niedziela, 18 grudnia 2011

Psychuszka dla niepokornych

Policjanci w towarzystwie personelu medycznego wyłamali drzwi mieszkania Mariny Trutko, po czym natychmiast zrobiono jej zastrzyk z haloperidolu, bardzo silnego środka uspokajającego. Jeden z policjantów zamknął 78-letnią matkę Mariny w szafie, po czym 42-letnia Trutko została wyniesiona do oczekującej karetki. Zabrano ją do pobliskiego szpitala psychiatrycznego nr 14.


Marina Trutko, niegdyś fizyk jądrowy w Dubnej, miasteczku położonym sto kilkadziesiąt kilometrów od Moskwy, od wielu lat krytykowała władze i pełniła funkcję publicznego obrońcy. W szpitalu przez sześć tygodni codziennie robiono jej zastrzyki i podawano leki w ramach kuracji czegoś, co zdiagnozowano jako "paranoidalne zaburzenia osobowości".



"Jest też bardzo niegrzeczna", odnotowali w jej aktach psychiatrzy.

Trutko okazuje się jednak osobą bardzo opanowaną i precyzyjną, kiedy mówi o swoich przejściach z wymiarem sprawiedliwości i psychiatrami, przywołując bez zaglądania do źródeł najdrobniejsze szczegóły dotyczące rosyjskiego prawa. Według niezależnej oceny nie ma ona "zwykłej osobowości", ale jest "bardzo zdolna, kreatywna”" i nie wykazuje żadnych objawów choroby psychicznej.

Przypadek Trutko to kolejny dowód, że psychiatria w sowieckim stylu znów staje się w Rosji narzędziem służącym zastraszaniu lub kompromitowaniu obywateli, którzy zadzierają z władzami, twierdzą działacze praw człowieka i niektórzy specjaliści w dziedzinie zdrowia psychicznego. Pomimo przeprowadzenia w kraju poważnych reform na początku lat 90., ta forma represji bywa znów stosowana.


"Ponownie dochodzi do nadużyć i takich przypadków jest coraz więcej – mówi Lubow Winogradowa, dyrektor Niezależnego Stowarzyszenia Psychiatrów w Rosji. – Nie dzieje się to na skalę masową, jak w czasach sowieckich, ale jest niepokojące".

W tamtym okresie dziesiątki tysięcy dysydentów poddawano przymusowej hospitalizacji, czasami przez całe lata, na podstawie sfabrykowanych diagnoz "schizofrenii". Dysydenci przejawiali podobno brak elastyczności przekonań i wyczerpanie nerwowe spowodowane działaniami antyrządowymi. Władze sowieckie nazywały to "urojeniami reformistycznymi". Inaczej mówiąc, jeśli ktoś przeciwstawiał się komunizmowi, oznaczało to, że jest psychicznie chory.

W nowych przypadkach owego procederu uczestniczą instytucje lub lekarze, którzy zajmowali się tym w czasach sowieckich. Trutko, pochodząca z Uzbekistanu, była diagnozowana w Instytucie Psychiatrii Społecznej i Sądowej im. Serbskiego w Moskwie, jednej z najbardziej niesławnych instytucji sowieckich, w których więziono dysydentów. Zdaniem obrońców praw człowieka nadal działa ona skrycie i nigdy nie rozliczyła się ze swoją przeszłością.

W 2001 roku dyrektor tego instytutu, Tatiana Dmitriewa zaprzeczała, jakoby Związek Sowiecki dopuszczał się większych nadużyć na gruncie psychiatrii niż kraje Zachodu – informuje raport "Prawa człowieka i psychiatria w Federacji Rosyjskiej", sporządzony przez moskiewską grupę Komitetu Helsińskiego.

Jeden z podpisów pod postawioną Trutko oficjalną diagnozą "paranoidalnych zaburzeń osobowości" należy do Jakowa Landaua, wieloletniego psychiatry w Instytucie im. Serbskiego, który w czasach sowieckich kierował osławionym Oddziałem Nr 4. Ludzie z kierownictwa tej placówki, otoczonego murami i niedostępnego zwykłym śmiertelnikom kompleksu w centrum Moskwy, oznajmili, że nie ma nikogo, kto mógłby udzielić nam wypowiedzi. Ci, którzy zajmowali się przypadkiem Trutko, odmówili komentarza.

Nie wszyscy ludzie z branży podzielają przekonanie, że psychiatria znów stała się polem dla nadużyć. "Problem przymusowego leczenia lub prześladowań psychiatrycznych istniał ponad 20 lat temu, ale został rozwiązany. Od tamtego czasu nie słyszałem o żadnym takim przypadku" – mówi Władimir Rotstein, prezes Publicznej Inicjatywy ds. Psychiatrii.

Niezależne Stowarzyszenie Psychiatrów twierdzi jednak, że w ostatnich latach można mówić o kilkudziesięciu przypadkach przymusowej hospitalizacji ludzi niepokornych. I liczba ta wzrasta. Lekarze oraz sądy współpracują ze śledczymi nalegającymi na przymusowe badania i kuracje takich osób. Udokumentowany jest również wzrost liczby tego rodzaju sytuacji w sporach rodzinnych lub biznesowych, kiedy to hospitalizacja w zakładzie psychiatrycznym otwiera drogę do przejęcia majątku danej osoby – mówi Winogradowa.

Większość niepokornych nie jest związana z grupami obrońców praw człowieka. Raczej, podobnie jak Trutko, są to ludzie zaangażowani w długotrwałe spory z władzami lokalnymi. Ich czasami pozbawione umiaru skargi na władze wykorzystywane są do wszczynania spraw o oszczerstwo, co z kolei pozwala władzom dążyć do hospitalizacji obywateli uprzykrzających im życie. Inaczej niż w przypadku dysydentów w czasach sowieckich, kierowani są do szpitala na stosunkowo krótkie okresy, od tygodnia do kilku miesięcy.

Roman Łukin, biznesmen z nadwołżańskiego miasta Czeboksary został w zeszłym roku zamknięty w szpitalu psychiatrycznym za "niewytłumaczalne zachowanie" po tym, jak stanął na jednym z placów miasta z tabliczką oznajmiającą, że trzej wymienieni tam z nazwiska sędziowie to "mendy". Łukin, szukający prawnego zadośćuczynienia za złe długi, które go zrujnowały, uznał, że sąd nie potraktował go sprawiedliwie. Dwa tygodnie spędził w miejscowym szpitalu psychiatrycznym, który zalecił jego dalsze badania w specjalistycznej klinice w Moskwie w związku z możliwymi "paranoidalnymi zaburzeniami osobowości". Specjaliści z Niezależnego Stowarzyszenia Psychiatrów zbadali Łukina i nie stwierdzili u niego żadnych oznak choroby psychicznej.

Nikołaj Skaczkow protestował przeciwko brutalności policji i korupcji urzędniczej w rejonie Omska na Syberii. Został skierowany na badania psychiatryczne, ponieważ uznano, że cierpi na "ostre poczucie sprawiedliwości". W zakładzie zamkniętym przebywał sześć miesięcy, zdiagnozowano bowiem u niego zespół paranoidalny. Stowarzyszenie, które przeprowadziło niezależne badanie w tym roku, stwierdziło, że jest on całkowicie zdrowy.

"Psychiatria w tym kraju zawsze była narzędziem w rękach władz, narzędziem manipulacji i wywierania presji. I wciąż tak jest" – mówi Borys Pantelejew, szef petersburskiego Komitetu Obrońców Praw Człowieka.

W rozmowie, jaką prowadzimy w jej mieszkaniu, Trutko wspomina swoje przejścia. "Teraz mam wypisane na czole, że jestem pacjentką zakładu psychiatrycznego. To już zostanie w moich papierach. Oznacza to, że nie mogę pójść do sądu, bo sędziowie powiedzą, że jestem szurnięta i wezwą karetkę" – mówi.

Trutko znana jest dobrze w sądach tego miasta, ponieważ wnosiła dziesiątki spraw przeciwko władzom lokalnym i policji. Teraz odbywa studia prawnicze, a przez kilka lat była obrońcą publicznym, jak nazywani są tu adwokaci bez wykształcenia prawniczego.

Jej kłopoty z psychiatrami zaczęły się cztery lata temu na sali sądowej w Dmitrowie, leżącym około 50 kilometrów od Dubnej. Trutko twierdziła, że sędzina jest uprzedzona wobec jej klienta i złożyła wniosek o jej odwołanie. W skardze informowała też, że nie nosi ona odpowiedniej togi, a rosyjska flaga umieszczona jest w niewłaściwym miejscu. Sędzina, która później odeszła z zawodu i nie można było uzyskać od niej komentarza, twierdziła, że Trutko powiedziała wówczas: "Spójrzcie na tę tłustą świnię, która tam siedzi".

Przeciw Trutko wszczęto sprawę karną o obrazę sądu. W lipcu 2003 roku sąd wydał nakaz poddania kobiety przymusowemu badaniu psychiatrycznemu. Lekarze orzekli, że Trutko nie chce współpracować, zachowuje się nielogicznie i przejawia "nieadekwatne" reakcje emocjonalne – częste w Rosji określenie dla choroby psychicznej.

Niezależne Stowarzyszenie Psychiatrów zakwestionowało te wnioski. Zbadało ją czterech psychiatrów, stwierdzając, że „nie ma zwykłej osobowości, ale jest uzdolniona i kreatywna… Nie zaobserwowano żadnych symptomów psychiatrycznych. Ma duże zdolności intelektualne i dobrą pamięć. Nie wymaga żadnego leczenia”.

Walka Trutko przed sądami trwała nadal. Przed posiedzeniem sądu wyższej instancji w Moskwie złożyła wniosek o zmianę składu sędziowskiego, twierdząc, że arbitrzy ci nie są bezstronni. Tym razem oskarżyciele uznali, że jest to oszczerstwo i obraza sądu.

W kwietniu 2004 roku, po posiedzeniu sądu moskiewskiego w jej sprawie, kobietę zatrzymano i zabrano do Instytutu im. Serbskiego. Przyjęto ją tam w piątek wieczorem, ale nie było wówczas żadnej kompetentnej komisji, która mogłaby ją zbadać. Grupy obrońców praw człowieka protestowały przeciw jej zatrzymaniu i zagroziły podjęciem kroków prawnych. Trutko została wypuszczona we wtorek rano – żadnemu formalnemu badaniu jej nie poddano.

Ale instytut wydał sześciostronicową diagnozę, z której wynikało, że Trutko ma "paranoidalne zaburzenia osobowości". Przejawia się to w jej "subiektywizmie", "tendencji do agresji słownej", "podejrzliwej" osobowości oraz "niezdolności do zrozumienia specyfiki relacji interpersonalnych i komunikacji". Raport zalecał, by poddać ją przymusowej hospitalizacji i leczeniu.

We wrześniu 2004 roku sąd w Moskwie zaaprobował ten wniosek. Ale z powodów, które pozostają niejasne, władze nie egzekwowały tego nakazu aż do 23 marca tego roku, gdy policja wdarła się do mieszkania Trutko.

Kobietę w końcu wypuszczono, lecz nakaz sądowy pozostaje w mocy i w dowolnym momencie mogą ją znów zamknąć. "Zrujnowali moje życie – mówi Marina Trutko. – Teraz już tylko siedzę w domu".

Artykuł pochodzi ze strony: http://wiadomosci.onet.pl/


Wydrukuj i / lub i ściągnij na dysk cały artykuł: Kliknij

1 komentarz:

  1. Para?co?heughvjioegjerfjnrwfnhqrwghrwjgfwqufj-odczytaj, jeśli potrafisz, Słowami można leczyć ale nie w taki sposób! ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga. Od lutego 2013 roku komentarze mogą ukazywać się ze znacznym opóźnieniem

Możesz użyć następujących atrybutów HTML:

Tekst pogrubiony: <b>twój tekst... </b>
Tekst pochylony: <i>twój tekst...</i>
Odnośnik (Link): <a href="adres strony">widoczna nazwa</a>
Adres e-mail: <a href="mailto:wstaw adres e-mail">nazwa</a>

Zaprzyjaźnione strony:

Wolne Media - Toplistaopsychiatrii.pl

Najlepsze Blogi Katalog Stron Katalog Stron Statystyki, katalog stron www, dobre i ciekawe strony internetowe Katalog stron katalog stron katalog.budzyk


Jeśli zgadzasz się z przesłaniem i tematyką tej strony, jesteś ofiarą psychiatrów, lub nie są Ci obce problemy ludzi borykających się z przymusem psychiatrycznym, dyskredytacją, nadużyciami, pomóż w promocji tej strony: skopiuj kod poniżej i wklej go na swoją stronę lub fora. Z góry serdeczne dziękuję.

anty-psychiatria.blogspot.com

http://anty-psychiatria.blogspot.com/

Skopiuj pasek mikro kodu (Html): <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/" target="_blank"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnASQcXBsX79OM2Scg5mzCoQe3QMDmRNj__HdqRE-1TtIJmYy0nsEh8XFVdauOw86_f80Lasr6nG54x4Z2SP-EWNZ-55HNcHpCB1leTfP3w4sRGe35BGpbFXDe0G2VDFRZy2SDzxhPzkA/s154/anty-psychiatria.blogspot.com.jpg" alt="anty-psychiatria.blogspot.com" /><p style="font-family:Times new roman; font-size:10px;">http://anty-psychiatria.blogspot.com/</p></a>

lub kod zwykły link: <a href="http://anty-psychiatria.blogspot.com/" target="_blank">http://anty-psychiatria.blogspot.com/</a>

KOD QR - ZESKANUJ STRONĘ I PRZEKAŻ DALEJ

Etykiety bloga: