłacanego renomowanego organu kontroli społecznej i socjalnej, rodzaju policji, międzynarodowego przymusu, osądzającego zasady i obyczaje, piętnującego politycznie i społecznie różnice między ludźmi.

Dlatego my, Jury, uznajemy psychiatrię winną stosowania kombinacji siły z nieobliczalnością, dla systemu totalitarnego.Żądamy zniesienia prawnych środków przymusu, w stosunku do „psychicznie chorych”, jako pierwszego kroku psychiatrii w kierunku społeczeństwa, a kończąc, na całkowitej rekompensacie szkód, jakich się dopuściła.Tym samym muszą się znaleźć państwowe fundusze pieniężne na alternatywne do psychiatrii, godne i humanitarne rozwiązania.

                                                                          Uzasadnienie werdyktu


Obrona mówi o terapeutycznej konieczności psychiatrycznego przymusu, aż do przemocy fizycznej, zaznacza jednak, że w dobrej psychiatrii stosowany przymus ogranicza się do minimum Przymus jest najwyraźniej nie terapeutyczny, ale zależy od „rodzaju” psychiatrii. Osądzamy każdą formę psychiatrycznego przymusu, jako pogwałcenie praw człowieka.

Prawo dla psychicznie chorych stosuje przymus psychiatryczny przy samozagrożeniu i zagrożeniu otoczenia. W praktyce posuwa się to jeszcze dalej. Chodzi tu o możliwość zagrożenia, w przypadku, kiedy nie doszło jeszcze do konkretnych czynów a już stosuję się profilaktyczne uwięzienie.

Obrona uważa że psychicznie chore osoby, które przez ograniczenie możliwości oceny własnych przeżyć i ograniczenie aktywności, zwolnione są od odpowiedzialności wobec społeczeństwa powodu niezdolności do samooceny i samopomocy.Uważamy to wyobrażenie o chorobach psychicznych za nieodpowiednie. Instytucja psychiatryczna nie może z tego powodu udzielić żadnej pomocy.

Uważamy, że każda interwencja lekarska i leczenie powinna być dopuszczalna tylko za zgodą pacjenta.Wyjątkowo niebezpieczne jest również to , że sędziowie są stronniczy i zgadzają się bez zastrzeżeń z diagnozami lekarzy. Ludzie, którzy przeżyli psychiatrię mają prawo do odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu.

                                                                                                                                                                           Berlin 2.5.1998


- Więcej informacji na ten temat: Psychiatria a prawa człowieka 

- Udostępniaj ten dokument: Ściągnij na dysk lub wydrukuj
- Werdykt Trybunału Imeinia M.Foucault Wersja do słuchania  

poniedziałek, 10 października 2011

Sąd bez serca: Narzeczony do psychiatry przed ślubem


Polecam artykuł o tym jak psychiatria w połączeniu z systemem prawnym dyskryminuje ludzi! Psychiatrzy dalej nie potrafią pojąć,że badając osoby wbrew ich woli, wystawiając im stygmatyzujące "diagnozy" -  sami dopuszczają się dyskryminacji! Przymusowe badania psychiatryczne są bezprawne! Jakim więc prawem stawiają się w roli obrońców prześladowanych ...?

ZdjęcieUpokorzono nas. Pozbawiono podstawowego prawa do założenia rodziny - mówią niepełnosprawni narzeczeni, którzy od kwietnia czekają na zgodę na ślub. Najpierw sąd powołał biegłych psychiatrów w sprawie narzeczonej. Kiedy po wielu miesiącach biegli stwierdzili, że może ona wyjść za mąż, sędzia zleciła badanie jej narzeczonego.








Wydrukuj i / lub  ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij

niedziela, 9 października 2011

Pseudonauka w opiniowaniu psychologicznym tzw. molestowania seksualnego.cz1



Dr.Gujska przedstawia zagadnienie powstawania opinii biegłych psychologów np. dla potrzeb sądów w oparciu o pseudonaukowe metody. Gdzie często wynik nie da się powtórzyć przy np.powtórnym badaniu przez innego psychologa. Opinie psychologiczne często oparte wyłącznie na własnej ideologii i interpretacji.

Wykład Dr.Gujska na temat pseudonauki w opiniach psychologicznych.Wygłoszony w dniu 22 maja 2009 na konferencji naukowej nt. Pseudonauka jako zagrożenie dla rozumu, nauki i cywilizacji na Katedrze Socjologii Wydziału Nauk Humanistycznych SGGW pod patronatem Prof. dr. hab. Alojzego Szymańskiego.uczestnicy konferencji Prof. dr.hab. R.Stachowski, Prof. dr. hab Jerzy Szacki, Prof. dr hab. A. Szymański Dr. Tomasz Witkowski Dr. Tomasz Terlikowski i inni.


Dla zainteresowanych tą tematyką pozostałe części:

sobota, 8 października 2011

O produkcji leków psychiatrycznych mówi chemik Shane Ellison




Były pracownik firm farmaceutycznych, magister chemii Shane Ellison, mówi o swoich obserwacjach w tej branży i mechanizmach wprowadzania nowych leków do sprzedaży. Film Obywatelskiej Komisji ds. Praw Człowieka CCHR

środa, 5 października 2011

Diagnoza uliczna i jej cel

Istnieje pojęcie tak zwanej strassen diagnose . Jest to niemiecki sposób diagnozowania psychiatrycznego ludzi na podstawie dokumentów, opinii itd.

Jej charakterystyczną cechą jest właśnie to, że psychiatra czy psycholog powoływany na „biegłego sądowego” nie ma nawet kontaktu z pacjentem, a diagnoza wystawiana jest tylko i wyłącznie na podstawie opinii o danej osobie, różnorakich świadectw i dokumentów.
O skutkach takiego postępowania i głupocie wynikającej z takich praktyk, przedstawię na przykładzie opisu znalezionego w sieci:


Wysyłanie na przymus na rentę, czyli ekonomia w medycynie:

„ ... diagnozy padają bardzo szybko gdyż efektem jest dzwonienie po znajomych i rodzinie, co ma efekt w szybkim ich reagowaniu?

Człowiek żyje normalnym życiem a w pewnej chwili dowiaduje się, iż ma się przebadać i iść na rentę. Zupełnie z niczego. Najgorzej, że w wolnym kraju gdzie jest tak duży deficyt budżetowy i brak pieniędzy tak cenne rady daje się pacjentom, którzy dobrze zarabiają, iż mają przejść na rentę i pewnie bez prawa do pracy.

 Za 500 zł spadek z zarobionych 2000 złotych to na pewno duży spadek. Czy jest to, zatem myślenie ekonomiczne? To pytanie warto postawić tak samo jak wtrącanie się w czyjeś prywatne życie. To pacjent wybiera sobie lekarza. Jednak w naszym kraju jest inaczej gdyż koleżanka koleżankę z pracy pyta czy ma mieszkanie. Potem za leczenie to mieszkanie pewnie ma być jej. Polacy mają państwową służbę zdrowia i leczą się na ubezpieczalni. Po co wydawać tak ogromne sumy i tracić swoje miejsce zamieszkania na leczenie, o które się wcale nie prosi a potem dogorywać na jakiejś 5-ce, czy 9-ce?

Inna kwestia to poruszanie obcych osób i informowanie ich o stanie zdrowia kogoś, gdy on sobie tego nie życzy. Robienie zamieszania wokół czyjejś osoby? Co to za zwyczaje? Wyjęte spod prawa. Czy lekarze zapomnieli o tym, iż obowiązuje ich tajemnica lekarska? Czy z prawnikami i sąsiadami pacjenta omawiają sobie przy kawce sposoby leczenie bez ich wiedzy i zgody?

 Może to polskie biesiady z wysyłaniem do szpitali na przebadanie osób, które leczą się gdzie indziej i mają napisane, że nie są w stanie jakiejkolwiek psychozy. Jakże w tym przypadku diagnozy są podyktowane katatymicznym myśleniem. Lekarka chce byś się badała to jesteś chora. Pomimo tego, że prawda jest zupełnie inna. Jaki ma, więc sens odbieranie komuś pracy i wysyłanie go na rentę? Tego nie wiem. Przykro jednak stwierdzić ze prawdy medyczne są tak bardzo nieekonomiczne.

Ale uwaga! Jak się dowiedziałem większość sądów polskich domaga się od psychologów i psychiatrów wystawiania takich „diagnoz”!

 Do czego to zmierza? Do zwykłych pomówień danej osoby… Ma też jeden cel - przymuszenia jej na podstawie fałszywych, niczym nie popartych, osądów, do czegoś nie zgodnego z jej interesem. W tym przypadku o przymusowe wysłanie na rentę

niedziela, 2 października 2011

IAAPA Sekcja Polska na Facebooku!

Logo IAAPAIAAPA sekcja Polska - Międzynarodowe Stowarzyszenie Przeciwko Przemocy Psychiatrycznej


Stowarzyszenie jest międzynarodową organizacją praw człowieka, działającą w zakresie przymusu psychiatrycznego, a jego celem jest zniesienie środków przemocy psychiatrycznej w ogóle oraz propagowanie podstawowych praw do samostanowienia, wolności i godności człowieka. Wspieraj naszą działalność!

sobota, 1 października 2011

Prawda o psychiatrii – Nowoczesne obozy koncentracyjne


Jak traktuję się w psychiatrii ludzi  pod pretekstem pomocy ? Czym jest owe "leczenie" tak popierane przez większość nieświadomych Polaków ? Polecam poczytać  - 

oto początek artykułu który pozwolę sobie  tu przytoczyć:



"Dzisiaj o godz. 15:00 otworzyłem ten blog, ponieważ poczułem zmuszenie do wyjaśnienia głównej roli zakładów psychiatrycznych.

Można by się zdziwić, dlaczego oddziały najczęściej są zamknięte i przebywają w nich osoby którzy nie popełnili czynów karalnych(z wyjątkiem sądowej psychiatrii) tylko mieli po prostu problemy z rodziną albo ich otoczeniem.
Pot pretekstem pomocy się zamyka ludzi w tych zakładach i głównie się leczy lub próbuje leczyć różnymi psychotropami, gdy pacjenci nie widzą w sobie wymyślone przez Firmy Farmakologiczne Diagnozy Psychicznych Chorob którę są stawiane jedynie na symptomach a nie na procesach biologicznych są pompowani tak zwanymi Neuroleptykami jak Haloperidol lub Haldol, Risperidon, etc. którę mają bardzo mocne skutki uboczne."

Zabezpieczenie się przed przymusem psychiatrycznym!


PatVerfüDzięki specjalnemu upoważnieniu pacjenta PatVerfü w Niemczech można już zabezpieczyć się przed PRZYMUSEM psychiatrycznym!

Polacy mieszkający w Niemczech dłużej, niż 6 miesięcy w roku, mogą korzystać z PatVerfü®, obowiązującego obecnie - na podstawie Konwencji Haskiej o międzynarodowej ochronie osób pełnoletnich z dn. 13.01.2000 - na terenie sześciu krajów: Niemcy, Francja, Finlandia, Estonia, Szkocja i Szwajcaria.

Artykuł powiązany: Andrzej Skulski - Niemcy Ograniczyli Samowolę Psychiatrów


Uważam, że również w Polsce powinny istnieć takie możliwości, dające obywatelom prawo do decydowania o sobie. Wszyscy moglibyśmy czuć się bezpiecznie. Jest to podstawowa zasada w kraju, w którym mówi się tyle o przestrzeganiu praw człowieka.

Furtką i luką prawną jest system psychiatryczny, który nie zwracając uwagi na wolę i dobro danej jednostki, lub fałszywie ją pojmując, może każdego z nas pozbawiać wolności – w imię pomocy, zdrowia i naszego dobra! Jak złudna jest to” pomoc” widać jest coraz częściej. Krzywda wynikająca z upodlenia ludzi w zakładach psychiatrycznych jest nie do opisania i nie może być dłużej tolerowana!

Zaprzyjaźnione strony:

Wolne Media - Toplistaopsychiatrii.pl

Najlepsze Blogi Katalog Stron Katalog Stron Statystyki, katalog stron www, dobre i ciekawe strony internetowe Katalog stron katalog stron katalog.budzyk


Jeśli zgadzasz się z przesłaniem i tematyką tej strony, jesteś ofiarą psychiatrów, lub nie są Ci obce problemy ludzi borykających się z przymusem psychiatrycznym, dyskredytacją, nadużyciami, pomóż w promocji tej strony: skopiuj kod poniżej i wklej go na swoją stronę lub fora. Z góry serdeczne dziękuję.

anty-psychiatria.blogspot.com

http://anty-psychiatria.blogspot.com/

Skopiuj pasek mikro kodu (Html): <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/" target="_blank"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnASQcXBsX79OM2Scg5mzCoQe3QMDmRNj__HdqRE-1TtIJmYy0nsEh8XFVdauOw86_f80Lasr6nG54x4Z2SP-EWNZ-55HNcHpCB1leTfP3w4sRGe35BGpbFXDe0G2VDFRZy2SDzxhPzkA/s154/anty-psychiatria.blogspot.com.jpg" alt="anty-psychiatria.blogspot.com" /><p style="font-family:Times new roman; font-size:10px;">http://anty-psychiatria.blogspot.com/</p></a>

lub kod zwykły link: <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/" target="_blank">http://anty-psychiatria.blogspot.com/</a>

KOD QR - ZESKANUJ STRONĘ I PRZEKAŻ DALEJ

Etykiety bloga: